Akcja ROMET "Stare na nowe" - spostrzeżenia

Na wstępie chcę się przyznać, że nie jestem pracownikiem Rometu i nie mam w nim udziałów. Zakładając ten wątek, nie jest też moją intencją krytykowanie firmy Romet. Zamieszczam tu swoją opinię i uwagi.
W dniu 01 lutego br. na stronie producenta tych skuterów pojawiła się informacja o rozpocząciu Ogólnopolskiej Akcji "Stare na nowe". Pomysł - idealny, zwłaszcza jak doczytamy, że osoby które przekażą swój stary motorower, skuter czy motocykl do punktu handlowego Romet Partner, bez względu na rocznik, stan techniczny i markę pojazdu, otrzymają w zamian za zakup nowego pojazdu od 500 do 1500 złotych.
"Zasady wymiany produktów są proste, Romet odkupi Twój zużyty pojazd", a uściślając - zasady są bardzo proste, choć niejasne.
Pełny tekst regulaminu : http://www.romet.pl/download/Z2Z4L3JvbWV0bW90b3JzL3BsL2RlZmF1bHRfYWt0dWFsbm9zY2kvMTA1LzE0OS8x/regulamin_stare_na_nowe.pdf
Swoje wątpliwości przedstawiłem firmie Romet, która je rozwiała, w związku z tym czuję sie niejako zobligowany do podzielenia się uzyskanymi informacjami.
Moje zaciekawienie wywołał na początku tiret lub jak kto woli kropka 2, czyli zapis, że akcja dotyczy tylko klientów, którzy dokonają zakupu nowego pojazdu jednośladowego marki Romet z kolekcji 2012 w 24-miesięcznym systemie ratalnym XXX lub YYY oferowanym przez biorących udział w akcji promocyjnej franchisingobiorców.
Okazuje się, że klient musi kupić nowy pojazd marki Romet z kolekcji 2012 w systemie ratalnym (24 miesiące). Otrzymuje maksymalną kwotę za stary skuter, a w przypadku zakupu gotówkowego kwota za stary skuter jest niższa.
Trochę dziwne, ale ktoś tak wymyślił, a szkoda bo może system wpłaty jednorazowej mógłby być korzystniejszy dla firmy Romet i franczyzobiorców - z uwagi na szybki przypływ środków finansowych.
Traktowanie na równi klienta ratalnego i dysponującego środkami wydaje się bardziej poważna i uzasadniona, choć dobrze, że firma w ogóle dopuszcza możliwość uczestniczenia w akcji również osobom dysponującymi większą gotówką, ale nie jest to do końca przemyślana opcja - wydaje się, że firmę Romet wiąże współpraca z dwiem firmami wyszczególnionymi w regulaminie akcji.
Regulamin określa jedynie wstepnie i pobieżnie kwotę rabatu w granicach 500-1500 zł i "jest uzależniona od tego jaki równocześnie klient nabywa nowy pojazd marki Romet" i nie znajdziemy w warunkach akcji jaki skuter otrzymał jaką wartość rabatu (czyt. cenę odkupienia starego pojazdu).
Nie jest tajemnicą, że moje maślane oczy skierowane zostały na Retro 7 50. Osoby zainteresowane tym pojazdem uzyskają rabat 780,10 zł brutto - biorąc skuter na raty 24 miesiące, a za gotówkę - 433,40 zł brutto. Szczerze powiem, że liczyłem na dodatkowe 200-300 zł. Zatem pierwszy wariant to 18% rabatu, drugi 10% ceny RR 7 5. Mmaksymalny rabat uzyskamy kupując Romet Division 249.
Zatem dokonując zakupu w systemie ratalnym za skuter zapłacimy zobaczymy na kasie fiskalnej kwotę 3.553,90 zł. Niestety firma nie podaje całkowitego kosztu pożyczki uzyskanej w podmiotach ją oferujących, w związku z tym należy do tej kwoty doliczyć % i koszty uzyskania takiej pożyczki/kredytu. Jednakże oba podmioty oferujące pożyczki/kredyty nie mają wirtualnych kalkulatorów, więc zasadność zaciągania pożyczki/kredytu należy rozważyć z przedstawicielami tych instytucji i we własnym sumieniu czyt.portfelem. Jeżeli ktoś ma doświadczenie w braniu pożyczki na zakup rtv/agd, etc. niech podzieli się sporzeżeniami na temat tych kosztów i %. Podejrzewam skromnie, że kwota rabatu pochłonięta zostanie przez % i koszty pożyczki.
Zainteresowałem się także wymogami prawnymi i formalnymi starego pojazdu, który chcemy przekazać w ramach akcji. Otóż jedyny wymóg to taki, że pojazd musi być zarejestrowany. Nie musi być sprawny, czyli musi tylko wyglądać. Zdecydowany plus.
Może już wiecie do czego zmierzam - zasadnośc mojego pytania do firmy Romet miała na uwadze troskę osób, które nie mają starego skutera i nie mogą skorzystać z akcji. Mając w genach naszą narodową przypadłość do fantazjowania pomyślałem, że zakupię stary, zepsuty, padnięty, trupio-blady skuter.
Zasadność zakupu uzależniona jest od kwoty rabatu jaki uzyskamy. W koszt zakupu wliczamy 111,50 zł (całkowity koszt rejestracji skutera-sprawdzone w Starostwie Powiatowym). Zatem w pierwszy wariancie (raty)- rabat zakupu wynosi już 668,60 zł (ale trzeba tu jeszcze doliczyć % i koszty udzielenia pożyczki), przy drugim wariancie - rabat wyniesienie nas już 321,90 zł.
Zatem mając ochotę odkupienia od sąsiada skuter-umarlaka musimy pokombinować czy wysprzątać sąsiadowi garaż za pozbycie się problemu czy odpalić mu 50 zł i powiedzieć, że ładnie dziś wygląda (chociaż może w to bym nie brnął tak bardzo) - czyli krótko : musimy uwzględnić wydatki na zakup złomu, żeby go przekazać na złom.

A teraz krótkie podsumowanie.
Bardzo dobrze, że jest taka akcja (ponoć pierwsza w naszym kraju). Nie chcę być oskarżony o marudzenie, ale kwota rabatu mogłaby być większa o 25-30% na skuterze. Zmusiłoby to mnie (bardziej) do poszukania starego skutera, jego zakupu, zarejestrowania i oddania go do franczyzobiorcy. Z zyskiem dla mnie czyli klienta, z zyskiem dla firmy Romet (przypływ środków oraz wpływ na polepszenie wizerunku).
A z drugiej strony czemu wymóg, że pojazd musi być zarejestrowany? Dokumentem potwierdzającym własność może być umowa darowizny/sprzedaży zawierająca wszelkie dane dotyczące pojazdu oraz dane stron umowy. Wiem, że wszystkich zadowolić jest trudno, ale chodzi w tym wypadku o jedną ważną rzecz : o rynek zbyt i sprzedaż.
I zdecydowanie należałoby poprawić Regulamin, żeby był bardziej merytoryczny i jasny, bez konieczności odwoływania sie do wysyłania korespondencji. Na plus należy odnotować fakt, że zawiera on załącznik z danymi adresowymi punktów sprzedaży, biorących udział w akcji.

Musi być zarejestrowany czy zarejestrowany na osobę korzystającą z promocji? To istotna różnca. Z resztą opłaca się to tylko przy posiadaniu złomu i chęci zakupu najdroższych modeli. Każdy diler wyprzedając poprzedni rocznik opuszcza parę stówek i to bez kredytów, problemów i formalności, także ta promocja raczej masowo ludzi do salonów Rometa nie ściągnie.

Już kiedyś wyraziłem swoją opinię na ten temat. Oferują rabat do ceny katalogowej. Normalnie i tak by musieli obniżyć ceny, wy wyprzedać stare roczniki zapychające magazyny. Ale tą akcją zyskali rozgłos - tym samym mają darmową reklamę i liczą na frajerów, którzy skuszą się na taką formę zakupu. Wielu dealerów już dawno oferuje produkty Rometa z dużymi rabatami, nie zważając na tą akcję...

lucek71 napisał:

Musi być zarejestrowany czy zarejestrowany na osobę korzystającą z promocji? To istotna różnca.

Niestety, przedstawiciel Rometu nie sprecyzował w swojej odpowiedzi ten fakt, ale z wzoru umowy wynika, że to kupujący musi mieć zarejestrowany pojazd.

Z resztą opłaca się to tylko przy posiadaniu złomu i chęci zakupu najdroższych modeli. Każdy diler wyprzedając poprzedni rocznik opuszcza parę stówek i to bez kredytów, problemów i formalności, także ta promocja raczej masowo ludzi do salonów Rometa nie ściągnie.

No właśnie tego zabrakło w moich poszukiwaniach skutera - informacji o elastyczności dilerów. Jeżeli korzystamy z promocji to diler zobowiązany jest do stosowania rabatu wg cen zawartych w załączniku do regulaminu. Zatem jeżeli uzyskam rabat 10% bez akcji Rometu, bez kombinowania, czyli bez szperania po necie w poszukiwaniu złomu (za który zapłacę pewnie 200-300 zł), żeby go następnie zarejestrować (i wykładać kasę na rejestrację 111,50 zł) to rzeczywiście akcja "Stare na nowe" nie jest atrakcyjna.

Po krótkich poszukiwaniach RR 7 50 odnalazłem sklep w Warszawie oferujący ten skuter za cenę 3.899 zł (w cenie kask) - poza akcją "SnN".

Z nowych rzeczy można odnotować zmianę regulaminu o tzw. "gwiazdkę" - kwota rabatu od 500 zł nie dotyczy modelu Romet 727, ale co to znaczy to nie wiadomo. I dalej nie mamy informacji o wysokości rabatu na poszczególne modele.
Rozmawiałem w sobotę z jednym z franczyzobiorców - da się coś zrobić z rabatem na Retro 7 50 bez tej akcji 'SnN'.
Nowa strona jest ładna, ale nic poza tym - próżno szukać pełnych specyfikacji (np. dot. zużycia paliwa), zdjęć czy katalogu danego pojazdu. Nie mówię o małych błędach technicznych (np. będąc na stronie informacyjnej Retro 7 50 jesteśmy ogólnie w Katalogu mtoryzacyjnym a klikając na zakładkę na dole strony (!) Kontakt widzimy na górze strony, że przerzuca nas do Katalogu rowerowego). Czepiam się? No tak. Liczyłem na coś więcej, bo chciałem dostać katalog produktu, a nie ulotkę. Katalogów nie maja nawet franczyzobiorcy, którzy odsyłają klienta na stronę...śmieszne.