Test Romet 700: Ciężko się rozstać…

… z tym lekkim skuterem. Witamy w Skuterowo.com razem z Rometem 700. Nie to nie pojemność silnika. Nie to też nie jest oznaczenie ilości koni mechanicznych. Przepraszamy, że Was rozczarowaliśmy… Producent obiecał nam w zamian dużo funu z testowania tej maszynerii. Sprawdzamy.

Rometa zaciągnęliśmy na odludzie. Dlaczego? Bo duży prześwit, mała masa i zrywny silnik ma być połączeniem, które sprawdzi się na drugo, przepraszamy – dwudziestodrugo rzędnych drogach. Naszym celem jest zweryfikowanie czy ta maszyna wytrzyma złe traktowanie w terenie i czy po agresywnej jeździe po prostu się nie rozsypie. Ale to za chwilę.

romet 700 1518_000000Pierwsze wrażenia były zabawne, bo widać tutaj sporo nawiązań do jakiego innego skutera? Wiecie doskonale. Co i tak nie zmienia faktu, że ten sprzęt prezentuje się naprawdę fajnie. Jeszcze lepiej jest jak się na niego usiądzie. Mała deska rozdzielcza i zabawnie niewielka podłoga powodują uśmiech na twarzy, ale taki pozytywny. To naprawę wygląda dobrze i dość nietypowo. Mamy też zboczenie na punkcie tanich chińskich przełączników i nie uwierzycie – tutaj takich nie ma.  Za to mamy zabawne otwieranie kanapy… Pierwszy raz coś takiego widzimy.

Nim Romet 700 trafił na budowę musiał kilkanaście kilometrów spędzić na zwykłym asfalcie. Jest naprawdę zrywny, ale to nie za sprawą dwusuwowego silnika, znaczy też, ale nie zupełnie. Tutaj dużą rolę odgrywa niska masa własna skutera. Przez to prowadzi się naprawdę dobrze. Fajnie przyśpiesza, trochę słabo hamuje. Bo tutaj na tyle znajduje się bęben, który trzeba nieco podregulować. Bez tego tylnego kapcia nie zablokujecie.

Skręcamy z cywilizowanych asfaltów na plac budowy. Witaj Romecie w swoim świecie. A nie, tego jeszcze nie wiemy. Może się okazać zupełnie inaczej. Jesteśmy tutaj, żeby sprawdzić te właściwości, że tak powiemy “terenowe”. Zaczynamy. Najbardziej wrażliwymi elementami każdego skutera są plastiki i zawieszenie. Jednoślady tego typu nie lubią jazdy z dużą prędkością po wybojach, a tym bardziej hamowania na nich. Z kolei kręcenie bączków okazuje się przydatne przy sprawdzaniu jakości chłodzenia silnika, zwłaszcza zupełnie nowego. Mimo jazdy z niską prędkością na full obrotach jednostka nie puchnie i cały czas ma taką samą moc. No ten silnik jest naprawdę zrywny. Podczas tej zabawy faktycznie można docenić wysoki prześwit. Normalnie bokiem podłogi szorowalibyśmy po żwirze i skuter zyskałby kilka rys…

romet 700 68498_000000Jest i pierwsza ofiara – wskaźnik paliwa. Albo jest taki nieprecyzyjny, albo po prostu padł. Zdarza się… Ale nas to nie zraża i jedziemy dalej. Zawieszenie się trzyma, za to trochę zaczynamy słyszeć telepiący się przedni błotnik. Niestety nie mamy “narzędzia”, żeby go przykręcić. I oto kolejny, przymusowy przystanek. Zakopaliśmy się w błocie Rometem po samą podłogę. Plus jest taki, że skuter sam się trzyma w pionie…

romet 700 5_000000Dobrze, pora zatem na jakiś bilans. W wyniku tego testu nikt i nic nie ucierpiało. No może poza tym wskaźnikiem paliwa, który podziękował za współpracę. Tak naprawdę nie wiemy dlaczego. To jednak nie zmienia faktu, że ciężko jest się tu do czegoś doczepić. Serio. Wiadomo nie jest to maszyneria za 10 000 zł od której trzeba więcej wymagać. Romet 700 kosztuje 3000 zł i jak za taką kasę dostajemy naprawdę spoko sprzęt nie tylko do codziennej jazdy, ale też do zabawy i tuningu. My mieliśmy naprawdę sporo funu, choć musicie pamiętać, że nowych jednośladów nie powinno się tak traktować. Zrobiliśmy to za Was – sprawdziliśmy czy faktycznie Romet nadaje się np. do dojazdów na działkę, czy jazdę po odludziu. 700tkę odsyłamy do garażu żałując, że nie możemy jej zostawić sobie na dłużej. Cóż pora testować kolejne maszyny w Skuterowo.com.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

8 opinii

  1. W każdej wideo-recenzji tutaj brakuje mi przedstawienia skutera z każdej strony. Są albo rozmyte zbliżenia, albo widoki na jadący (w oddali) pojazd. Tak tylko marudzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button