Zipp SnowMax i pierwszy raz na skuterze śnieżnym: #3 Szybcy i Wolni Vlog Jednoślad.pl

Zima w pełni. Nikt nie myśli o śmiganiu na jednośladzie. Dlatego my postanowiliśmy dzisiaj zostawiać za sobą trzy ślady. Poznajcie razem z Leszkiem skuter śnieżny Zipp SnowMax, który sprawdzamy w świetnych warunkach…

Zipp SnowMax dostarczył wiele wrażeń, które chcemy przekazać także Wam. Choć sprzęt określany jest skuterem to w rzeczywistości nie można prowadzenia go porównywać do jazdy jednośladem. Doznania są jak na legendarnym ski-boyu, tyle, że napędzanym silnikiem spalinowym. W końcu kto nie marzył o tym w swoim dzieciństwie? Stąd też zaproszenie Zippa wydało się idealnym pretekstem do zabawienie się w dużego chłopca, który spełnił swoje marzenia z podstawówki.

Oczywiście nie obyło się bez bliskiego spotkania ze śniegiem. Jednak Zipp SnowMax, ani jego “kierowca” w wyniku gleby nie ucierpieli. To potwierdza regułę, że do prowadzenia skutera śnieżnego wymagana jest odpowiednia kondycja i umiejętność nieustannego balansowania ciałem. Kilkunastominutowa wycieczka to spory wysiłek fizyczny sprawiający, że naprawdę można się spocić. Stąd tak ważna jest odpowiednia odzież.

Spotkanie ze skuterem Zipp SnowMax należy potraktować jako fajny sposób na spędzanie wolnego czasu zimą, kiedy jazda motocyklem jest wykluczona. Z takimi przemyśleniami opuszczamy nasz tor testowy.

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

5 opinii

  1. Zulusie to pojazd nie z mojej bajki i bez homologacji wiec taka wycieczka była by kosztowna (brak oc, dopuszczenia do ruchu itd) ale quad w tle całkiem zaj… nim to bym pszlał:) a Leszek się wróciłe bo na takim wynalazku sie inaczej balansuje jak na moto,dawno temu moalem przyjemność się przejechać skuterem śnieżnym ale cccp i też się wyj……:D

  2. Ja nie miałem przyjemności. Ale spotkała mnke inna 🙂 Właśnie wróciłem z kina, Tarantino wymiata. Lubię tego świra :-)))
    A teraz szybka kolacyjka i do pracy… Taka karma czasem, niestety… 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button