System kontroli trakcji z powodzeniem jest stosowany od lat w samochodach. Ma na celu zapewnienie zwiększonego bezpieczeństwa podróżującym autem. Jego głównym zadaniem jest niedopuszczenie do niebezpiecznego poślizgu kół podczas przyspieszania.
W przypadku samochodów zasada działania jest prosta, gdyż chodzi o cztery koła. A jak to działa w przypadku motocykli? W pierwszej chwili system kontroli trakcji w motocyklu może wydawać się kompletnie bezsensowny, ale przyjrzyjmy się temu bliżej.
Są dwa podstawowe rodzaje systemu kontroli trakcji w motocyklach. Pierwszy z nich bazuje na stałym badaniu różnicy pomiędzy prędkością obrotową każdego koła. Jeśli system wykryje zbyt duży wzrost prędkości obrotowej tylnego koła to ogranicza moc, która jest do niego dostarczana.
Drugi rodzaj układu kontroli trakcji bazuje z kolei na pomiarze zmiany przyspieszenia. System ten jest nauczony rodzajów przyspieszeń, które jest w stanie osiągnąć nasz motocykl. Wie na jakich biegach uzyskuje daną prędkość oraz w jakim czasie się to dzieje i przy jakich obrotach. Jeśli wykryje, że motocykl przyspieszył zbyt szybko jak na swoje możliwości to uznaje to za poślizg. Następnie system ogranicza moc dostarczaną na dane koło.
Początkowo systemy kontroli trakcji stosowane były jedynie w motocyklach wyścigowych. Z czasem system ten został wprowadzony również do motocykli przeznaczonych do codziennego użytku.
