Dlaczego skuterowcy się nie pozdrawiają?

Ja pozdrawiam tylko motocyklistów, odwzajemniają gest w 98% Od skuterowca też dostałem jednym razem fakacza- stwierdziłem, że nigdy więcej do gówniarzy ręki nie wyciągne.

Rzeczywiście, w przypadku skuterowców jest to problemem, tym bardziej dla tego, że wielu z użytkowników skuterów to osoby w wieku podeszłym lub wczesnym i albo nie mają pojęcia o takim zwyczaju, albo mają to głęboko… Natomiast, warto ten zwyczaj praktykować, jeżeli ktoś siedzi w temacie, zazwyczaj odwzajemni ten gest (motocykliści prawie zawsze).

Nawyk pozdrawiania pozostał mi po ujeżdżaniu Suzuki Savage, fajny gest :wink:

Ja się nigdy nie spotkałem z takim czymś, żeby ktoś mi na moje machanie pokazał “faka”. Ale też rzadko kiedy odmachują. Boże jaka to była podnieta jak pierwszy raz pomachałem gościowi, a ten mi odmachał :smiley:

To chyba zależy od kierowcy. Ja “wychowana” przez swojego chłopaka zawsze macham skuterowcom i motocyklistom.Z przykroscia stwierdzam, że wiekszość skuterowców nie opdowiada nawet skinięciem głowy, motocykliści częściej, jeden nawet - hehe - przesłał mi całusa :P. Niemniej baardzo miło jest, jak ktoś “odmacha” :slight_smile:

Troche niebezpiecznie machac chyba jak śię stoi na swiatłach

U mnie np. wiele osób daje “lewą w górę”, ale to może tylko do mnie? BO w moim mieście dużo użytkowników skuterów to moi znajomi. Jak raz kierowca ścigacza, jakiś rok temu na światłach się ze mną przywitał (normalnie podał ręke) to była podnieta xD :smiley:

Nie no ja z kumplem raz na Keewayu staliśmy na czerwonym, po czym podjechał ścigacz jakiś, my się odwracamy, ten do nas “siema” :smiley: A gościa nie znaliśmy :smiley: Różni się zdarzają, nie powiem, ale motorami prędzej machają :smiley:

Swietny pomysl jestem jak najbardziej za tylko moze najpierw zobaczmy kto jedzie z przeciwka na skuterze bo jak gowniarz to sie nie oplaca bo itak on tego nie zrozumie co oznacza podniesiona reka z usmiechem na twarzy pozdrawiam skuterowcow:)

Mam 14 lat i jezdze na skuterku. Mój tata jeżdzi od dawna na jednośladach , zaczynał od motrynki :wink: Jak najbardziej pozdrawiam wszyskich kierowców jednośladów. Ich reakcja jest nie zawsze odpowiednia(mało kto odwzajemnia gest) Lecz komentarze o gówniarzach i młodych laikach skuterów to nieodpowiednie dla wszyyskich Pozdrawiam Patryk z Lubina

Ja także mam 14 lat, prawie 15 i pozdrawiam motocyklistów. Skuterowców już nie, bo mało który odpowiada na pozdrowienia. Myślę jednak, że będę już bez wyjątków pozdrawiał. Tym bardziej, że jeżdżę Bartonem, który z przodu na pierwszy rzut oka wygląda jak normalny motocykl. Na skuterze to bym się raczej … wstydził(?) pozdrowić motocyklistę :smiley:

W moim przypadku, kiedy jadę swoim Junakiem, to motocykliści sami pozdrawiają i oczywiście odwzajemniam gest. Zdarzyło mi się jechać i pozdrowiłem chłopaka na skuterku to tylko sie na mnie popatrzał z gestem : “porąbało cię?” I pojechał dalej.

Motocykliści to inna grupa mają szacunek dla kazdego

No powiem wam, że różnie bywa. Ja jeżdżę skuterem i z tego powodu chyba nie każdy skuterzysta czy (nawet) motocyklista ma na tyle szacunku, żeby odmachać. Czasem popatrzą jakbym miał problemy z głową i na tym się kończy. To, że jeżdżę skuterem, to chyba nie znaczy, że nie można mnie traktować “jak swego” w społeczności jednośladów silnikowych. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych, co mają inne zdanie niż ja i nie traktują mnie poważnie tylko dlatego, że jeżdżę mniejszą maszyną niż oni.

Mam kumpla który jeżdzi motocyklem,jest nawet członkiem klubu "Vulcaneria".Skuterowców motocykliści nie uznawają,traktują nas jak jakieś zło.To obciach pozdrowić skuterowca - to jego słowa.Ja osobiście mam to z tyłu czy mnie ktoś pozdrowi czy też nie.Dlaczego nie pozdrawiają się kierowcy samochodów osobowych ?,kierowcy Tirów,autobusów oraz motocykliści tak.

Z fakerem tez sie sie spotkalem, jakis cwaniak wyprzedzil mnie jak jechalem cos kolo 70km/h a wiecie wypada odpowiedziec na taki gest:p manetka do konca i pozdrowienia dla cwaniaka.

Ja nie praktykuje podnoszenia ręki każdemu napotkanemu: motocykliście, skuterzyście, rowerzyście. Mój szacunek wyrażam w inny sposób. Jadąc osobówką, ciężarówką, autobusem nie zajeżdżam im drogi, nie trąbie, nie zganiam, nie klnę ich. Jadąc znowu rowerem, motorowerem, motocyklem nie wpycham się, nie urządzam slalomu między jadącymi autami i staram się respektować przepisy prawa o ruchu drogowym. Nie raz spotkałem się z tym, że chwilę temu machnęliśmy sobie w geście pozdrowienia, a za moment na stacji benzynowej czy parkingu nie zamieniliśmy ze sobą słowa. Ja od takich gestów przedkładam bezpośrednią rozmowę z drugim człowiekiem.

Mi mało kto odmachuje. Mniej niż połowa pozdrawianych. Ale coponiektórzy sami mi machają.

Wśród skuterowej braci gest pozdrowienia nie jest popularny i zdarza się rzadko. Ja sam rzadko go stosuję i jeśli już, to głównie w stosunku do motocyklistów. Jeżdżąc na dłuższe skuterowe wycieczki prawie nie widuję amatorów turystyki skuterowej, stąd problem pozdrowień jest bezprzedmiotowy - nie ma kogo pozdrawiać. Natomiast często spotykam motocyklistów jadących solo lub w grupie, dla których gest pozdrowienia jest bardzo naturalny, nawet w stosunku do kogoś jadącego skuterem. Jest to przyjemne uczucie, gdy grupa motocyklistów mijająca mnie na trasie, gestem pozdrowienia uznaje mnie za równoprawnego sobie użytkownika drogi.
W tym roku w maju gdy z ArtkiemTorosem i Madim jechaliśmy przez Bieszczady, często spotykaliśmy się z wyrazami sympatii ze strony motocyklistów. Niektórym z nich trudno było uwierzyć w to, że skuter 50-tka daje sobie radę w tych górach. A zdarzało się również, że mijani na trasie rowerzyści, a nawet piesi turyści pozdrawiali naszą mijającą ich grupę. I jeśli sobie dobrze przypominam, to nie spotkaliśmy w ciągu trzech dni żadnego turysty na skuterze.

Karbon nie mylisz sie, nie spotkaliśmy żadnego skutera. Za to motocyklistów było duzo, pamiętam jak w Ustrzykach Dln. pod Orlenem nas zaczepili i jak gadałem z jednym harleyowcem - zadziwił sie że przejechalem skuterem przez dwa lata 18 tys km :-)