Czego nie lubią policjanci: 4 rzeczy przez które prosisz się o kontrolę na motocyklu

Pamiętajmy o kulturze, nie afiszujmy ponadto na ile to konieczne swojej obecności i po prostu nie prowokujmy.

Kontrola drogowa to z reguły nic przyjemnego. Nikt przecież nie lubi być poddawany testom i sprawdzianom. Dlatego, by uniknąć wątpliwej przyjemności zaproszenia przez policjantów na pobocze, warto zastosować się do kilku sprawdzonych patentów.

Pierwszym i aż nadto oczywistym jest przestrzeganie przepisów. Dziurę w budżecie trzeba jakoś załatać, a to z kolei powoduje wzmożone zatrzymania przez policję. Dlatego obecnie wystarczy nawet niewielkie przewinienie, by dać pretekst do polemiki na temat wysokości mandatu. Lepiej więc z założenia nastawić się na spokojną i zgodfną z przepisami jazdę przed każdym włączeniem się do ruchu. Wszak przepisy drogowe nie są po to by karać, ale by było bezpiecznie. Z tej zasady zawsze warto wyjść przed starem.

Masz wydech głośniejszy niż fabryczny? Nie przesadzaj z kręceniem manety i przegazówkami. Co prawda hasło “loud pipes save lives” nie jest bez pokrycia, ale widząc patrol zawsze lepiej jest odpuścić manetkę, wrzucić możliwie najwyższy bieg i spokojnie przemruczeć obok, by nie prowokować i nie zwracać na siebie uwagi. To się po prostu opłaca.

Sprawna jazda jednośladem w gęstym miejskim ruchu zawsze wiąże się z przeciskaniem się między samochodami, to z kolei sprawia, że często zmieniamy pas, lawirując w okolicach linii rozdzielającej pasy. Pamiętajmy by dokonywać tego z należytą ostrożnością, sygnalizując wyjazd poza linię pasa. Sprawdzajmy, czy wykonując dany manewr nie wkraczamy na kolizyjny tor dla innych uczestników ruchu. Można przecież jeździć sprawnie, płynnie i bezpiecznie. Policjant też człowiek i nie będzie przecież zatrzymywał wszystkich jednośladów tylko dlatego, że wymijają samochody. Jeśli jednak zobaczy kozaczącego delikwenta, który za wszelką cenę pcha się by być pierwszym pod światłami to będzie mieć, to będzie mieć zdecydowanie większe podstawy do zatrzymania, kontroli i wlepienia mandatu. Ciężko przecież uznać przeciskanie się w korkach za całkowicie (albo w ogóle) zgodne z przepisami.

Nie podginaj rejestracji. W obecnych czasach w ten sposób możesz sobie jedynie narobić obciachu i dodatkowo sprowokować kontrolę. Jeśli masz podgiętą blachę to automatycznie wysyłasz sygnał, że masz coś do ukrycia, lub zamierzasz z premedytacją łamać przepisy. Obecnie monitoring dróg i ulic w miastach jest w dużej ilości przypadków tak rozwinięty, że numery i tak będą widoczne dla kamer. Również jazda z celowo zachlapaną smarem i błotem tablicą rejestracyjną to szybka droga do zobaczenia lizaka, lub szklanek we wstecznym lusterku.

Pamiętajmy o kulturze, nie afiszujmy ponadto na ile to konieczne swojej obecności i po prostu nie prowokujmy. Mając wybór, policjant zawsze zatrzyma najpierw tego, kto się o to prosi i daje twarde powody do kontroli i wlepienia mandatu.

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

  1. W końcu jakieś mądre i prosto trafiające słowa do patologicznej części użytkowników jednośladów. Zawsze tak było, jest i będzie. Policjant też człowiek. Zresztą nastały takie czasy, że raczej nie imponuje się już cwaniakowaniem na motorze, ale bardziej kulturalną jazdą na fajnej bryce. Teraz każdego stać na motocykl, niestety nie każdego stać na odrobinę kultury i obycia na drodze.

  2. Ciężko przecież uznać przeciskanie się w korkach za całkowicie (albo w ogóle) zgodne z przepisami. – dlaczego wprowadzacie w błąd ? Przy zachowaniu zasad przeciskanie jest póki co całkowicie legalne!!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button