Aprilia Amico 2T - nie odpala, brak podciśnienia

Witam,
do rzeczy, mam aprilie amico z pionowym cylindrem (silnik minarelli)... Silnik niestety przestał odpalać, wracałem ze szkoły, zgasł, odpaliłem, przejechałem z 2 km i wtedy skończyło się jego życie, mocy nie tracił, po prostu zgasł podczas jazdy i do dziś nie chce odpalić, gaźnik wydaje się być sprawny, ale podciśnienie jest słabe, benzyna ledwo leci kropelkami, a gdy zassam wężyk od podciśnienia ustami to normalnie benzyna leci ciurkiem.. Póki co wstawiam dzisiaj nową cewke bo slyszalem, ze od kompresji moze nie byc iskry przez rozwalona cewke... Ale iskra gdy przykladam do ramy jest ok :) Kolejne tropy wskazują na to, że to jednak wina cylindra a nie gaźnika tak jak na początku myślałem, troche piasku w króćcu, skąd? Może przy demontażu gaźnika, ale wątpie.. Proszę o pomoc

Kolego nie wiem kto ci takich Bajek naopowiadał :D
Ja proponuje zmierzyć Spręzanie albo jak by zgasł to sciągnąc węzyk od podciśnienia zassać go troche i zobaczyć czy odpali Jak tak to rzeczywiście masz małe podciśnienie ;P

Wsadzałem strzykawe, taka dosc duza (od oleju do mieszanek) do wezyka od podcisnienia, gdy pociagnalem bardzo mocno, podcisnienie naprawde duzo wieksze niz w tym malutkim gazniczku, zaczal lapac ale tylko z kopki i nie wkrecal sie w ogole na obroty, nie mozna bylo tego nazwac nawet praca silnika na niskich obrotach, po prostu zaczal cos "gadac" ale zalapac za bardzo nie mogl, manetka prawie do konca a on ledwo sie odzywal

Sprezania nie mam jak sprawdzic a juz wolalbym kupic cylinder 70 ccm za 65 zl niz manometr :D

Dodam jeszcze może to jest istotne, od góry patrząc przez dziurę na swiece w glowicy, widac ze cylinder pokryty jest jakims nalotem, jakby nagarem, moze to normalnie w 2t, akurat na 2t zbyt sie nie znam w kazdym razie powierzchnia tloka od gory nie jest w pelni rowna, moze sie przytarl ?

Cylinder + tłok przytarte, pewnie dlatego stracił kompresje + podciśnienie, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie, jak sprawdzić czy w karterze w przekładni nie ma syfu? Rozpoławianie silnika? Czy wyleci razem ze starym olejem ?

Dodam pozniej zdjecia :D

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/v/1459950_620737924649207_975126119_n.jpg?oh=ddb38457d8a387aa08295b226f8df136&oe=52A4483E&__gda__=1386541138_1713bb105cd09548730abfc9e94878eb

S3baso- troll :D
Jak nie ma paliwa w gaźniku to nie pojedzie. Wymień kranik zeby normalnie leciało paliwo. Jak silnik kręci.

Jak kręcisz rozrusznikiem to z przewodu paliwowego powinno swobodnie lecieć paliwo robiąc plamę pod silnikiem.

Na tym forum jest tryliard postów. Twój problem był poruszany przynajmniej 23 miliony razy w tym roku według google. Wysil muzgownice bo inaczej matury nie zdasz. Chyba ze nie chce Ci sie myśleć to zaprowadź do mechanika i mu zapłać- bo za wiedzę się PŁACI.

Przeciez problem rozwiazalem juz dawno sam, i paliwo nie lecialo przez to ze cylinder + tlok przytarte i zapewne za niskie podcisnienie :)

Btw. Jak wpadlo cos do karteru to jak usunac stamtad zbedne rzeczy? Da sie to w jakis sposob wyplukac by nie rozpolawiac silnika ? Nie chce zeby za chwile skonczylo sie to wymiana walu

wyciągnąc silniki i próbować wytrząsnąc to z silnika. najpier nalej troche czystej beznyzny zeby olej wypłukać to wtedy ta rzecz nie bedzie sie kleiła do wału ani karterów.

czysta benzyne ? A np. ekstrakcyjna sie nada? I jak wyplukam czysta benzyna to moge potem normalnie zalac olejem do przekladni i to wszystko : O ? Bo nie jestem pewny czy uszkodzony kawalek zabezpieczenia sworznia nie wpadl do srodka i nie bedzie sial spustoszenia