Duże zmiany czekają kierowców w 2017 roku. Znikną kursy redukujące ilość punktów karnych, policjant w czasie interwencji będzie mógł nałożyć na kierowcą maksymalną liczbę 10 punktów karnych.
Jeszcze w tej chwili kierowcy, którzy zbliżyli się niebezpiecznie do limitu 24 punktów karnych na swoim koncie mogą dobrowolnie zgłosić się na kurs organizowany przez jeden z WORDów. Kosztujący 500 zł kurs redukuje 6 punktów z konta kierowcy. Od 1 stycznia 2017 roku takie postępowanie nie będzie możliwe, zastąpią je kursy reedukacyjne. Jak to będzie wyglądało? Kierowca, który przekroczy maksymalną liczbę punktów karnych na swoim koncie, zostanie automatycznie skierowany przez starostę na kurs reedukacyjny, który poświęcony będzie zagadnieniom związanym z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Za kurs kierowca oczywiście będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni oraz odbyć go w ciągu miesiąca od otrzymania zaproszenie na niego od starosty. Natomiast po upłynięciu maksymalnie 6 tygodni od otrzymania pisma, kierowca będzie musiał zgłosić się w starostwie z zaświadczeniem o ukończeniu kursu reedukacyjnego. Jeżeli takowe przedstawi, jego konto z punktami karnymi zostanie wyzerowane. Brzmi całkiem fajnie, prawda? Ale to jeszcze nie koniec… Kurs taki będzie można odbyć tylko raz na pięć lat. Jeżeli w ciągu tego okresu znów przekroczy liczbę 24 punktów – prawo jazdy zostanie mu odebrane.
Kolejna nowość to limit punktów karnych, które zatrzymanemu kierowcy w trakcie jednej interwencji będzie mógł wlepić funkcjonariusz. Do tej pory nie było żadnego ograniczenia, po 1 stycznia będzie to maksymalnie 10 punktów.
I co z tego?I tak znajdzie się banda debili co lubią zasilać budżet mandatami lub jazdą bez prawka!