Czy motocyklem i skuterem 125 można wybierać się w dalekie trasy?

Pamiętacie samochodową wyprawę Leszka, podczas której mówił o dalekich trasach autem i motocyklem 125 ccm? Temat okazał się dla Was warty uwagi, dlatego dziś ponownie nasze rozważania – czy motocyklem i skuterem 125 można wybierać się w dalekie trasy?

Pytanie może zabrzmieć śmiesznie, zwłaszcza dla posiadaczy pięćdziesiątek, którzy nie raz udowodnili, że małym motorowerem albo skuterem można zjechać pół Europy. Jednak dzisiejsze pytanie stawiamy w nieco innym kontekście. Mamy na myśli dalekie trasy, jednak nie stricte rekreacje i turystyczne, które możemy pokonać bez pośpiechu. Przy tej okazji warto się zastanowić czy przykładowo na spotkanie biznesowe oddalone o 300 km lepiej wybrać się samochodem czy motocyklem 125?

Każdy ze środków lokomocji ma swoje dobre i złe strony. Samochód na pewno zapewni większy komfort, dostęp do ogrzewania/klimatyzacji i ochronę przed warunkami atmosferycznymi. Z kolei motocykl zapewnia miłośnikowi jednośladów nieporównywalnie więcej funu. Jednak 125 ccm przegrywa na niektórych trasach pod względem szybkości.

Jazda autostradą i drogą ekspresową.

Oczywiście motocykl czy skuter 125 ccm ma pełne prawo poruszać się po tego typu infrastrukturze. Jednak nie pokonamy tej trasy tak szybko jak samochodem.  Nawet 15 konne moto nie będzie z łatwością utrzymywać stałej prędkości 140 km/h. Nawet jeśli będzie to katorga dla silnika. Nie ma chyba nic gorszego jak utrzymywanie jednostki napędowej na stałych, bardzo wysokich obrotach. Przy tym i spalanie nie będzie ekonomiczne. Zaleca się, aby prędkość przelotowa była o 10-15% niższa od maksymalnej. Warto też pamiętać, że na drogach szybkiego ruchu małe moto musi też uważać na powiewy bocznego wiatru jakie generują inne, szybko jadące samochody. Mając to na uwadze nic nie stoi na przeszkodzie, aby 125 ccm wjechać na autostradę czy ekspresówkę. Jednak niekoniecznie kiedy masz ograniczony czas.

Jazda poza terenem zabudowanym. 

Tutaj jest spokojniej, można rozkoszować się urokami polskich wsi, lasów od czasu do czasu sprawdzając aktualne trendy w modzie tirówek. Przy pięknej pogodzie to czysta radocha. Sielanka trwa do momentu kiedy nie będziemy musieli wyprzedzać dużych ciężarówek z naczepami. Motocykl 125 ccm poza miastem ma jedną wadę. Na drogach dwukierunkowych, jednojezdniowych brak mu wystarczającej mocy i elastyczności do sprawnego wyprzedzania tirów, które mkną 80-90 km/h. Za dnia podczas dużego natężenia ruchu może okazać się to niezwykle trudne – głównie przez czas jaki jest wymagany od 125 ccm do osiągnięcia niemal maksymalnej prędkości. Stąd też należy zakładać, że dość często na trasie będziemy zmuszeni jechać za ciężarówkami, wraz z ich prędkością, która jest o 10-20 km/h mniejsza od tej, którą chcielibyśmy rozwijać poza terenem zabudowanym. Planując czas przejazdu musimy mieć to na uwadze.

Jazda tranzytem przez polskie miasta.

Tu motocykl i skuter zdecydowanie wygrywa. Sprawa jest oczywista – jedziemy kiedy inni muszą stać. Dobrym przykładem może być np. przejazd DK 1 przez Łódź. W godzinach szczytu dla samochodu i jego kierowcy jest to dobra lekcja korygowania wszelkich planów. Dla motocykla bułka z dżemem. Stąd też jeśli na zaplanowanej trasie będziesz mijać takie wąskie gardła to warto pomyśleć o jednośladzie. Może się okazać, że czas stracony na wleczeniu się za tirem z nawiązką nadrobimy w mieście tranzytowym i docelowym.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Ania Grzelak

Kobieta o nietypowej pasji. Mając trzynastkę na karku jeździła klasycznym Simsonem. W wieku 18 lat kupiła pierwsze 650 ccm. Jej garaż to cały przekrój segmentów od małego skutera, przez maxi Burgman po klasycznego nakeda.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button