alternator Yamaha MT125

Witam,
jestem szczęśliwą posiadaczką MT 125, z 2016 r - bez ABS. Jakiś rok temu miałam problem z baterią- padła mi orginalna 5.5A, mechanik wstawił nową 6A, która po miesiącu padła i sama wstawiłam kolejną nową też 6A.
W efekcie na trzeciej pojeździłam rok - całkiem intensywnie - no i padła znów. Wymieniłam ją myśląc że taka jakość kiepska. Najnowszą ładowałam już kilka razy. Koniec końców laweta, mechanik i bęc — wymiana alternatora.
Jeszcze przez chwilę myślałam że mechanik mnie chce naciągnąć więc sama sprawdziłam regulator ładowania:
Bezpiecznik 4-pinowy, sprawdziłam natężenie i co mnie dziwi: dwie pary kabli wskazują na ok 13V a jedna na ok 25V.

  1. Czyli, dobrze rozumiem że jednak alternator do wymiany?
  2. Czy może to być jeszcze coś innego?
  3. Zastanawia mnie ta różnica na parach kabli - czy to normalne?
  4. Czy istnieją zamienniki tego alternatora, które mogłabym wstawić nawet na jakiś czas?
    Przeraża mnie zakup nowego alternatora bo są ciężko dostępne a w dodatku drogie - od Yamaha original 260 euro.

Proszę o pomoc jeśli macie pojęcie, może doświadczenie lub jasny umysł i dobry pomysł :slight_smile:
Serdecznie pozdrawiam

pytanie co i gdzie mierzyłaś. powinnaś mierzyć prąd na zaciskach akumulatora.
A żeby sprawdzić alternator trzeba znać prawidłowe parametry i procedure pomiaru z instrukcji serwisowej.
A co do padających akumulatorów… jak to tanie WM czy inne Moretti to tak mogą padać. CHyba że to jakaś Yuasa czy inny Exide i też tak zdycha. No to juz gorzej. Ale to też zalezy ile stoi bez ładowania, czy łapał glębokie rozładowania…itd

Hej, cieszę się na taką szybką reakcję.

Co do akumulatora to wcześniej miałam Yuasa i on był od nowości ok 3 lat jazdy wcześniejszej właścicielki.
Później mechanik wstawił jakiś ale z reką na sercu kompletnie nie pamiętam co to było ale i tak padło. Finalnie sama wymieniłam akumulator ale kupiłam taki z Carrefoura żebyb sprawdzić co się stanie, a pojeździłam na nim rok więc byłam zadowolona, że rok bez problemu pięknie wszystko pracowało. Spodziewałam się że on szybciej padnie ale zaczęły się dziać jaja, ponieważ teraz padło ładowanie przy nowym takim samym akumulatorze. Voltomierz wskazuje parametry prawidłowo - elektryk go sprzawdzał.
Sprawdzałam natężenie zmienne na kablach wtyczki 4-pinowej regulatora napięcia, każdą parę z 3 białych kabli. Pierwsza wskazała ok 13V, druga ok 13V i trzecia para ok 25V.
To samo przy obrotach ok 4k pierwsze dwie pary wskazały ok 30V a trzecia ok 60V.
Pomiar na akumulatorze ok 12.4 i nic się nie zmienia, nie widzę ładowania, przy zapalonych lampach (lampa mijania jest automatyczna) i tak samo na obrotach stoi 12.4V.

Mieszkam w Hiszpanii i motocyklem jeżdżę prawie codziennie także nie miał dłuższej przerwy niż powiedzmy 3 dni pomiędzy jazdami. Jest garażowany i nigdy nie stoi na zewnątrz, tak więc upały go nie nagrzewały a zimy u nas nie ma. W deszczu nie jeżdżę.

12.4 to za mało jak pracuje silnik. 13,3 do 14,7 jest ok

Z racji tego, że silnik 125 to ładowanie z alternatora powinno być stałe 13,3Vdo 14,4V. Mierzysz prąd przemienny czy stały ? Jaki masz ustawiony zakres miernika ? Wombacie, czemu od razu taka czarna diagnoza (alternator). W motocyklach i samochodach trzeba znać zasadę działania układu. Są dwa. Samowzbudny i obcowzbudny. Masz kontrolkę akumulatora podczas uruchamiania silnika czy nic nie świeci ? Warto by najpierw zdiagnozować diody mostka prostowniczego, czy to na prądnicy czy to za nią. Do tego służy zakres prostownika ze strzałeczką przekreśloną pionową linią, mierzy on (zwarcia) a tak naprawdę kierunek przejścia sygnału. Dioda prostownicza ma to do siebie, że kierunek przewodności jest zawsze jeden i w drugą stronę przejścia nie ma. Zdradź proszę sposób pomiaru

Witam Szumek811,
dziękuję Panowie za pomoc i zainteresowaie.
Już wyjaśniam jak dokonałam poiarów. Korzystałam z prostego multimetra PT1000 od Lexmana.
Na akumulatorze na klemach mierzyłam prąd stały 20V i wyszło 12.4V.
Na wtyczce od regulatora mierzyłam prąd zmienny na ustawieniu 200V i wyszło kolejno:
1 para - ok 13V
2 para - ok 13V
3 para - ok 25V
Mechanik zalożył że do wymiany jest cały alternator.
Szukałam informacji w sieci (filmiki, fora) i chciałam się upewnić czy faktyczie mechanik ma rację.
Wiem że wszystkie pary muszą mieć takie same wskazania V, a u mnie dwie pary wskazują 13V, co wskazywałoby faktycznie na problem z alternatorem. Tak jak móiłam szukam też informacji - jeśli nie jest to kwestia wymiany tylko regulatora - czy istnieją zamienniki które z powodzeniem mogę zamontować w moim MT125.

Podczas uruchamiania motocykla nie wyświetla się kontrolka akumulatora. Dwie ostatnie moje jazdy na podładowanym (choć kupionym na początku października) akumulatorze skończyła się po ok 50km, i wówczas pojawiły mi się kontrolki “Check ingine” i zaraz szybko do tego “Low battery”.
Nie do końca rozumiem czy jest układ samowzbudny i obcowzbudny. Czy sama mogę to w jakiś sposób sprawdzić?

Pozdrawiam

to nie jest czarna diagnoza tylko wyciągam wnioski na podstawie tego co przeczytałem.
Przy takich objawach to albo regulator napięcia albo alternator. Ale bez serwisówki nie wiadomo jakie tam mają być napięcia na poszczególnych przewodach alternatora, co nalezy odłączyc żeby to mierzyć i jakie oporności powinny być zmierzone.

Straszna kicha to fakt że MT 125 nie ma kontrolki ładowania. Ma tylko ten komunikat “battery low” jak napięcie na akumulatorze spadnie poniżej 10V.
A spadnie skoro ma ładowanie 12,4V. 12.5 to ma mój akumulator jak jest naładowany a nie podczas ładowania. Ja mam 13.9-14.4 prawie zawsze jak patrze na woltomierz w skuterze podczas jazdy

Witam Was,

a czy kojarzycie tańsze zamienniki tego alternatora?
Ponieważ z tego co widzę to nie taka prosta sprawa z tym elementem. Szukam, patrzę za jakimś zamiennikiem lub tańszą opcją odkupienia ale akurat do MT125 nie widzę… Jest oczywiście opcja.
Mój mechanik podał mi taką samą cenę jak salon główny Yamaha - 260EUR, czyli jakieś 1200 PLN.

bo zapewne nie ma zamienników. a cena jak na yamahe bardzo ok i tak raczej w normie

Niech mechanik posprawdza diody prostujące, na jakiej podstawie stwierdza, że alternator jest do wymiany ?

Witajcie,

Wombacie, faktycznie cena jest całkiem dobra ale w dobie obecnej sytuacji inaczej to postrzegam.
Dlatego też szukam jakichkolwiek informacji żeby obciąć koszty. Motocykl obecnie stoi do czasu gdy znajdę najlepsze rozwiązanie.

Szumek811, z tego co zrozumiałam to mechanik ocenił to na podstawie pomiarów tych samych jakich dokonałam w swoim garażu, czyli na wtyczce od regulatora.
Nie oszukujmy się, większość mechaników idzie na łatwiznę i wymienia całą konkretną część zarabiając na części nowej, starej (której zwykle ludzie nie biorą) i na stawce za pracę. Niestety do motocykla nie mam znajomego mechanika który postara się jak najtaniej naprawić nie działającą prawidłowo część, a wszyscy wiemy że często wystarczy naprawić drobnostkę zamiast całą część.
Niemniej jednak, myślę jeszcze o kwestii wymiany samego uzwojenia, o ile to sensowne…

miłego weekendu !

Ale tam nie ma uzwojenia :slight_smile: Tam jest koło magnesowe i cewki. Tyle tylko, że jest tych cewek dużo. Sam stojan to koszt 300-400 zł :slight_smile: Trzeba pomierzyć napięcia na wyjściu z alternatora a nie wejściu regulatora. Regulator trzeba odłączyć albo odpiąć przewody odpowiedzialne za ładowanie i na nich pomierzyć napięcie. Zapytaj proszę mechanika czy twój alternator działa w DC czy AC, zapytaj go proszę to powiem Ci czy ratować od niego moto czy nie :slight_smile:

Twój alternator działa w AC a regulator prostuje prą i ładuje aku :slight_smile: Zapłon jak i światła masz z Aku na zasilaniu DC z Aku a prądnica daje napięcie zmienne czyli AC ale zapytaj proszę :slight_smile: