Aprilla Sportcity. Czy watro się tym zainteresować?

Znalazłem takie ogłoszenie niedaleko ode mnie:
http://otomoto.pl/oferta/aprilia-sportcity-125-na-kat-b-liberty-piaggio-beverly-scarabeo-ID6ydomx.html
Czy według Was to dobry wybór na pierwszys skuter?
Info o mnie:
175cm/86kg
Jazda tylko po Warszawie
Nie jestem doświadczony, szczególnie w kupowaniu więc mam do Was prośbę o ocenę tego ogłoszenia.
Z góry dzięki za pomoc :)

Przy twoich gabarytach skuter o takiej budowie na miasto jak najbardziej tylko bym zalecał raczej nie 10 letni i z starterem nożnym.A skoro sie nie znasz to bardziej coś koło;
http://olx.pl/oferta/nowy-router-grande-125-pulawy-garwolin-kozienice-CID5-IDbyzNZ.html#a623388d34
http://olx.pl/oferta/benzer-barnet-gp-125-jak-nowy-CID5-IDbQgs1.html#143fc1450e
http://olx.pl/oferta/kymco-125-super-sport-ksiazka-serwisowa-transport-CID5-IDcjCfh.html#ac6a1bacea;promoted

A wujek Rysiek kupił to: http://www.mediaexpert.pl/skutery/skuter-zipp-toros-cy125t-3-el-lider-125-bialy-2015-,id-319207
i chyba jest zadowolony.
125, nowy za 3.300,-

Chyba jednak wolę coś markowego. ;)
Nie mam zaufaniando takich wynalazków.
Z doświadczenia wiem, że na rynku nie ma okazji cenowych i niska cena prawie zawsze idzie w parze z niską jakością. :(

Więc tym bardziej jak do jeża podchodź do aprilli za 3000zł.
Widzisz - markowy sprzęt po 10 latach i 26 tys km to markowe ma na 100% naklejki. Mimo bycia markowym może być na granicy zużycia. Z jakiegoś powodu ktoś się go pozbył a handlarzowi opłacało się go kupić, przewieźć, podpicować i jeszcze na tym zarobi.
Płyny, pasek.. itd - to do wymiany od razu (dolicz robociznę). Przegląd i oczyszczenie napędu, uszczelki, pewnie rolki. Opony są wypastowane plakiem żeby były czarne do zdjęcia ale mogą mieć 10 lat i pęknięcia i należy im się wymiana jak psu buda.
Takie czynności przeglądowo-konserwacyjne i podstawowe wymiany spokojnie mogą do 1000-1500zł dobić.
Dokumenty przygotowane do rejestracji - oznacza dokładnie tyle że są do niego dokumenty z kraju pochodzenia - a przygotować je do rejestracji (przetłumaczyć) to sobie musisz sam.
Zarejestrowanie nie będzie kosztowało 200zł (tzn samo zarejestrowanie może i tak) ale dochodzi tłumacz przysięgły 60zł za stronę (a zapewne wyjdą 3), przegląd i ubezpieczenie. Raczej zbliżysz się do 500zł z samymi formalnościami.

Kwestia zasadnicza brzmi : ile masz do wydania na skuter z formalnościami, niespodzianki mechaniczne, kask i ciuchy.

Zainteresowałem się tym ponieważ to mój pierwszy skuter i nie wiem do końca czy na pewno będę go używał tak jak sobie na początku to wyobrażam.
Plan jest taki aby cały sezon dojeżdżać nim do pracy (10km) zamiast samochodem.
Gdybym był na 100% pewny to mógłbym nawet rzucić się na nową Honde PCX lub coś podobnego. Wolę jednak sprawdzić czy skuter jest dla mnie dobrym rozwiązaniem.
Dlatego rozglądam się też za czymś tanim na 1 sezon.

to kup nowego chinola. "Tanie" markowe używki będą wymagały doinwestowania i w efekcie nie będzie tanio. A tutaj za 3300 masz gotowy skuter z zerowym zużyciem.

Nie zrażę się przez takiego chinola do skuterów? ;)
Co w takim razie z takich tanich jest warte polecenia?
Czy po prostu cokolwiek z gwarancją i niech się w razie czego serwis martwi?

wiesz, to jest tak że nie można i tanio i dobrze. serwis chinoli jest tragiczny, tragiczna jest obsługa przedsprzedażna, podejście do klienta który już kupił.
Ale za to opędzasz się z tematem za 3000zł z groszami a nie za 3000zł na start i kupą wydatków potem.

Tu dobrym adresatem pytania jest Wuj Ryszard vel Chinol vel Yodyna.
On o chinolach prawdę Ci powie i za rączkę poprowadzi (jak będzie chciał), czyli wytłumaczy co i jak, a nawet dlaczego.
Z doświadczeń własnych - zrobiłem już dwukrotnie to co Ty (wywalając bez sensu sporo kasy).
Najpierw chciałem kupić coś na próbę. Nie za drogie, ale nie tanie chińskie badziewie (tak myślałem), tylko po to, żeby spróbować, czy to impreza dla mnie (zero doświadczeń z dwoma kółkami poza rowerem, a samochodami od 24 lat). Kupiłem KACa 125 nowego za 6.500,- i przez kilka miesięcy upierałem się, że to był rozsądny wybór. Potem mi rozsądek minął :-)
Nie uwierzyłem, jak mi ludzie mówili, że jak zacznę, to mnie wkręci. Wkręciło.
Następny zakup testowy, to był naked Hyopsung GT125, żeby zobaczyć, czy biegówka jest dla mnie.
Test trwa do tej pory, ale po drodze wyszło, że wciąga mnie to dalej i kończę robić właśnie A (zostały egzaminy do pozdawania).
Po doświadczeniach z biegówką w mieście uznałem, że to do dupy pomysł i chcę mieć mocniejszy (niż 125) skuter.
Ta opcja też do końca nie przetrwałą, bo jak się już trochę podszkoliłem na mocniejszym sprzęcie, to mi biegi przestały w korkach przeszkadzać (nawet w mojej słabej 125). Teraz jestem w kropce, więc wziąłem na wstrzymanie. Trochę polatam, poczekam co mi jeszcze w dupę strzeli przy czterdziestce :-)))
Z perspektywy tego roku: bym teraz raczej na start kupił nowego chinola za 3.300,-, potem zrobił A, a potem sobie się zastanowił.
A tak wydałem najpier 6,5K, potem dołożyłem do tego 13,5K i nadal nie wiem, czym bym chciał latać :-)))
Oszczędnie wydawaj kasę na początku, bo na 99% dość szybko będziesz zmieniał ten sprzęt.
I nawet jak mi tu teraz powiesz, że na 1000% nie, to zobaczymy za rok :-)))))))))))))))))

Chłopaki, jestem pod wrażeniem!
Pierwsze forum, nie tylko o jednosladach, na którym dostalem tak merytoryczne odpowiedzi.
Dla samej chęci udzielania się tu kupie dwa kółka.
Dzięki. :)

To akurat słaba motywacja... :D
Ze swojej perspektywy ^zgreda ułożonego^ napiszę Ci, że ja ze swojego wyboru jestem bardzo zadowolony, chociaż też doszedłem do tego w drugim podejściu. Najpierw Kymco B&W na próbę, potem Apka...
Co bym teraz zmienił? Dodałbym Apce tak z 10 kucy, bo dość często jeżdżę z plecaczkiem i trochę zapasu mocy by się przydało. Ale w odróżnieniu od Zulusa nie chce mi się robić A, bo zupełnie nie kręcą mnie biegówki. Skuter, to 100% tego, co potrzebuję w mieście.
Gdybym miał Ci coś poradzić, to postaraj się kupić nowego - nawet chinola, albo używkę z pierwszej ręki, tak - żeby nie tracić kasy przy nieuchronnych późniejszych zmianach na ^coś innego^... ;)))

VVilku, zapraszamy do naszego - zgredowatego nieco - grona.
My się tu bawimy bardzo dobrze nawet niemerytorycznie (przynajmniej ja, bo jeszcze bardzo mało wiem o jednośladach)!
No i w większej części akurat to ^zgredowisko^ jest lokalne (Wawa), więc zawsze można się spotkać, coś ponarzekać, pomóc lub pomóc zepsuć :-)))

W tym ostatnim mamy nawet jakoweś osiągnięcia... ;)))

Nie przesadzaj Druidzie, jeszcze nic nie popsuliśmy... definitywnie :-)

Bo my się dopiero rozkręcamy... :D

Może i racja :-)

Ta,Gwiezdne Forum;Atak zgredów:)

My się przynajmniej nie ukrywamy z naszym zgreodstwem Paci... A Ty, to taki Trans-zgredyta jesteś... Wstydź się... ;)))

Właśnie, wstydź się ! :-)))