Kto nie zapłaci mandatu w terminie – będzie mieć na głowie fiskusa Od przyszłego roku to właśnie urzędnicy skarbowi będą zajmować się egzekwowaniem niezapłaconych kar.
Zaczną od grzecznego telefonu, lub e-maila, przypominającego o zaległości. Jednak jego zlekceważenie może być dla kierowców kosztowne. Wszak dobrze wiemy, że urzędy skarbowe są stworzone do tego, by odbierać to, co należy się państwu.
Obecnie skuteczność egzekucji mandatów za wykroczenia drogowe jest na poziomie zaledwie 45 proc. Zajmują się tym urzędy wojewódzkie. Rząd chce to zmienić. Wierzycielami w sprawach mandatów drogowych mają się stać naczelnicy urzędów skarbowych.
300 pracowników urzędów wojewódzkich zajmujących się mandatami zostanie przeniesionych do urzędów skarbowych. Będą robić to samo co do tej pory, ale już pod sztandarem fiskusa, mając do dyspozycji cały jego aparat nacisku.
Zmiany mają zacząć obowiązywać od stycznia 2016 roku.