Benzer Aston silnik 139FMB dusi się

Witam
Przy szybkim (ułamek obrotu) ruchu manetką silnik gaśnie albo prawie gaśnie. Kiedy bardzo powoli przekręcam manetką - ładnie wchodzi na wyższe obroty. Przy starcie, kiedy puszczam sprzęgło jest to samo - słabnie, kiedy odepchnę się nogami, powoli "przygazuję", to powoli ruszy. W trakcie jazdy na wyższych obrotach jest OK, do czasu, kiedy zwolnię trochę gaz, a następnie szybciej ruszę manetką, znowu się dusi.
Ze względu na to, że moja wiedza na ten temat jest mizerna, poszedłem z tym do znajomego, który ma większe pojęcie. Wyczyścił gaźnik, przedmuchał dysze, wyregulował obroty. Paliwo dochodzi gdzie trzeba, filtr powietrza czysty. Niestety nadal bez zmian. Na wszelki wypadek wymieniłem świecę.
Kilka dodatkowych informacji: kupiłem "okazyjnie" roczną używkę u dealera, miała przejechane ok. 400 km i zaliczonych kilka "gleb". Ktoś wcześniej na siłę wkręcał świecę, na szczęście gwint nie jest cały zryty i da się w miarę normalnie wkręcić świecę.
Czy ktoś miał może podobną sytuację, lub po prostu wie o co chodzi?

Te silniki (139fmb) tak mają. Nie można od nich wymagać zbyt wiele. Jednakże dobrze wyregulowany gaźnik i czysty filtr powietrza to podstawa. Przed ruszaniem warto przegazować silnik. To że mozolnie wchodzi na obroty to normalka. Na 50 ccm 4 suwie nie wykonasz takich szybkich ruchów manetką ziom!
Jak dla mnie to gaźnik możesz trochę podregulować, ale tak to jest ok

co jest ok? że ruszy manetką i gaśnie?
tam jest gaźnik do regulacji/wymiany dyszy albo cały do wymiany. To może być jakiś składak ze spadów.

przestaw kranik paliwa na rezerwe i daj znac czy pomoglo :)