Tak uważa Dawid Czopek z M Wealth Management i dodaje – jeśli obecny sentyment się utrzyma, ceny benzyny będą zaczynały się od liczby “3”. Jeśli sprawdzi się ten scenariusz, do końca roku jest szansa na 3,90. Jak wyjaśnił, sentyment polega na spadku dynamiki rozwoju chińskiej gospodarki i możliwej eskalacji wydobycia ropy przez Iran.
Ostatnio ceny poniżej 4 złotych za litr widywaliśmy na pylonach 5 lat temu. Jednak za sprawą kryzysu chińskiego i spadającego popytu na ropę jest szansa, że jeszcze przed końcem tego roku za litr zapłacimy rekordowo mało. W trendzie spadkowym swój udział ma także Iran, który ma zamiar zalać rynek ogromną ilością taniego surowca.
To dobra informacja dla wszystkich zmotoryzowanych, w tym również dla posiadaczy jednośladów.
Gdzieś na świecie może i takie ceny będą ale w Polsce to raczej tego nie widzę niezależnie czy cena ropy będzie tania jak barszcz czy droga jak złoto
Zgadzam się z przedmówcą. Nie ważne czy baryłki tanie akcyza zrobi swoje.
Po co mieli by obniżać cenę paliwa? Cena spadnie, ale nie dla Kowalskiego. Ten zapłaci tyle samo co teraz, a większy zysk wpadnie do kieszeni sprzedawców końcowych. Wierzycie że oni pozwolą żeby zarobić mniej niżby mogli? W życiu —> Made in PRL.
Dokladnie tak jak piszecie, akcyza skoczy w góre jeśli sama benzyna zejdzie z ceny a wiec sie wyrówna.
Nie akcyza tylko z marż nie zejdą.
Zawsze mi się podobają te tłumaczenia (nawet biorąc pod uwagę że cena ropy – surowca- to tylko część kosztów uzyskania benzyny – paliwa).
Jak ropa potanieje to ceny nie spadają bo:
– musimy wyprzedać te zapasy kupione drożej (a może zanim nie bedzie głupio już się tłumaczyć że to wciąż z zapasów to znowu podrożeje?)
Potem benzyna faktycznie jednorazowo zauważalnie tanieje (ale nigdy nie adekwatnie do spadku ceny ropy).
A potem sie zaczynają podwyżki \”pełzające\”… o grosik… o dwa… stanieje o 3.. podskoczy o 5.. itd
Dokładnie tak jak piszesz. Złodziejstwo cholerne.