Rzecznik Praw Obywatelskich chce złagodzenia przepisów. Adam Bodnar uważa, że odbieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości jest karą zbyt surową. Jak to tłumaczy?
Od czasu wprowadzenia w życie nowych – zaostrzonych przepisów ruchu drogowego – prawo jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym straciło już prawie 10 tysięcy osób.
Tymczasem Adam Bodnar uważa, że kara jest tak poważna, iż powinien o niej decydować sąd. Wystarczy bowiem przykład kierowców zawodowych, którym zatrzymanie prawa jazdy uniemożliwia wykonywanie pracy.
Policjanci ani nie chcą słyszeć o zmianach, bowiem od połowy maja, kiedy przepisy weszły w życie, ukarali w ten sposób ponad 9,5 tysiąca kierowców.
Nowe przepisy od początku budziły spore kontrowersje. Wielokrotnie podnoszono argument, że odbieranie prawa jazdy nie wyeliminuje z ulic prawdziwych piratów, którzy i tak jeżdżą bez tego dokumentu. Nie ma też możliwości odwołania się od decyzji policjanta odbierającego prawo jazdy. Jest to o tyle istotne, że ciągle jeszcze wiele patroli używa radarów, które nie pozwalają na identyfikację mierzonego pojazdu.
To nie pierwsza interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie polskich kierowców. Interweniował między innymi w sprawie sposobu karania przez ITD kierowców przyłapanych przez fotoradary, miejsca umieszczenia biletu parkingowego, czy pomysłu, zgodnie z którym samochód kierowcy jadącego w stanie upojenia alkoholowego miałby być odbierany sprawcy przestępstwa.