Skuter, motorower czy mały motocykl?

Czy zawsze najlepszym wyborem jest najdroższy, najbardziej wyrafinowany jednoślad? Dziś sprawdzamy to na przykładzie przedstawicieli trzech kategorii, których znacie już ze Skuterowo.com – do pojedynku stają Ferro 604-4, Kymco Nexxon i Rieju RRX.

Dlaczego wybór padł właśnie na te trzy modele? Pierwszy powód jest prosty – każdy z nich posiadałem przynajmniej przez rok, przez który nawinąłem co najmniej 4000km. Tak więc będzie to w pewnym sensie moja osobista refleksja nad tym, który pojazd pozostał w moim sercu najdłużej. Drugim powodem jest prosty fakt, że można te jednoślady traktować jako przedstawicieli trzech odrębnych kategorii: skutery reprezentuje Ferro 604-4, typowo chiński produkt z silnikiem 139QMB; klasyczne motorowery to Kymco Nexxon, tajwański mix skutera i małego motorka; natomiast mały-wielki motocykl odgrywa Rieju RRX, pełen hiszpańskiego temperamentu i włoskiej siły AM6. Trudno o porównanie bardziej różnych od siebie maszyn. Czy wynik jest z góry ustalony?

Ferro 604-4

Ferro 604-4 zapisał się w mojej pamięci najsłabiej pomimo, że był to mój pierwszy skuter. Ekscytację pierwszymi dalekimi wyjazdami przyćmiła codzienność borykania się z różnymi drobnymi usterkami. Z jednej strony były one czymś dobrym, bowiem poznałem mechanikę skuterową i zacząłem sam naprawiać to co się zepsuło. Z drugiej, gdybym dysponował tym czasem co dziś, skuter zapewne większość czasu stałby zepsuty. Tym niemniej wrażenie jakie na mnie zrobił było bardzo pozytywne. Co prawda osiągi czterosuwa nie były porażające, ale wtedy nie było to ważne. Liczył się fakt, że można tanio wszędzie dojechać i być niezależnym. Prostota użytkowania skutera, duże gabaryty i spory komfort sprawiał, że nie potrzebowałem niegdyś nic więcej. Nie bez znaczenia była ilość miejsca w schowku pod siedzeniem, seryjny kufer oraz alarm. 604-4 był to dobry początek przygody ze skuterami, taki jednoślad na próbę aby zobaczyć, czy to jest to czego chcę.

 

Rieju RRX

Rieju RRX, ostatni z moich nabytków wspominam bardzo miło. Był to motorower, który pod wieloma względami można było pomylić z większym enduro. I to nie tylko za sprawą elementów zewnętrznych, ale przede wszystkim osiągów. Już seryjnie motorek zbierał się całkiem nieźle, osiągając 50km/h w połowie czasu potrzebnego 4-suwom. Po tuningu klasy sport zrobiło się z Rieju prawdziwe małe monstrum, przyspieszające do 50km/h w 4 sekundy i osiągające 93km/h. Jeździć tą maszynką to był prawdziwy lans… Dlaczego uplasowałem RRX-a na drugiej pozycji? Gdy opadły emocje związane z wyglądem i osiągami pozostał gorzki posmak goryczy związany z eksploatacją. Drogie części tuningowe, problemy z regulacją, kosmiczne spalanie wynoszące prawie 5 litrów i litr oleju syntetycznego co 800km – dziurawiło to kieszeń. Gdy zrozumiałem, że za koszty użytkowania dużej maszyny jeżdżę tylko 70-tką zobaczyłem, czym to tak naprawdę jest. Nie będę ściemniał, motocykl był świetny, wspaniale się prowadził i prezentował, a dwusuwowy silnik ciągnął jak wół. Niestety, coraz więcej rezerwy kusiło do szybszej jazdy i dalszego tuningu… A tak naprawdę nie o to chodzi w motocyklach. Podzieliły nas pieniądze i musieliśmy się rozstać.

Kymco Nexxon

Kymco Nexxon – mój zdecydowany faworyt i motorek za którym najbardziej tęsknię. Nie był szybki ani szczególnie piękny, ale miał w sobie “to coś”. Przez cały okres eksploatacji ani razu nie dosięgnęła go żadna usterka, jeżeli nie liczyć wymiany przepalonej żarówki. Poza jazdą z całkiem przyjemnym pół-manualem miło wspominam spalanie 2L/100km oraz basowy dźwięk wydechu i kręcącego się po kres obrotów silniczka. Kymco było bardzo sympatyczne, ładne a zarazem skromne, tanie ale solidne, skuterowe ale trochę jak motocykl. Miało cały urok mieszania biegami i komfortu jazdy na dużych kołach, ale zachowało praktyczność wbudowanego schowka i bagażnika pod kufer. Zakup Nexxona był jedną z najlepszych decyzji jakie podjąłem, a jego sprzedaż największą porażką. Ani Ferro ani Rieju nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak on. Pojazd solidny, oszczędny i dający frajdę z jazdy – taki był Kymco Nexxon.

W motorowerach nie jest ważna największa moc ani lans, ważna jest frajda z jazdy i to, aby jednoślad był przyjemnością a nie utrapieniem. Zrozumiałem to dopiero, gdy przeszedłem przez wszystkie szczebelki powyższej drabiny. Czy był to stracony czas i pieniądze? Myślę, że nie, bo jestem teraz o wiele mądrzejszy i wiem już, jakiego teraz dokonałbym wyboru. A Wy?

Inne publikacje na ten temat:

6 opinii

  1. Mam coś podobnego do Nexxona – Zipp Salmo i podzielam zdanie piszącego artykuł. Jest rewelacyjny – cichy, wygodny i dający komfort jazdy dzięki dużym kołom. Nadaje się w dalekie trasy, dzięki schowkowi pod kanapą i dokupionemu dużemu kufrowi. Jest kompletnie bezawaryjny i dzielnie pokonuje kolejne kilometry nawet w najgorszą pogodę – wymieniane tylko części eksploatacyjne, lecz po przebiegu 13811km to normalne. No i przede wszystkim zachwyca mnie spalanie – 1.48l w mieście i 1.18 w trasie – tym podbił moje serce i mimo że nie porównałem go tak jak autor do innych maszynek to nie zamieniłbym go na nic innego. Pozdrawiam.

  2. MAm pewną refleksję nad silnikami produkcji chińskiej 139 qma i qmb, a mianowicie co do ich mocy , mam 2 niemal identyczne skutery z sobvydwoma silnikami i jestem zmuszony stwierdzićże na139 qma prawie udaje mi się whellie , oraz palenie gumy tylko na tylnym kole ( z podniesionym przodem) a qmb jest taki przyzwoity że nic na nim nie idzie .

    Hondowaty qma ma dusze której silniczkowi na licencjii yamahy brak );

  3. Ja tylko i wyłącznie z tych wybrał bym Rieju ponieważ ma dobry i sprawdzony silnik Am6 . Ale i tak najlepsze skutery czy motorowery są od Yamahy i od Aprilli . Takie Ferra to ja biorę na pół gazie moim neosem ;D . Pozdrawiam posiadaczy Yamah oraz Aprill.

  4. Witam:) Ja posiadalem kiedys aprilie scarabeo 50 2t, bardzo fajny skuter na duzych kolach, bo 16″. Bardzo fajnie nim sie jezdzilo, poniewaz byl bardzo zrywny, v-max 80km/h w takiej duzej szybie, bez niej 87km/h. Swietny byl pod duzymi gorami, po prostu zaden skuter jakim jechalem w pojemnosci 50 nie mial szans pod gora z nim jak i na starcie na prostej, naprawde byl tak zrywny, ze jak by sie go slabo trzymalo, to by uciekl. Bardzo malo palil, bo nawet 2 litry nie bral na 100km, jakies 1,7l/100km cos kolo tego, lecz po 60000 km sie zuzyl i padl. Bardzo dobrze wspominam tego skutera, dla mnie byl krolem 50cm3 i 80cm3 mogly sie go bac, a szczegolnie chinczyki. Obecnie posiadam teraz rometa rxl 50 2t, tez bardzo fajny skuter, troszke wiekszy niz aprilia, lecz ma mniejsze kola, inny komfort jazdy, mniej zrywny, troszke slabszy pod gora, roznica jest 10-15km/h roznicy, w porownaniu do aprilki, lecz jak na rometa jest ok, w sumie juz mam zrobione 15000km i musze przyznac, ze nie chcial bym innego modelu rometa od tego. V-max rometa to 80km/h, wiec nie jest tak zle, troszke wolniej sie rozpedza od aprilki, lecz daje rade i pod kazda gore wyjedzie, jak i nawet odpala na mrozach -20, czy nawet jechalem na wakacjach nim w trase pokonujac dystans 100km w jedna strone bez zatrzymywania sie i to prawie na calym gazie, i to w teren gorzysty, wiec dal rade. Polecam skutera rometa rxl 50 2t kazdemu, poniewaz po dotarciu silnika i sciagnieciu blokad, ten skuter jedzie tyle co ma na liczniki czyli 80km/h, jak i pali na 2l/100km, 2,5l/100km w dwie osoby, albo w bardzo mocne wiatry, ale nigdy nie wiecej, jesli chodzi o swiatla, to ma bardzo dobre oswietlenie, lepsze niz aprilia, poniewaz ma dwie zarowki. minusy w porownaniu do aprili to ze ma mniejsze kola i bardziej czuc dziury na drodze, jak i slabsze przyspieszenie, lecz plusem jest wygodna kanapa, duzo miejsca, dobre oswietlenie, lepszy rozrusznik, i lepszy zaplon, a jesli chodzi ogolnie o przyspieszenie to slabsze niz w aprili, lecz rozchodzi sie o 2 sekundy roznicy, ale w sumie daje rade skuterom z wyzszej pułki i powiem nawet ze nie ma od nich gorszego przyspieszenia bo idzie podobnie, a czasem nawet lepiej, dlatego polecam, romet rxl 50 2t to skuter, ktory kazdy polubi dzwiekiem silnika, sportowym wygladem, z zarazem turystycznym, oszczednoscia i sportowym wydechem, polecam:):)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button