4T - czy to jego koniec?

poł roku temu załozyłem nowy cyl (chinskie72ccm) teraz juz na nim mam zrobione 600km odkreciłem blokade i wymieniłem olej. i wszystko był dobrze do dzisiejszego dnia. Mało moze ważne ale może akurat po 2 km jazdy zgineło mi tylne swiało lecz wszystkie inne były ok. (dla sprawdzenia jak postawiłem skuterka na nóżke centralną i jak go odpaliłem swiatło wgl sie nie swieciło, dopiero gdy dodałem gaz na pół manetki i wiecej cos tam zaczeło swiecic lecz rewelacji nie było... tak błyskało. nie by ło tak jak zawsze) lecz tak delikatnie mówiąc olałem to i pojechałem dalej to tak po jakims 6 km skuter zaczoł sie mulic.. nie wchodził na pełne obroty jadąc pod gorke wgl nie miał mocy...(słychac jak by coś delikatnie cykało przy odkreceniu manetki) po zgaszeniu można go odpalic tylko po dodaniu gazu, i manetkę trzeba trzymac bo jak sie póści to zaraz zgasnie..
co to moze byc? Prosze o pomoc..

Możliwe ,że cewka od swiateł sie spaliła i jednocześnie moduł

a rozwiazało by to tez tegeo muła co on ma i brak mocy?

Regulacja zaworów się kłania.

przepraszam ze tak pozno odpisałem
regulacja zaworów zrobiona :)
dodatkowo gaźnik przczyszczony.
nadal po przejechaniu kilku kilometrow gubi moc...
jeszcze sobie przypominam ze jak go docierałem to cos tak cykało w okolicy pradnicy to było słychac przy przygazowaniu.. nic z tym nie zrobiłe
ps.jeszcze nastepnego dnia nie chciał odpalic i okazało sie ze trzasnoł moduł..
jakies dalsze spostrzeżenia jakaś pomoc?