Blokada 125 2t

Cześć.
Na przyszły rok mam zamiar kupić 125, ew rozważam zrobienie A.
Z wielu względów Honda NSR wydaje się kuszącą propozycją (markowa,tania,mocna,dużo części), jednakże martwi mnie wizja posiadania prawie 30KM w przypadku drobiazgowej kontroli lub co gorsza stłuczki.
Czy prosta elektroniczna blokada obrotów, włączana przełącznikiem w każdym momencie, będzie czyniła motocykl “legalnym” ?

nie. legalnym bedzie go czynił tylko odpowiedni wpis w dowodzie rejestracyjnym

Jak to się ma do faktu, że na potrzeby naszego rynku japończycy wypuszczali zblokowane wersje dwusuwów ?
Przepisy określają w jaki sposób taka blokada powinna działać ?

tak to się ma do faktu że pojazdy zablokowane fabrycznie miały inne wpisy w dowodzie rejestracyjnym bo na podstawie innej homologacji. Pola P1, P2, P3, Q i chyba J w dowodzie rejestracyjnym.
Przepisy nie określają jak ma działać tylko do jakich parametrów ma doprowadzić motocykl. W wypadku 125 jest to moc max stosunek mocy do masy.
I jest np przepis że nawet blokadą nie można zdjąć więcej niż “ileśtam”. Wiec 160KM litra na 15KM nie zablokujesz choć technicznie można.
Pod takie przepisy np Kawasaki wypusciło motocykl Z900 który normalnie ma 125KM. No i z takim nic nie zrobisz. Wiec sobie wymyśli jego wersje 97KM bo taką jeszcze można blokować do kategorii A2 (35kW) czyli tych 48KM. Z wersją 125KM (ten sam silnik, ta sama pojemność, ta sama masa) takiej operacji się legalnie rozbić nie da.
Blokowac do A2 można motocykle które fabrycznie mają chyba nie wiecej jak coś koło 95KM. To taki czysto formalny wymóg a nie techniczna przeszkoda.

No okej, z tym że praktycznie wszystkie 125 Honda NSR/Aprilla RS/Caviga Mito bedąc dopuszczonym na nasz rynek pierwotnie były blokowane, czyli posiadają odpowiedni wpis do dowodu. Mirki jak wiadomo sobie je odblokowują i mamy 29 konną RS-kę. To czy teraz z powrotem zakładając blokadę, z tym że na przycisku ON/OFF nie wpisuję się z powrotem w ramy prawne (oczywiście dopóki jeżdżę na “ON”)?

no właśnie nie wszystkie posiadają odpowiedni wpis - nawet bym rzekł że większość z nich takiego wpisu nie ma. To w większości motory sprowadzone z zagranicy najczęściej przed ustawą i nikt o tym nie myślał.
Raczej ludzie tak kombinowali żeby je jako motorowery rejestrować.

Zgadzam się. Moi koledzy mają kolejno apkę rs 125, hondę nsr 125, honda cbr 125 i są na 50 zarejestrowane , więc to raczej w tę mańkę idzie :wink:

Zazdroszczę ludziom jaj, żeby jeździć takimi maszynami na 50. Pierwsza kontrola i na prawdę trzeba by chyba na kołka trafić żeby się nie skapnął, nie mówiąc o wypadku. To ja jeżdżę jakoś ostrożniej od kiedy zrobiłem 110/50, ale w końcu można zmieniać pasy bez obaw, że ktoś cię strąbi :stuck_out_tongue:

Także w przyszłym roku (3yr kat B) kupuję 125, żeby jeździć bez obaw :wink:

A w wolnej chwili przeczytam sobie ustawę, jak definiuje się blokadę w wspomnianych motocyklach, bo na logikę wydaje mi się że taki mod byłby w pełni legalny, zakładając właśnie, że dysponujemy motocyklem który w świetle dokumentacji widnieje właśnie jako zblokowany.

logika logika a prawo prawem - i nie mieszaj tych dwu rzeczy :slight_smile:
mod to by był legalny jakby ci go zalegalizowali.
czyli wykonujesz moda, jedziesz na przegląd zerowy i dostajesz wpis że motocykle spełnia lub nie spełnia wymóg ustawy nr…itd
tylko tu od ciebie mogą zarządać cudów - opinii rzeczoznawcy, badania na hamowni i opinii rzeczoznawcy, badani ana hamowni i opinii rzeczoznawcy a rzeczoznawca faktury z “firmy profesjonalnej” za taką usługe …itd.
Czyli by mogło być od 700 do 2500 za usługę w firmie (zalezy jak droga jest elektronika do danego modelu i czy mod będzie na stałe czy chcesz go wyłączac - drożej), rzeczoznawca z 350, przegląd ze 100.