Yamaha XSR 700 ABS: Nie dość, że pięknie wygląda, to jeszcze doskonale jeździ

Dwa lata temu miałem przyjemność uczestniczyć w akcji Ride4Life. Polegała ona na odwiedzeniu kilku polskich paraolimpijczyków i zebraniu funduszy za zorganizowanie obozów sportowych dla dzieci z różną niepełnosprawnością.

Polskie przedstawicielstwo Yamahy użyczyło mnie i dwóm moim kolegom motocykle. Były to dwie Yamaha MT-09 i jedna Yamaha MT-07. Przejechaliśmy kilka tysięcy kilometrów i odwiedziliśmy kogo trzeba. W drodze zamienialiśmy się motocyklami i każdy mógł wyrobić sobie zdanie na ich temat. Pojeździłem więc na MT-07 i… zapomniałem jak było.

Odebrałem XSR700 i wszystko mi się przypomniało. Mam jednak wrażenie, że XSR jeździ jeszcze lepiej. Motocykl bazuje na MT-07. Rama, zawias i silnik są wspólne. Reszta zaprojektowana od nowa. Oczywiście słychać głosy spiętych malkontentów, że XSR 700 jest cafe racerem na siłę. Czy ja wiem? Moim zdaniem jest bardzo fajnie zaprojektowanym motocyklem z bogatym zapleczem jeśli chodzi o akcesoria.

Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. W prawdzie przez chwilę wydaje ci się, że silnik nie ma dość ognia, ale jak tylko zakręcisz go trochę wyżej… Robi się wesoło. Pierwsze skojarzenie miałem z Ducati Monster 696, którym kilka lat temu miałem okazję pojeździć. Ten motocykl pozwalał na wszystko… A XSR700 pozwala na jeszcze więcej. Dwucylindrowa rzędówka o mocy 75KM bardzo sprawnie napędza motocykl, który waży jedyne 186km (pełny zbiornik i ABS na pokładzie).

XSR700 nie dość, że pięknie wygląda, to jeszcze doskonale jeździ. Wszystko pracuje tak jak powinno. Motocykl prowadzi się doskonale. Jeśli właśnie zrobiłeś prawko i chcesz kupić motocykl bardzo uniwersalny, który nie znudzi ci się po dwóch sezonach, to Yamaha XSR 700 jest doskonałą propozycją. Ma w sobie to coś. Jedni to nazwą duszą… Ale przecież i inne motocykle mają duszę. Ja to nazwę genem szaleństwa. A może to rozdwojenie jaźni? Doktor Jekyll i pan Hyde? Jeśli jesteś spokojny, XSR jest spokojny, ale wystarczy, że poczujesz ochotę na odrobinę dobrej zabawy i motocykl od razu wyczuje twoje zamiary.

Czym byłby naked w stylu retro bez góry akcesoriów? Niczym ;-). Nie wiem jak tam na rynku akcesoriów nieoryginalnych, ale katalog Yamaha ma kilka bardzo ciekawych propozycji. Mój XSR miał dołożone handbary, mikro owiewkę nad lampą i stelaż pod kufry z sakwą. Handbary są pancerne… Nie chcą nawet myśleć co może się stać z lusterkiem samochodu, które możemy zahaczyć przy nieostrożnym przeciskaniu się w korku. Jedno jest pewne. Jeśli motocykl się przewróci, kierownica nie ucierpi. Owiewka wydaje się mała, ale doskonale się sprawdza nawet przy 140km/h. Sakwa, którą miałem przypiętą do motocykla doskonale komponuje się z motocyklem i mieści się w niej laptop.

Czuję, że jak nadejdzie czas rozstania z XSR 700 będę cierpiał. Jazda na nim to jak zabawa z młodym Labradorem. Nigdy nie masz dość i cały czas dobrze się bawisz.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button