Barton fighter ciężko pali

Witam. Od jakiegoś czasu pojawił się problem z moim Bartonem gdy chce go odpalić to ciężko odpala czy to zimny czy to ciepły. Dodam że wszystkie sprawy serwisowe załatwiłem nowa fajka NGK, nowa świeca gaźnik czyszczony, wszystkie kable od cewki są dobrze podłączone ale z samą cewką nic nie robiłem mam ją od nowości, gaźnik został dobrze wyregulowany gdyż ma bardzo dobre spalanie.I tu moje pytanie w czym może tkwić problem, a mój barton fighter jest z roku 2012 i to jest 72ccm nic więcej nie zostało modyfikowane poza silnikiem i fajką wszystko inne oryginalne.

Dowiedziałem się jeszcze że to może być problem z napięciem jakie leci od akumulatora na cewkę, może już akumulator to jakaś padaka i daje mniejszy prąd na cewke która daje słabszą iskrę, byłbym zapomniał z kopniaka pali o wiele lepiej.

aku ma tylko do kręcenia rozrusznikiem jak słabo kręci to i słabo pali bo magneto wytwarza za slaby prąd na cewce zapłonowej [nie mylić z cewką wn tą z fajką] i tyle

po podładowaniu aku jest lepiej ale i tak parę razy zapali dobrze a później już jest tak samo jak wcześniej ciężko łapie.

to wymień aku i sprawdź ładowanie

Aku wymienię ale dopiero za jakiś czas, tylko po dłuższym postoju ciężej pali, od czegoś jest kopniak, a ładowanie jutro sprawdzę. Tak czy siak dzięki za pomoc.

Witam ponownie. Nie chciałem zakładać nowego tematu więc napiszę tutaj. O tuż problem z ciężkim paleniem na ciepłym silniku występuje dalej, pale go i z rozrusznika i z kopki, jak pale z rozrusznika to zatrybi po jakimś długim kręceniu i manipulowaniu manetką a z kopki za jakimś 6 razem. Dodam że iskra jest i kupiłem dwie nowe świece NGK jedną C7HSA a drugą CR7HSA na obydwu świecach jest tak samo. Cewka jest tylko ciepła bo wyczytałem że jak jest uszkodzona to się grzeje jest również nowa fajka NGK. Na zimnym silniku odpala ładnie wdepne ssanie i zapali na dotyk jutro jeszcze sprawdzę po dłuższej jeździe czy odpali ze ssaniem. Gaźnik był regulowany i czyszczony już z 4 razy , paliwo na 100% dochodzi a zawory sprawdzałem jeszcze dzisiaj i mają dobry luz. Z góry dziękuje za odpowiedź

jak ci pali na strzal na ssaniu to dobrze,pamiętaj ze skutery mają ssanie automatyczne i zawsze odpalają na ssaniu

On ma ssanie ręczne tak jak w temacie to Barton Fighter 72ccm na którym przejechałem z 3000km oczywiscie na zestawie 72 te 3tyś km. jak założyłem miał ok.2000km

A jaki wpływ ma modul zapłonowy na odpalanie i jak zdiagnozować jego usterkę bo ja już sam nie wiem co mu może być że tak ciężko odpala teraz to podejrzewam cewke ale jak iskra jest a on słabo odpala tak jak przejadę z 5km zgaszę go i po chwili chce go odpalić to muszę go dusić z rozrusznika i ledwo ledwo załapie.

ma duży ale ja ci pali na zimnym to raczej nie modul,bardziej stawiam na górę że nie jest zbyt dobra.

na górę co masz na myśli dokładniej cewka ? być może ona daje za słabą iskrę skoro z kopniaka teraz też ciężko łapie.

cylinder,tłok,pierśienie

Ale podczas jazdy to on dobrze się kręci w obroty na każdym biegu ma dużo siły i co najważniejsze nie bierze oleju tak że kopci z rury.

To zostaje regulacja gaźnika próbuj dac mu więcej paliwa.

I tak zrobie pobawie się jeszcze gaźnikiem a jak nie to podniose mu iglice o 1 ząbek żeby dostawał więcej paliwa

Sprawdź czy ma dobrą kompresję. W najgorszym przypadku jak ciężko pali może się okazać że wał kończy swoje żywota ale przy tym odczuwalny byłby spadek mocy.

I tu jest problem niemam czym zmierzyć kompresji a co do spadku mocy to nie jest odczuwalne chodzi tak samo jak i zaraz po założeniu zestawu 72ccm. Narazie zajrzałem do zaworow i ustawiłem troszeczke większy luz 0.06(ssący) i 0.08(wydechowy). I jeszcze dzisiaj go sprawdze przejade się nim zagrzeje go i zobacze jak będzie uruchamiał.

Chyba znam rozwiązanie na mój problem, chodzi o to że gdy dzisiaj odpaliłem motor przejechałem się z 10km dałem mu odpocząć tak z 15 minut po czym chciałem go odpalić nie szło w żaden sposób, wykręciłem świecę i świeca była cała sucha nawet śladu benzyny na świecy a iskra była nawet na ssaniu nie szło. Na ogół widać że nie dostaje benzyny do cyla ale nie wiem jak to możliwe gaźnik czyściłem już z chyba 10 raz i dalej to samo jest i tak jest za każdym razem gdy się przejadę stanę odczekam z 10minut i koniec tak jakby całkowicie padł. Ma ktoś jakiś pomysł co z tym zrobić?

kranik. filtr paliwa - drożność
zawór iglicowy nad pływakiem w komorze pływakowej.
zasilanie gaźnika jest grawitacyjne-jeżeli jest przelot to benzyna sobie spada rurkami w dół. Wręcz ją trzeba kranikiem podciśnieniowym i zaworem iglicowym powstrzymywać.
U ciebie \"nie spada\" bo coś stoi jej na drodze. A tam są tylko 3 rzeczy po drodze: filtr, kranik i iglica nad pływakiem.
Ew, nie masz podciśnienia (to też wpłynie na kranik sterowany podciśnieniem) bo np masz podparty zawór albo luzy jak skurrrrr na pierścieniach.
Zobacz czy sie zbiornik napowietrza odpowiednio - np przejedź sie ten kilka min i zostaw go ale z otwartym wlewem. Może nie jest drożny napowietrznik zbiornika i benzyna z niego nie spływa