Samoczynne oczyszczanie filtra DPF: Skoda Superb 2.0 TDI 170 KM

Po czym poznać, że filtr DPF się wypala? Jak odróżnić wypalanie wymuszone od samoczynnego w przypadku silnika 2.0 TDI 170 KM i auta Skoda Superb?

Akurat tak się trafiło, trafiło się na ten moment, kiedy dochodzi do wypalania filtra cząstek stałych, jego regeneracji. Nie jest to regeneracja wymuszona, czyli taka, która sprawia, że pojawia się żółta kontrolka sygnalizująca ten właśnie filtr. Jest to wypalanie takie w pół wymuszone. Ono się objawia tym, że rośnie chwilowe zużycie paliwa, właśnie mniej więcej do takiego przedziału, w dodatku silnik jest dużo głośniejszy, wzrastają obroty do mniej więcej 900 obr/min no i w dodatku można na zewnątrz samochodu można usłyszeć, że pod maską samochodu dzieję się naprawdę dużo. Przede wszystkim pracują wszystkie wentylatory. Czuć niesamowity gorąc. Podobno jeszcze niektórzy uważają, że z rury wydechowej bije wówczas żar, no i faktycznie jest ciepło. Nie wiem ile ten proces trwa poza jazdą, bo ten silnik zaczął tak pracować w momencie, kiedy wjeżdżałem do garażu. Nie wiem ile to trwa po prostu na wolnych obrotach, w cudzysłowie na wolnych obrotach, bo to nie są w zupełności wolne obroty. No nic, poczekam chwilę, jak to nie pomoże, no to po prostu chyba będę musiał się kawałek gdzieś przejechać, żeby przyspieszyć ten proces. On nie trwa długo de facto w trakcie jazdy, ale nie wiem ile trwa na postoju. Nigdy nie miałem takiej sytuacji, ale dobrze, że wcześniej czytałem, że coś takiego może mieć miejsce to pierwsze primo, a drugie primo jest takie, że nie powinno się wyłączać  w takiej chwili silnika, bo przy zwiększonej dawce paliwa do silnika sprawiającej, że to paliwo spalane jest w układzie wydechowym. Po wyłączeniu takiego silniku, następuję po prostu ściekanie jego pozostałości po wyłączeniu do miski olejowej i rozrzedzenie oleju, dlatego czekam.
No, minęło około 10 minut, w garażu zrobiło się naprawdę gorąco, bo temperatura spalin to jest mniej więcej 500 stopni. Widać, że wyraźnie obroty spadły, spalanie chwilowe jest niższe, ale nie jest normalne, ciekawe z jakiego względu, ale myślę, że tak czy siak można już spokojnie silnik wyłączyć. Kurcze, naprawdę zrobiło się gorąco w garażu. Miałem pasy zapięte, bo już chciałem jechać, a się okazało, że dokładnie w tej chwili, w której wsiadłem do samochodu obroty spadły, spalanie też jest już w miarę w normie. Aż w środku w samochodzie czuć taki specyficzny zapach, zapach najprawdopodobniej wypalającej się po prostu sadzy. To są właśnie uroki posiadania diesla. Od poniedziałku nie wyjeżdżałem w trasę, jest czwartek. Cztery dni robiłem kursy takie maksymalnie po 25 kilometrów w jedną stronę ciągiem, dlatego, myślę, że on się po prostu nie wypalał w sposób aktywny, a pasywnie wypalił się własnie teraz. No w garażu temperatura wyraźnie podskoczyła, jakby była zima to myślę, że wszyscy byliby bardzo zadowoleni. No nic, czas odpocząć.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

  1. nie powinno się tego robić w takim miejscu, jak Pan to zrobił. Na zewnątrz i na twardym (np.betonowym) podłożu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button