Test Ferro 302-4: Na Długim Dystansie

Właśnie rozpoczynamy trwający cały sezon test skutera Ferro. Przed nami tysiące kilometrów i to w najtrudniejszych warunkach: Warszawa. Przez sześć miesięcy poznamy dokładnie wszystkie cechy tego jednośladu. Ergonomia, ekonomia, jakość i awaryjność. To najważniejsze czynniki decydujące o powodzeniu długodystansowego testu Skuterowo.com.
W tym momencie wyruszamy na ulice fabrycznie nowym skuterem. Pierwsze wrażenia są dosyć dobre. Zdążyliśmy już docenić zalety dwóch mocnych lamp, czterosuwowego – cichego i oszczędnego silnika oraz podwójnego amortyzatora z tyłu. Jak to zestawienie spisze się podczas najbliższych kilometrów? O tym przekonacie się już wkrótce na Skuterowo.com.

Dzisiaj Ferro 302, ale nie powiemy dzisiaj za dużo o tym pojeździe. Dlaczego? Bo chcieliśmy wam powiedzieć że przed nami nadeszła pora na kolejny długo dystansowy drugi już z kolei test w tym sezonie. 302 Ferro to jest pojazd nietypowy ponieważ sylwetką nawiązuję do takich produktów jak CPI Popcorn czy Generic Cracker. Jednak posiada dosyć nietypową jak na taki pojazd jednostkę bo jednostkę czterosuwową. Jest to skuter fabrycznie nowy, nie przebył jeszcze nawet 1 km, nawet jeszcze nie posiadamy tablic rejestracyjnych. Jak tylko je dostaniemy od razu ruszamy w trasę, od razu ruszamy w Warszawę i w październiku, pod koniec października powiemy wam jaki jest finalny rezultat tego właśnie długo dystansowego testu. 6 tysięcy kilometrów po Warszawie to w cale nie jest mała ilość kilometrów podczas właśnie tego dystansu możemy wam powiedzieć chyba o za i przeciw jeżeli chodzi o właśnie ten pojazd. Również bardzo konsekwentnie mniej więcej raz na tydzień postaramy się wam w dzienniku, krótkim blogu tego właśnie skutera przybliżyć wam kolejne epizody, kolejne etapy testu, kolejne etapy właśnie eksploatacji na terenie Warszawy tego skutera. Jeżeli zda tutaj test to zda w każdym innym miejscu w Polsce.

Zobacz, jak wygląda Ferro 302-4 z bliska.
[nggallery id=40]

Fot.: Skuterowo.com

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button