Świece wymieniałem rok temu, gaźnik też rok temu czyściłem, ale nie regulowałem.
Wczoraj przez ponad godzinę jechałem z prędkością 65 km/h z Sokolników do Łodzi(około 40 km drogi), a w Łodzi jeszcze przez dobre 20 minut jeździłem cały czas z prędkością 25-30 km/h, bo miałem problem ze znalezieniem sklepu metalurgicznego ;D I zaczął dopiero przerywać jak przyspieszyłem znowu do tych 65 km/h, ale tylko przez chwile. A po tym jak zrobiłem dla niego odpoczynek na 10 minut to po 500 metrach znowu zaczął mulić przy tych 65 km/h, ale tylko na chwile. Potem już jechał normalnie przez kolejne 8 km drogi do domu.
Chyba Naveen miał racje co do tego filtru powietrza, bo zaczął mulić zaraz po tym jak skończylem jechać te 25-30 km/h. Pewnie miał za mało przewiewu, za mało powietrza i dlatego się dusił temperaturą, którą wytwarzał. Bo od razu jak pojechałem szybciej to już nie mulił, bo miał pewnie lepsze chłodzenie od wiatru xD
Dzisiaj przez ponad 20 minut jechałem cały czas prędkością maksymalną i nic nie przerywał, jechał tak jak powinien.
Czyli morał z tego taki, żeby nie jechać za wolno przez dłuższy czas, bo wtedy ma za mało przewiewu xD
Na razie temat jest do zamknięcia, jak będzie się coś znowu działo to się odezwę
Pzdr