Co ma myjnia ciśnieniowa do bólu karku?

Wczoraj koło 19-20 musiałem z jednym z testowych skuterów pojechać na myjnię. To jakieś może 700 metrów? Pomyślałem sobie: “A po co mi buffka i motocyklowa kurtka. Wezmę tylko kask i zwykły płaszcz, to przecież kawałek”.

No i ten kawałek mnie załatwił w taki sposób, że dziś nie mogę ruszać głową. Aby przejść rano przez zebrę musiałem się odwracać całym ciałem.

Tak, to był tylko kawałek.

PS. Musiałem jechać na myjnię, bo mamy zasadę, że testowe pojazdy zawsze zdajemy w takim samym stanie. Z szacunku.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. No rozumiem bul.
    Miałem podobnie i powiem ,że od czasu ciuchów na motor i to dedykowanych na zimę jest mi błogo.
    No jeszcze czasem buty i rękawiczki nie sa za dobre i kask otwarty daje mi popalić ale reszta jest opakowana jak potrzeba.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button