Tadeusz Błażusiak w pięknym stylu powraca ze swojej rocznej “emerytury”. Polak zgarnia zwycięstwo podczas inauguracyjnej rundy Mistrzostw Świata SuperEnduro, która odbyła się w miniony weekend w Krakowie.
Na kilka dni po ogłoszeniu powrotu Błażusiaka do ścigania, odbyła się pierwsza impreza z jego udziałem – inauguracyjna runda Mistrzostw Świata SuperEnduro w krakowskiej Tauron Arenie. Błażusiak, wielokrotny Mistrz Świata dyscypliny, nie startował z pozycji gwarantowanego pretendenta. Amerykanie Colton Haaker i Cody Webb od dłuższego czasu dzielą i rządzą w endurocrossowym światku.
Ale to Polak wyszedł z rywalizacji obronną ręką. Mimo braku zwycięstw w poszczególnych finałach, Błażusiak zebrał największą liczbę punktów i prowadzi w klasyfikacji generalnej serii.
Tego się nie spodziewałem. Oczywiście, liczyłem na dobry rezultat, ale nie żeby stanąć na szczycie podium. Dziś wieczorem najważniejsze były starty. Praktycznie za każdym razem startowałem do wyścigu jako lider i dzięki temu prowadzę teraz w generalce. […] Wygrywanie w domu, przed własną publicznością, jest niesamowite. To najlepsze uczucie na świecie – komentował w wypowiedzi dla Enduro21 Tadeusz Błażusiak.
Błażusiak prowadzi 2. punktami w klasyfikacji generalnej przed zespołowym kolegą, Cody Webbem. W klasyfikacji Juniorów świetnie poradził sobie Emil Juszczak (Sherco), który stanął na najniższym stopniu podium. Kolejna runa MŚ SuperEnduro 9. stycznia w niemieckiej miejscowości Riesa.
Foto: Łukasz Nazdraczew / RedBull
