Wyprawa do Romet Motors i Test Romet Maxi 125 (4)

Ponownie Damian Piotrowski z Romet Motors, jednak tym razem o skuterze – to Romet Maxi 125. Poznajcie ten motocykl razem z naszą kamerą, która przed dwoma tygodniami gościła w okolicach Dębicy, gdzie mieści się siedziba producenta.

To z pewnością jedna z większych pozycji w segmencie motocykli/skuterów 125 ccm. Cena 6000 zł jest w stanie wybaczyć nieco słabe spasowanie wykończenia i być może właśnie ze względu na niski koszt zakupu w stosunku do możliwości jakie oferuje Romet Maxi 125 ten pojazd cieszy się dość sporym zainteresowaniem.

W tym odcinku pokażemy produkt marki 125. Skuter, który jest bardzo ciekawy z racji jego gabarytów. Jest to dosyć duży skuter, a nawet ogromny, jeżeli chodzi o pojemność 125. Bardzo wygodny, bardzo komfortowy z dużą kanapą. Kanapa dodatkowo wyposażona w oparcie dla kierowcy, który może się poczuć niezwykle komfortowo za sterami tego pojazdu. Właśnie dzięki temu oparciu wspierany jest odcinek lędźwiowy, w związku z tym długie kilometry można pokonać na tym skuterze. Skuter wyposażony jest w szybę, dosyć wysoką, która doskonale chroni przed wiatrem i deszczem. Docenią to osoby, które skutera używają do codziennych dojazdów do pracy, wiadomo, czasami wyjeżdżamy – jest ładna pogoda, a wracając już niestety nie, czasami wieje, czasami jakiś deszczyk, ale ta szyba doskonale się sprawdza, chroni oczywiście przed drobnym deszczem, czy wiatrem. Kolejnym ciekawym atutem tego motocykla, przypominamy, że to jest pojemność 125, że jest to motocykl według polskich przepisów, są schowki, które dysponuję ten pojazd. Jedna dosyć długa, płytka, płytki schowek, niemniej jednak przydatny na przykład dla tenisistów.

Ale też dla wędkarzy.

Też dla wędkarzy. Długi schowek, w którym na pewno schowamy takie rzeczy, których w tradycyjnych skuterach się nie uda schować. Ale tego, żeby to nie był koniec – dodatkowy schowek, który jest połączony z tym pierwszym. Tutaj już spokojnie zmieści się kask, a jeszcze tak naprawdę dopakujemy wiele innych rzeczy, także kufry są niezwykle pojemne w tym pojeździe. Zwiększają na pewno atrakcyjność tego pojazdu. Kolejny schowek, którym dysponuję ten pojazd jest tutaj taki niewielki, niemniej jednak bardzo poręczny, w którym możemy schować dokumenty, telefon, lub cokolwiek tak naprawdę innego, niewielkich gabarytów dostępne pod ręką kierującego.

Kierownica, manetki, deska rozdzielcza.

Dokładnie – kolejny rozdział w naszym krótkim teście tego skuterka. Manetki tradycyjne, motocyklowe, w których znajdziemy podstawowe przełączniki, czyli klakson, kierunkowskazy, światła, oczywiście rozruch. Deska rozdzielcza jest niezwykle ciekawa z chromowanymi wstawkami, które polepszają wygląd tego pojazdu. Od lewej strony mamy czujnik, a tak naprawdę wskaźnik poziomu paliwa, kolejno prędkościomierz, kolejno obrotomierz z cyfrowym zegarkiem i wskaźnik naładowania akumulatora. Tutaj tak ciekawie schowane, być może z tej perspektywy ich nie widać, niemniej jednak z pozycji kierującego są kontrolki doskonale widoczne, czyli kierunkowskazy i światło drogowe.

On brzmi dosyć podobnie to Retro 7 125? To jest ta sama jednostka napędowa?

Jednostka jest dosyć podobna, niemniej jednak delikatnie się różni. Dźwięk tego pojazdu jest troszeczkę inny z racji zastosowanego wydechu, ale postaramy się go odpalić i zademonstrować.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Nie wiem, czy mam słuszne wrażenie, że tak naprawdę ten pojazd jest cichszy niż na przykład Romet Retro 7 125.

Tak, ten pojazd jest zdecydowanie cichszy, ale to zabieg celowy, ponieważ ten pojazd ma być użytkowy. Do codziennych przejażdżek, dojazdu do pracy, w związku z tym ten wydech, niekoniecznie nam zależy, żeby budzić sąsiada o 6 rano odpalając ten pojazd, w związku z tym wydech jest dosyć cichy, niemniej jednak przy wyższych obrotach wydaję delikatny basowy wydźwięk, który się może podobać.

Jedna rzecz, o której nie powiedzieliśmy, a jest bardzo istotna – światła z przodu i z tyłu.

Są! Są bardzo dobre. Z przodu podwójna lampa, dwie żarówki, które doskonale doświetlają drogę podczas nocnej podróży, no i z tyłu, tak naprawdę światła zintegrowane z tylnym kufrem, które również dosyć ciekawie wyglądają, troszeczkę jak takie światła samochodowe.

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

7 opinii

  1. Domyślam się, że jesteś posiadaczem takowego? Więc co stoi na przeszkodzie abyś zebrał się w sobie i zrobił taki właśnie test – opisał, wady, zalety 🙂

  2. Witam
    wreszcie się doczekałem tego co powinno być zrobione rok temu jak Romet wprowadził to Cudo Techniki jak zachwala haha.
    Tylko że chciałbym zobaczyć testy tego “Cuda” nie prezentację?
    Mam nadzieję że się doczekam za nim całkiem to Cudo mi się nie rozsypie?
    pozdrawiam

  3. Wszyscy tutaj już o tym wiedzą od dość dawna. 😉
    *
    Zakupiony produkt jest do chrzanu, dedykowany serwis (ASO) jest do chrzanu, właściciel (chińskiego jednak nabytku), też jest do chrzanu.
    Suma wszystkich strachów i mamy swoisty… ARMAGEDON, albo zwykły teatr jednego widza. Żenua. 🙁
    *
    Sprzedaj to *COŚ* wreszcie, kup jakąś używaną *Japonię* i ciesz się wreszcie życiem.
    Józefie, gnuśniejesz pan i to widać tutaj gołym okiem, a na ludziach troszku się jednak znam.
    Kisiowatemu, możesz jednak… buty czyścić. ;DDD

  4. Jestem tego samego zdana. Znajdz chwilę i opowiedz klika słów o tej maszynie właśnie okiem użytkownika a nie sprzedawcy.

  5. Ale to chyba nie jest konkurs… WIEDZY I NIEWIEDZY. Tako przeca mniemam z tym. ;D
    *
    Czyli, że mam jednak rozłożyć na czynniki pierwsze daną tobie sytuację? 😉
    *
    A co powiedział na to… członek serwisu ASO (pracownik serwisu dedykowany ku temu, a jakże ważnemu zagadnieniu) ?
    *
    Polewę sobie pewnie z tego robi. Zwyczajowo. Mam ci jakiegoś… manuala (do takiej zwykłej jednak chińszczyzny) tutaj zapodać ?
    *
    To wszystko jest tak trywialnie proste(z tymi wszystkimi chińskimi popylaczami wszelakiej maści), że zwykłem tutaj mawiać, że… myślenie nazbyt nie boli w jakąkolwiek potylicę, a neta przy tymto masz już pewnie zupełnie ku swojej tylko własnej potrzebie (masz go jednak dla wiedzy i masz go dla dla rozrywki). Engine GY6 125 ccm i pokrewne nawet wpisy witają niekumatych (sól tej ziemi).
    *
    Jakikolwiek… cel edukacyjny pomińmy już przy tym może zwykłym milczeniem. Języki trzeba nieco znać, albo… tłumacza Google. ;D

  6. do H2o
    jak taki wszechwiedzący jesteś to wytłumacz mi sytuację?
    mianowicie przytrafiło mi się to po raz 2.
    mianowicie po wyjęciu kluczyków ze stacyjki i odcięciu zapłonu Max nadal pracuje! co pan wszystko wiedzący powie na ten temat?

  7. Dżozefie, ale dlaczego optymistycznie zakładasz że wyjęcie kluczyków ze stacyjki odcina ci zapłon ?
    Mało tego – to nie samochód. W przypadku małych skuterów najczęściej to nie tyle odcina co na ogoł wysyła sygnał \”zgaś\” na moduł wysyłając mase

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button