Skoda Superb 2013: Ile pali silnik 2.0 TDI 170 KM? Cz.2

Dziś kolejna część serii – Skoda Superb 2013: Ile pali silnik 2.0 TDI 170 KM? Chciałbym Wam pokazać kolejne raporty, tym razem z typowo miejskiego spalania zimą.

Proszę bardzo, autobus reprezentacji Polski, niestety chyba w piłce nożnej. A tym czasem kilka słów o spalaniu silnika 2.0 TDI raz jeszcze. Chciałem wam pokazać taką oto właśnie ciekawą sytuację. Od ostatniego tankowania minęło 462 kilometry I spaliłem przez ten czas prawie pół baku. Aktualnie poruszamy się po Warszawie, za chwilę będę wjeżdżać w Południową Obwodnicę Warszawy. Powiedzmy kilka słów o aktualnych parametrach, jeżeli chodzi o spalanie. Średnie 5.4 przez dystans 30 kilometrów dzisiaj od pierwszego uruchomienia silnika dzisiaj, 530 km jeszcze zasięgu przy takim spalaniu, jechaliśmy ze średnią prędkością 42 km/h, czyli całkiem nieźle jak na warunki miejskie I podmiejskie I myślę, że prognoza w okolicach 900 kilometrów zasięgu do końca tego baku jest dosyć realna, czyli mniej więcej przy przejechaniu 800 dojdzie do tankowania, pomimo, że co dopiero zapali się tak naprawdę rezerwa. Myślę, że jeszcze dodatkowe 100 kilometrów można by było przejechać na rezerwie, a być może nawet nieco więcej. O, teraz przed nami jedzie reprezentacja polski, ale pewnie pusty. W każdym bądź razie, przyznam wam szczerze, spalanie tego silnika 170 konnego diesla, jest zaskakująco niskie nawet jak na warunki miejskie I nawet jak na jazdę autostradową, bo za chwilę wjedziemy na Południową Obwodnicę, tam aktualnie można jechać setką, wkrótce będzie można jechać 120 km/h tylko znaki ustawią odpowiednie. Powiem wam szczerze, że nie skupiałem się zanadto na Eco-drivingu, po prostu normalnie jadąc, spokojnie można w mieście ogarnąć 5.3 spalanie, bo takie aktualnie dzisiaj jest średnie za ostatnie 30 parę kilometrów. No nic. To jest cena, którą wydaję się, warto jest poświęcić na to, by mieć autentycznie niższe spalanie. 170 konny silnik benzynowy spokojnie by palił w mieście 9-10 litrów jak nie więcej. Wiadomo, jest to okupione pewnymi konsekwencjami. Diesel o tej mocy to jest dodatkowa turbina, to jest filtr cząstek stałych, którego już mówiłem, nie trzeba się bać. To jest nieco droższa eksploatacja w wyniku przeprowadzanych ewentualnych napraw, albo przeglądów serwisowych, zwłaszcza tych autoryzowanych. Ale moim zdaniem, te pieniądze zwrócą się, a po drugie ja lubię diesle I tyle. No nic. W takim razie pozdrawiam świątecznie!

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button