Ile osób podsyła mi kompilacje filmów z katowania streetfigherów w Stanach. Co tam się nie dzieje, jakich wheelie nie robią, jak oni gumy nie palą. A ja im na to: cudze chwalicie, swego nie znacie…
Zobaczcie jak chłopaki w Polsce ogarniają temat motocyklowego, ulicznego stuntu. Potężne wheelie, grube stoppie, winkle w maksymalnym złożeniu… Nie trzeba jechać do USA, by zobaczyć ludzi, którzy potrafią ogarnąć swoje sprzęty; nie trzeba mieć sportowego, ponadstukonnego potwora, żeby móc jeździć w ten sposób. Jednocylindrowy silnik i 50 KM całkowicie wystarczy do zabawy. Wiem, że na standardy dzisiejszego internetu 8 minut to cała wieczność, ale… myślę, że warto obejrzeć filmik w całości – jego zakończenie daje do myślenia (uwaga na niecenzuralne słownictwo).
Na pewno nie brakuje im umiejętności, to fakt. Jedoślad.pl nie jest jednak odpowiednim miejscem do promowania takich postaw. Pamiętajcie że oprócz rzeszy starych pryków (jak ja) portal odwiedza masa szczeniaków, którym wheelie na przejściu dla pieszych albo na podwójnej ciągłej podczas wyprzedzania może imponować i będą chcieli to naśladować bo zobaczyli na Jednośladzie.pl.
Te typy utwierdzają ludzi w przekonaniu że motocyklista to burak, bezmózgowiec i imbecyl któremu życie własne i cudze wisi koło pióra.