Wymiana dokumentu i zgubiony dowód rejestracyjny oraz ubezpieczenie OC: Co zrobić?

Już o tym kiedyś pisaliśmy na Skuterowo.com w artykule pt. Zgubiłeś dowód rejestracyjny i OC? Nie panikuj! Jednak dzisiaj o nieco innym nietypowym wydarzeniu z życia wziętym. Mądry Polak po szkodzie.

Nie wiem czemu, ale akurat dzisiaj przypomniała mi się pełna grozy historia sprzed 5 lat. Kupiłem wówczas nowy skuter – Kymco New Dink 50 ccm, prosto z salonu. Stąd też oczywistym była konieczność rejestracji i zdobycie tak zwanego dowodu “miękkiego”, tymczasowego. Obowiązuje on przez miesiąc czasu, po czym należy go wymienić na “twardy”.

Aby tego dokonać należy udać się do wydziału komunikacji wraz z tymczasowym dowodem rejestracyjnym oraz potwierdzeniem zawarcia polisy OC. Tylko na podstawie tych dwóch “papierków” można otrzymać docelowy, twardy dowód.

Trochę z braku czasu, trochę z lenistwa wysłałem dotychczasowe dokumenty celem wymiany kurierem do swoich rodziców. Poprosiłem, aby w ramach napisanego upoważnienia wymienili mi dowód i odesłali go do mnie z powrotem firmą kurierską. Wiadomo – zlecenie tego Pocztą Polską wówczas było bardzo ryzykowne. Po pierwsze dlatego, bo przesyłka dotarłaby dopiero za 2 tygodnie, a po drugie nie wiadomo czy w jednym kawałku, o ile w ogóle.

Dostałem od taty potwierdzenie – kurier odebrał, jutro będzie. Do dobra wiadomość, bo sezon w pełni, a jeździć bez papierów tak jakoś głupio. Jednak termin dostarczenia przesyłki zaczął się przedłużać. Po 2 dniach oczekiwania sprawdziłem status listu przewozowego. Ostatni raport sprzed 48 h wskazywał, że moja koperta jest na wejściu do sortowni na terenie Mazowsza. Wykręciłem zatem numer do centrali firmy i grzecznie pytam o losy mojego dowodu. Pani grzecznie powiedziała, że sprawdzi i oddzwoni. Oczywiście tego nie zrobiła. Mój kolejny telefon, na następny dzień już nie był najprzyjemniejszy. Wówczas dowiedziałem się, że przesyłka zaginęła. Tak po prostu.

Co ciekawe zostałem poinformowany, że jeśli (jak w tym przypadku) jakaś koperta spadnie z taśmy sortowniczej to jest automatycznie niszczona. CO??!! Przyznacie, że takie tłumaczenie to po prostu zwykła bzdura. Tymczasem ktoś ma dowód rejestracyjny do mojego skutera i nawet nie wiem kto.

Napisałem do tej firmy pismo. W którym określiłem co to były za dokumenty i jakie są związane z tym faktem utrudnienia. Nie chodzi o same pieniądze, ale o papierologię i czas. W odpowiedzi otrzymałem list “przepraszalny” i przelew na konto w wysokości 700 PLN tytułem zadośćuczynienia. To miłe, prawda? Aż niewiarygodne.

Jednak problem pozostaje. Zaginął dowód rejestracyjny i potwierdzenie polisy OC/AC. Trzeba je odzyskać. Aby to zrobić konieczna jest wizyta w urzędzie komunikacji. Należy złożyć oświadczenie o zaginięciu dokumentu. Wówczas otrzymuje się duplikat, który jest dowodem tymczasowym! Czyli de facto cała procedura zaczyna się od nowa. Trzeba zapłacić, czekać i jeszcze raz udać się po odbiór sztywnego dowodu. Na szczęście każdorazowa wizyta nie zajmuje dużo czasu (chyba, że traficie na kolejkę).

Dowodzik załatwiony, teraz konieczne jest nowe potwierdzenie zawarcia ubezpieczenia. Tutaj drogi są dwie. Jeśli Wasz ubezpieczyciel żyje we współczesności to będziecie mogli sobie wydrukować potwierdzenie przez internet. Jeśli nie musicie udać się do filii firmy i zawnioskować o nowy papier. Ja wówczas wybrałem drugą opcję. Na szczęście tutaj nie musiałem ponosić dodatkowych kosztów. Jednak co się wystałem w kolejce to moje.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Jak widzicie wyrobienie nowych papierów nie jest skomplikowane. Drogie też nie (tym bardziej, że odszkodowanie wypłaciła firma kurierska). Suma kosztów nie przekroczyła 73 PLN, plus koszt dojazdu do urzędu. Wszystko załatwimy w dosłownie godzinę, bez kolejek.

PS. Komentującym zaoszczędzę nieco czcionki i sam to napiszę: “Co za debil wysyła takie dokumenty kurierem”. Dziękuję.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button