Używany “ulep” Suzuki GSX-R 750 składany z dwóch: Jak nie popełniać takich błędów

Kolejny dowód na to, że każdy zakup motocykla używanego należy przemyśleć i skonsultować z kimś kto się zna. Używany Suzuki GSX-R 750, który robi furorę w sieci okazał się składanym z dwóch.

Suzuki GSX-R 750 powinien dostać wyróżnienie. Jest idealnym przykładem czego nigdy nie kupować. Nie tylko ze względy na problemy z prawem, ale przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo. Mamy do czynienia z maszyną, która rozkręca się do grubo ponad 240 km/h! Nie wyobrażam sobie jazdy nawet z przepisowymi prędkościami na czymś takim.

Przede wszystkim motocykl wykluczają z eksploatacji wszelkie ingerencje w elementy nośne – ramę. Autor wskazuje na fakt przespawania główki ramy wraz z polem numerowym VIN. Dodatkowo “sztukowano” mocowania silnika, zarówno przednie jak i tylne.

Przy tej okazji nawet nie zadbano o spasowanie baku, a także dokręcenie wielu elementów motocykla, w tym setów. Wideo uwidacznia także inne problemy Suzuki GSX-R 750 – w tym zaklejony czujnik przechyłu, czy tuszowanie wycieków z sielnika silikonem.

Nowy właściciel zbyt długo nie nacieszył się nowym sprzętem. Jazda na nim jest bardzo ryzykowna, także ze względu na przespawane numery.

Jak nie popełniać takich błędów przy zakupie używanego motocykla? Oto kilka wskazówek.

1. Cena, cena, cena. Nie kieruj się tylko chęcią zaoszczędzenia. Tania używka to nie zawsze okazja.
2. Na oględziny pojazdu zawsze zabieraj ze sobą kogoś z doświadczeniem. Niech spojrzy na chłodno.
3. Nie śpiesz się i nie napalaj. Ostudź emocje i przemyśl zakup motocykla dwa razy.
4. Dokładnie sprawdź dokumenty, zwłaszcza numer VIN pojazdu. Bez problemu można ustalić czy jego walidacja zgadza się z tym co kupujesz czy masz do czynienia z ulepem.
5. Porównaj zdjęcie oferowanego motocykla z innym w stanie fabrycznym. Sprawdź zdjęcia katalogowe producenta.
6. Udaj się przed zakupem na przegląd do zaufanego mechanika. Przed, nie po!
7. Nigdy nie przystawaj na propozycje wpisania niższej kwoty na fakturze i wręczenie reszty pod stołem. W razie zwrotu motocykla dostaniesz tyle, ile jest w dokumentach.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

6 opinii

  1. Bez przesady,nie zabija sie dla pieniędzy,ja wraków nie reanimuje.Pan który robił przegląd i tak ładnie ten wałek z ramą opisał powinien zgłosić drogówce a nie ostrzegać na yt bo jakiś młody gniewny bez mechanika pod ręką to \”cudo\” kupi.

  2. Niektórzy zabijają dla przyjemności, jak widać…
    Najlepszą karą dla tego poparańca, który to posklejał, byłaby jazda tą suzuką z max. prędkością, do czasu… aż rozsypałaby się w drobny mak.

  3. Ten który się zna zdejmie to i owo, i poszuka usterek, ale ten co się nie zna spojrzy na kolor, cenę i zabierze. I dzięki temu gro firm ściągających złom z EU i UK ma zarobek. A naiwny później będzie wstawiać negatywne opinie pod testami używek, że nie kupować bo się sypie.

  4. Ten który sie zna to ominie ten ulep szerokim łukiem,pospawane z wierzchu ładnie?A geometria ramy w D…e,to sie tylko na części nadaje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button