Chińczyki i ich żywotność

Pytanie do posiadaczy chińskich skuterów.Ile macie przejechanych kilometrów na liczniku? Czy wymieniaiście już łańcuszek rozrządu? Jeśli tak to po ilu tyś km?

Witam. Posiadam skuter Keeway Hurricane. Obecnie ma na liczniku nieco ponad 7 tyś km. Przez tyle kilometrów wysiadł jedynie dozownik i teraz trzeba lać olej razem z benzyną, ale nie jest to duze utrudnienie. Najwyzej +30 sekund na stacji benzynowej. Wysiadł również wskaźnik paliwa, a w ostatnim czasie reszta zegarów, ale wystarczy przyczepić kabelki pod deską i wszystko powinno banglać. Nie naprawiam z braku czasu i umiejętności :).

Pozdrawiam, Kacper.

Ja mam Inkę Street 2009 z przebiegiem prawie 9000 km i nie musiałem naprawiać na razie nic. Jedynym mankamentem może być rdzewiejący zbiornik paliwa (od incydentu z wodą w benzynie) i przez wykruszające się drobinki rdzy zapychające się filtry paliwa. A jeśli coś grzebię to tylko dla własnej przyjemności.

Mój Zipp Salmo spisuje się doskonale - ma 12880km na liczniku i poza czynnościami eksploatacyjnymi miałem tylko jedną poważniejszą usterkę. Do silnika dostał się kawałek gumy (nie wiadomo skąd) przez co zostały podparte zawory i silnik zgasł. Po rozebraniu silnika i wyjęciu intruza silnik działa dalej i poza nagarem w komorze spalania nie widać śladów zużycia elementów.

Ja mam Rometa 727 Premium 10, przebieg 1500km, więc nie za dużo, ale jak na razie żadnych problemów z nim nie mam :)

Jak dla mnie nie jest źle mam przejechane 11tyś km, od nowości cylek 90ccm, choć nie obyło się bez usterek, przy 7tyś km padł gaźnik, przy 11 tyś sprzęgło, a właściwie zatarł się korektor momentu, tak czy siak sprzęgło do wymiany. Były jeszcze jakieś drobiazgi ale to zwykłe ekspluatacyjne sprawy, Z prawdziwych usterek to tylko gaźnik i to sprzęgło. Ale ani w jednym ani w drugim przypadku nie było sytuacji że zdechł na środku drogi, po prostu niedomagał ale jakoś jechał. Ja myslę że silnik jest OK i nie moge na niego powiedzieć ani jednego złego słowa. A co do jakości plastików to można mieć trochę do życzenia.

Inca street 50 2t na budziku 26000km w ciagu dwóch lat i cała na fabrycznych czesciach. Olej stosowany po polsyntetyk z olrenu (mixol)

Jak dbasz taki masz i uważam, że nie ma większego znaczenia czy to chińczyk, generalnie to różnią się tylko jakością wykonania - chińczyki mają kiepskie plastiki, ale jak zadbasz to pojeździ długo.

Ja posiadam Zippa Vapora 2007r. na liczniku już mam 20480 km i 300 km temu wymieniłem dopiero cylinder na 65cm3,ale to jest najlepsze w tym wszystkim,ze nie bral oleju ;O ,lecz musialem wymienic bo stawał sie już coraz slabszy ;/ a co do lancuszka rozrzadu to jeszcze na starym smigam :D Pozdro :]

Znajomy mechanik postraszył mnie mówiąc,że chińskie skutery jak np mój Kingway w granicach 12-17 tyś km odmawiają współpracy.Konieczny jest wtedy remont silnika i wymiana owego łańcuszka oraz innych zużytych części.Myślę ,że facet wie co mówi z racji,że od wielu lat zajmuje się naprawą skuterów.Ja mam na razie przejechane 10000 km i jak na razie mój skuter sprawuje się dobrze.Koszt remontu silnika opisany wyżej to wydatek 800-900 u tegoż mechanika.Czy rzeczywiście taka operacja jest taka pracochłonna i kosztowna?

Pytanie do stasiuk34 i KrzysiekP z racji największych przebiegów waszych skuterów potwierdzacie tą teorię? Czy robiliście już taki remont?

"wydatek 800-900"

Chiński cylinder kupisz do max 100 zł (nawet z głowicą).

Remont sam byś zrobił to nie jest takie skomplikowane :) W jeden dzień jak byś się przyłożył to spokojnie skuter złożysz. Poczytaj se poradniki ale jak nie jesteś pewien swoich sił to raczej bym poprosił kogoś o pomoc kto się na tym zna albo oddał do mechanika. Tylko za 800-900 zł zrobisz 2 remonty na markowych częściach i jeszcze na olej i benz Ci zostanie :)

800-900 przy kompletnym serwisie to dobra cena
prawie 500 wychodzą części
na utrzymanie zakładu też musi coś mieć

CactusMan napisał:

Pytanie do stasiuk34 i KrzysiekP z racji największych przebiegów waszych skuterów potwierdzacie tą teorię? Czy robiliście już taki remont?

Jak wczesniej pisałem to musiałem juz zrobic ten remoncik z racji tego,ze byl slaby.Remoncik zrobiłem sam w około 3 godziny,poczytałem troche na necie i tam jest wszystko szczegółowo opisane,bardziej juz sie nie da.Choc wczesniej nie robiłem sam takich remontów w 4t to jestem z siebie bardzo zadowolony :D.Moim zdaniem nie opłaca sie prowadzić do mechanika bo jak to wczesniej pisał kolega lop16 to wystarczy Ci tej sumy na 2 remonty ,olej i na benz zostanie :].

odświeżam temacik
u mnie niedługo styknie 10 tyś i mam nadzieje że to nie koniec

awarii brak, wymieniony tylko pasek

u mnie pierwsze 800 km i caly czas jestem zadowolony z dnia na dzien [na czesciach full oryginal] poprawiaja sie osiagi

Moj Kingway Coliber Classic 4t ma juz powyzej 14-tys.
była wymiana paska przy 8,5 tys. ale nadal smiga do licznikowych 70-ciu
wyglada na to ze bede musial wymienic simmeringi na wale bo cos jakby sacza
pozdro zibi66

Ja juz mam ponad 15tyś km. Silnik jak pisałem wyżej 90ccm od nowości, zero docierania, i pracuje w dośc ciężkich warunkach bo praktycznie najkrótsze odcinki jakie pokonuje to 30 kilometrów, manetka zawsze full, obroty na jakich sie kręci to około 8-9 tys obrotów na minutę.Chodzi świetnie ale niestety zbliza sie jego koniec, popija olej, w chwili obecnej około trzy setki na 2000km, ale niestety sprawdzałem niedawno zawory i widzę że łańcuch jest juz wyciągnięty i napinacz nie ma czym juz go napiąć. Myślę że może dobije do 20000 kilometrów i będzie po silniku, bo zabije go ten łańcuch. Ale to i tak nie zły wynik jak na silnik z którym nikt się nie pieści a jedyna obsługa to wymiany oleju i pasków, a wiele tego nie ma bo olej zmieniałem tak około co 2500km, a pasków poszło chyba sześć.Tak że z czystym sumieniem mogę powiedzieć że silnik 139qmb jest udanym silnikiem.

Mój Bzyczek musi wytrzymać jeszcze pięć lat. Nie ma odwołania. Wiem, że przez ten czas nie zmienię sprzętu. Zastanawiam się co mam robić żeby się to udało...

Nie jeździć? :d