Blokady w torosie f16 - czy już zdjąć?

Stuknęło na liczniku 400 km. Skuterek jest zblokowany równo do 43km/h.
Czy myślicie, że w torosie f16 jest blokada jeszcze na wariatorze (ten pierścionek), czy tylko kabelek? - Nie wiem czy jest sens rozkręcania wariatora gdy się okaże, że tam blokady nie mam.
Sądzicie, że już można go rozblokować przy 400km, czy lepiej jeszcze nabić tych kilosów turlając się przy tych 43?

Nabij :)

Dobij do 1000 km i wtedy ściągnij :)

Łatwo powiedzieć aby tak sobie 1000 km przejechać i być wyprzedzanym przez wszystkich :)

odblokuj nic się nie stanie

izdebski12 napisał:

Łatwo powiedzieć aby tak sobie 1000 km przejechać i być wyprzedzanym przez wszystkich :)

ja tak jeździłem do 1500 km i dopiero po tym odblokowałem skuter ;P

Uwierz że szybko zleci. Ja TYLKO (!) PO PODWÓRKU przejechalem 400 :) BO nie był zarejestrowany i nie moglem na ulice wyjechać :)

Kto wam wciska te bzdury o niezdejmowaniu blokady aż do przejechania xxx km?

Wypieprzyłem to badziewie (kabelek) zaraz po zakupie. Na szafie pierdzioła stuknęło ponad 2000 km Jakoś się nie zepsuł, jakoś się nie muli, jakoś można pomykać z większa prędkością - pewnie to cud bo przecież wszyscy mówią, iż to nie jest możliwe i już powinien się rozlecieć...

Taki przebieg to zaden wyczyn, nie masz sie czym podniecac.

Chyba nie rozumiesz o czym mowa? Nie chodzi mi o przebieg jakiegoś bździdła tylko o stereotyp małolatów - jak to się coś zepsuje bo... bo niby co? bo kabelek odepnie? bo nie dotrze silnika w kosiarce. Po prostu padam ze śmiechu gdy słyszę/czytam te brednie.

A propos. Co ma przebieg do wyczynów? Czy mam ci jeszcze przedstawić zaświadczenie o przebiegu całego swojego parku maszyn? Bo jakoś nie rozumiem inaczej tego zwrotu (który wniósł wiele informacji dotyczących aktualnego wątku - wręcz lubieżnych).

Ciebie śmieszy obawa o odpięty kabelek, a mnie, że podajesz jako argument przebieg rzędu 2000 km, jakby to był jakiś wyczyn. Osiągnięcia Twojego parku maszyn mam w nosie, ale jeśli narobiłeś w swoim życiu sporo tych km to powinieneś przyznać racje mojemu pierwszemu zdaniu w tym poście. Chyba, że to dla Ciebie wyczyn, to stoisz w jednym rzędzie z małolatami, z których się śmiejesz.

Nie przyznaję ci racji bo przebieg niema tu żadnego znaczenia w przypadku blokad ograniczających prędkość do wymogów narzuconych przez ustawodawcę w danym państwie :P

Przecież chodzi o dotarcie, efekty złego mogą wyjść później, więc przebieg ma znaczenie. Oczywiście ważne w jaki sposób został on nabity.

"Wypieprzyłem to badziewie (kabelek) zaraz po zakupie. Na szafie pierdzioła stuknęło ponad 2000 km Jakoś się nie zepsuł, jakoś się nie muli, jakoś można pomykać z większa prędkością - pewnie to cud bo przecież wszyscy mówią, iż to nie jest możliwe i już powinien się rozlecieć..."

Jakbyś tu przytoczył przykład 15 czy 20 tys. przebiegu to miałoby jakiś sens, a tak to nie za bardzo.

Odblokować już możesz ale nie szalej za bardzo :D
jeździj tak 50-55km/h tylko na niskich obrotach ;p

szybki1999 napisał:

Odblokować już możesz ale nie szalej za bardzo :D
jeździj tak 50-55km/h tylko na niskich obrotach ;p

teraz to ja już mam prawie 9 stów na desce

izdebski12 napisał:

szybki1999 napisał:
Odblokować już możesz ale nie szalej za bardzo :D
jeździj tak 50-55km/h tylko na niskich obrotach ;p

teraz to ja już mam prawie 9 stów na desce

A ja teraz mam prawie 4000km przebiegu ;p

Ta blokada tylko dusi silnik. Ja wymieniłem moduł na pierwszym przeglądzie , bo w serwisie tak radzili. Tą blokadę możesz wypieprzyć zaraz na starcie. Chodzi tylko o to żeby nie katować silnika. Jak ktoś dociera na blokadach to skuter mu potem muli , a właściciel narzeka że 4T mu muli. Mój jest zrywny ( oczywiście jak na 4T) i pali tylko 2,7 l, ale muszę go mocno przydusić żeby tyle spalił.