Możecie mi polecić jakiś chlapacz - taki, żeby działał, ale przy tym żeby fajnie wyglądał?
Muszę założyć, bo nieszczęście się stało: tylko koło w deszczu wyrzuca tyle błota, że mi zatkało zamek w kuferku ;( A już o tym co się dzieje z jadącymi za mną wolę nie myśleć...
Załóż oryginalny, nie jest ładny ale skuteczny.
A skąd go wziąć? 8O
www.kymco.pl
Pewnie kupiłeś z drugiej ręki i ktoś go odkręcił...poszukaj na allegro, kiedyś widziałem używany ;)
No pewnie, że mój skuterek jest używany. Nie zauważyłem braku chlapacza. Niestety, na allegro nie ma, są tylko oryginalne w motorlandzie za 105 zł ;/ drogo jak za kawałek plastiku, nie?
Jasne że drogo... może kiedyś "upolujesz" na allegro ;)
Niestety, nie mogę czekać. Normalnie mi wstyd tak się telepać po mieście i ludziom blotem w oczy sikać. W dodatku mój kuferek już odmawia posłuszeństwa - do zamka naleciało błota i klucz prawie nie chce wejść do środka ;/ Kłopot taki, że siedze w pracy i nie wiem kiedy wyjde, więc pewnie już dziś nie zdążę do Motorlandu ;( co oznacza, że na cały weekend skuter właściwie pozostaje unieruchomiony ;(
TomekMk wrote:
Niestety, nie mogę czekać. Normalnie mi wstyd tak się telepać po mieście i ludziom blotem w oczy sikać. W dodatku mój kuferek już odmawia posłuszeństwa - do zamka naleciało błota i klucz prawie nie chce wejść do środka ;/ Kłopot taki, że siedze w pracy i nie wiem kiedy wyjde, więc pewnie już dziś nie zdążę do Motorlandu ;( co oznacza, że na cały weekend skuter właściwie pozostaje unieruchomiony ;(
To właśnie jest to; Skuter Land jest po prostu na zadupiu, że tak ładnie się wyrażę.
Wał Miedzeszyński to nie aż takie zadupie.. ;)
SkuterLand jest na Modlińskiej - to TArchomin. Motorland jest na Wale Miedzeszyńskim. Jedno i drugie to zadupie, wiem, bo sam mieszkam na Białołęce :D
Sorki, pomyliłem z Motorlandem... 12 lat temu woziłem towar do Wawy, na Wał Miedzeszyński też ;)
Ja tak się doczepie do tematu. W jaki sposób można się dodatkowo przed błotem zabezpieczyć, kiedy fabryczny chlapacz i to coś gdzie tablica siedzi nie wystarcza ?
W starych motocyklach i motorowerach były tzw. fartuchy, czyli przedłużenie błotnika z półelastycznej gumy. Nie wiem czy w ogóle jest coś takiego teraz na rynku.
Były fartuchy, ale każdy je odkręcał bo szpeciły wygląd motoru, zakręcało się je przed wizytą na przegląd ;)
Fartuchy to był sluszny wynalazek,popatrzcie co sie dzieje za samochodem na autostradzie w czasie deszczu,sciana wody nic nie widac.
Mowa tu o fartuchach na motocyklach..