Zaczął się nowy sezon. Na ulicy pojawiły się motocykle, których w Warszawie było w ostani weekend sporo, pewnie przez Motobazar. Oczywiście część kierowców motocykli dostała wiosennej wścieklizny i lekko szalała, ale ja nie o tym…
Mam tylko jedno pytanie. Dlaczego nie zakładacie rękawiczek? Kask markowy, kurtka skóra, buty nawet motocyklowe i portki zabezpieczające tyłek… A dłonie na golasa. Nie rozumiem tego. Nigdy nie fiknęliście kozła na rowerze, deskorolce, lub po prostu, biegając po boisku? Przecież jeśli tracisz równowagę i zaczynasz swobodny lot ku matce ziemi, odruchowo wystawiasz witki żeby się podeprzeć. Nigdy nie padasz na ziemię jak foka. Dlaczego dbając o głowę, nogi i część tylną, nie dbasz o ręce?
Ze złamaną nogą, lub obdartym tyłkiem da się żyć i pracować. Z pogruchotanymi i zdartymi palcami nie bardzo.
Przypomina mi to trochę sytuację, w której gość ubrany w torowy jednoczęściowy kombinezon wiezie na swoim supersporcie ukochaną, której wdzięki i stringi można podziwiać w pełnej okazałości ponieważ ma ona na sobie tylko szorty, klapki i obcisłą koszulkę. Ja wiem, że to miły widok, ale… Po pierwsze, zaskakujące dla mnie jest to, że facet nie dba o bezpieczeństwo swojej ukochanej. Po drugie, po lekkim ślizgu nie będzie już czego podziwiać.
Dbajcie o swoje bezpieczeństwo. Dbajcie o odpowiedni strój na moto. Oczywiście sam czasem przejadę się na skuterze w zwykłych jeansach lub kurtce… W upały też różnie bywa, ale nigdy nie rezygnuję z rękawiczek i zapiętego kasku.
No właśnie. Kask to kolejny element wyposażenie motocyklisty, który jest używany niezgodnie z instrukcją obsługi. Często widzę motocyklistów w niezapiętym kasku, lub z luźnym paskiem pod brodą. Wiecie co się dzieje w chwili kolizji? Kask spada lub obraca się na głowie. Albo wywalimy z bańki w ziemię, albo kask narobi więcej szkody niż pożytku. Spróbujcie walnąć głowa w ścianę.
Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia doboru kasku, ale o tym pogadamy ze specjalistami. Już niedługo.
A tymczasem, przepis na udany sezon. Ubieraj się odpowiednio i nie rezygnuj z żadnego elementu podnoszącego twoje bezpieczeństwo. Wbrew pozorom nie tylko inni mają wypadki. Ty również możesz mieć pechowy dzień.
Wszystko spoko, ale “obowiązkowe” rękawiczki to największa głupota jaką słyszałem. W ogóle obowiązkowy kask czy cokolwiek innego jest głupotą, powinno się pozwolić ludziom popełniać błędy i brać za nie odpowiedzialność (i nie chodzi o odpowiedzialność w postaci mandatu).
Trochę dziwne napisane cytuję “Dlaczego dbając o głowę, nogi i część tylną, nie dbasz o ręce?” – Rzeczywiście rękawiczki są potrzebne, ale jak mam do wyboru to wolę nie uszkodzić głowy niż ręce.
Drugi cytat z w/w opisu “Ze złamaną nogą, lub obdartym tyłkiem da się żyć i pracować. Z pogruchotanymi i zdartymi palcami nie bardzo.” – Nie da rady się pracować np. w hurtowni jako magazynier ze złamaną nogą i w innych pracach.
Piszcie ze zrozumieniem a nie na jedną linię o rękawiczkach.
W tamtych czasach to też śmigalem bez na Jawie do porządnej gleby i kupiłem od Milicjanta brzytkie jak kupa ale role spełniały:D
http://img32.staticclassifieds.com/images_tablicapl/352734351_1_1000x700_rekawice-mo-milicyjne-policyjne-prl-lublin.jpg
Nie ma co się czepiać do słów. Rękawiczki są po to, by Cię chronić. W czasach “Komarków” sam jeździłem bez (bo kto wówczas myślał o jakiejkolwiek ochronie?), ale teraz nie za bardzo wyobrażam sobie wyjazd z gołymi dłońmi. Grubsze na zimne dni i lekkie na ciepłe. I w drogę 🙂
Taka trochę… zemsta spawacza 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=nejl6wel1T8
Takie były czasy a z kasków nie orzeszków to były tureckie Tiger [jak teraz chunskie] jakk taki miales to szpan że hoho
http://allegro.pl/uniwersalny-regulowany-kask-na-motor-tiger-31-16-1-i6103340790.html
Zawsze w rękawiczkach i kasku. I kurtce. Chociaż latem jak do pracy jadę to w zwykłych jeansach bo nie chce mi się przebierać.