Przerobienie 125 na 150 ccm, prawo jazdy AM w szkole i moto dla wysokiego #22 Social Jednoślad.pl

Odpowiadamy na kolejne pytania, które dostaliśmy od Was w komentarzach i na [email protected]. Dziś: Czy warto przerobić motocykl 125 na 150, moja opinia o robieniu prawa jazdy AM w WORD i jak wybrać moto dla wysokiej osoby.

Przy okazji dzisiejszego odcinka sporo moich opinii na temat wprowadzenia prawa jazdy AM i o tym jak pogrzebano całą branżę małych jednośladów w Polsce. Zamiast edukować Polaków od najmłodszych lat wprowadzono przepisy, które skomplikowały zdobywanie uprawnień na motorowery do tego stopnia, że nikt nie jest zainteresowany ich wyrobieniem. W rezultacie większość rezygnuje z zakupu motoroweru, albo jeździ nielegalnie narażając się na konsekwencje.

Mówię także o tym czy jazda w okularach pod kaskiem jest niekomfortowa i doradzam jak wybrać oprawki oraz kask, aby było to możliwe. Dzięki temu nie będziecie zmuszeni do zakupu soczewek kontaktowych na motocykl.

Dużo także o zwiększeniu pojemności 125 na 150 i dlaczego nie warto się w to bawić. Opowiadam o utracie gwarancji i konsekwencjach w razie wypadku czy spotkaniu się z Policją.

A oto Wasze pytania:

Błażej: Witam, chciałbym się dowiedzieć po pierwsze jak opiniujecie zwiększenie pojemności z 125 do 150 przy kupnie nowego motocykla (takie oferty często są na aukcjach, aby te 2KM były więcej) oraz czy w ten sposób traci się gwarancje? Oraz druga kwestia – na co zwracać uwagę przy wybieraniu motocykla 125 dla dosyć wysokiej osoby koło 190cm? z tego co czytałem wysokość siedzenia to nie wszystko, mam kilka modeli na oku -wiem że najlepiej dopasować się osobiście, ale teoria też będzie pomocna, pozdrawiam!

Adrian: Witam , od dłuższego czasu wiem że 3 lata od zdania prawa jazdy kat. b można jeżdzić motocyklem o pojemności 125 cm3 , ale jak przedstawia się sytuacja jeśli poruszał bym się odblokowaną 50-siątką skoro będzie już motocyklem tak jak 125-ątka ? Z góry dziękuje za odpowiedź .

Zbigniew: Mam pytanie które zaczęło mnie nurtować – prawo jazdy zdałem 2 2015. Zgodnie z nową ustawą chyba mam już automatycznie uprawnienia B1 i AM, ale nie jestem pewien z pewnej przyczyny. Moja młodsza siostra dzisiaj odebrała swoje prawo jazdy i ma wpisane daty w rubrykach AM, B1 i B. Czy oznacza to, że nie mogę jeździć motorowerem, mogę na dowód osobisty, czy musiałbym wymienić prawo jazdy?

Michael mk1: Jeździsz w okularach? Czy jest to problematyczne?

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

KempaPlay: Czy jest szansa ze wycofają prawo jazdy am?

 

Cześć, tutaj Leszek. Witam Was w 22 odcinku Socialu Jednoślad.pl, czyli serii,w której odpowiadamy na wasze pytania. [email protected], albo komentarze poniżej służą do rozwiewania waszych wątpliwości. Też takich o jakich pisze Błażej: “Chciałbym się dowiedzieć jak opiniujecie zwiększenie pojemności ze 125 na 150 cm3 przy zakupie nowego motocykla. Takie oferty często pojawiają się na aukcjach,aby o te 2 KM było więcej oraz czy w ten sposób traci się gwarancję?” Oczywiście, że traci się gwarancję na każdy podzespół tego motocykla, czy też skutera. Taka ingerencja wyłącza jakąkolwiek odpowiedzialność producenta i importera i przez to moim zdaniem nie warto przez te dwa lata obowiązywania ewentualnej gwarancji. Warto mieć jakąś ochronę, żeby jeżeli cokolwiek wydarzy się z waszym motocyklem, czy też skuterem, a było to zrobione nieświadomie i z winy fabryki to żeby te naprawy były dokonywanie za free. W momencie, kiedy zastosujecie większy kit cylindrowy to wtedy importer i producent rozłożą ręce i powiedzą: sorry, ale niestety my udzielamy gwarancji na zupełnie inny pojazd niż ten, którym my się poruszamy. Już abstrahuję od tego, że nie wszystkie motocykle, nie wszystkie jednoślady są przystosowane do tego, żeby znosić większe obciążenia. Większe obciążenia przenoszone są na konstrukcję nośną ramy, na napęd, na zawieszenie, hamulce itd. Z tego względu ja bym serdecznie odradzał, zwłaszcza przy nowej maszynie zwiększanie jej pojemności już nie mówiąc o tym, że tracimy uprawnienia na poruszanie się czymś takim. Jest to motocykl, którego nie można prowadzić na kategorię B, przynajmniej w teorii i tak samo również jest z ubezpieczeniem. My ubezpieczyliśmy w towarzystwie 125, a nie 150 i w razie jakiejś spornej sytuacji ubezpieczyciel też nam może niestety, ale odmówić udzielenia jakichkolwiek świadczeń z zakresu NNW, OC, czy AC. Druga część tego pytania, które wysłał nam Błażej na [email protected]: “Na co zwracać uwagę przy wybieraniu motocykla 125 dla dość wysokiej osoby, około 190 cm. Z tego co czytałem wysokość siedzenia to nie wszystko. Wiem, że najlepiej dopasować się osobiście, ale teoria też będzie pomocna. Pozdrawiam.”
Uspokoję Ciebie. Jeżeli chodzi o 190 cm wzrostu to na przykład ja teraz opieram się, choć nie widać, o Kymco Agility 16+ i na nim jeździł Michał z redakcji, który ma 190 cm i też nie narzekał. Ja ze swojej perspektywy powiem, że mam 185 cm, w dowodzie nawet 187 cm wzrostu i testując te kilkadziesiąt propozycji 125’tek powiem Ci, że nie miałem chyba ani razu takiej sytuacji, żebym powiedział, że coś ewidentnie mi nie pasuje ze względu na mój wzrost. Nie miałem nigdy takiej sytuacji, żebym haczył w jakiejkolwiek maszynie kolanami o kierownicę albo czuł się jakość mega niekomfortowo i nawet w skuterach typu Coliber albo coś co jest naprawdę niewielkich rozmiarów i jeździ przykładowo na kołach 12’tkach też da się jakoś żyć i ja mając 185 cm jeździłem właśnie na takim bardzo niewielkim skuterze za 1200 złotych z marketu i żyłem. Jakoś te dwa sezony przejeździłem, zrobiłem łącznie koło 20 000 km i nic strasznego się nie działo. Oczywiście, jedne sprzęty będą bardziej dostosowane, drugie mniej. Warto jest wybierać coś, co jest największych kołach. Wysokość siedziska to moim zdaniem jakiś totalny mit i wysokość siedziska jest moim zdaniem istotna, ale dla osób, które są naprawdę bardzo małego wzrostu i obawiają się, że nie będą dosięgały nogami, ale to też jest zupełna skrajność i z takimi sprzętami dosyć rzadko się spotykam, które byłyby niezoptymalizowane nawet pod te skrajne rozmiary, ale europejskie, jeżeli chodzi o wysokość.

Lecimy dalej. Adrian: “Witam, od dłuższego czasu wiem, że dokoło 3 lat od zdania prawka można jeździć motocyklem o pojemności 125. A jak przedstawia się sytuacja, jeśli poruszałbym się odblokowaną 50’tką, skoro będzie już motocyklem jak 125’tka? Z góry dziękuję za odpowiedź.”
Uprawienia do poruszania się czymś takim masz, choć nadal prawnie sytuacja jest niejasna, ponieważ nie jest to motorower i jeżeli nie będą podważane przez policje Twoje uprawienia do poruszania się taką odblokowaną 50’tką to na pewno dyskusyjne będzie to czy jest to motorower i czy w dowodzie rejestracyjnym jest zgodne z prawdą. Jeżeli policja ma wątpliwości to wówczas policja odbiera Tobie dowód rejestracyjny i wysyła na badania, które mają potwierdzić czy rzeczywiście jest to motorower, czy już jest to teoretycznie motocykl, ponieważ jeździ więcej niż 45 km/h. Więc ja bym nie uważał tego w pełni za legalne i podobnie będzie, jeśli dojdzie do jakiegoś wypadku z naszej winy i w grę będzie wchodził ubezpieczyciel, który stwierdzi, że owszem, może miałeś uprawienia do poruszania się tym, ale my ubezpieczyliśmy Tobie 50’tkę jako motorower, a nie 50’tkę jako motocykl, stąd moim zdaniem, o wiele lepszym pomysłem jest kupić sobie prawilną 125’tkę i w taki sposób poruszać się na co dzień. I to samo tyczy się tych wszystkich pytań, w których zdajecie liczne znaki zapytania czy w takim razie 50’tkę mogę przerobić na 125? Teoretycznie możesz, ale jest to nie opłacalne z punktu widzenia zakupu nowej 125’tki. Jest to nieopłacalne z tego względu, że trzeba przejść bardzo skomplikowaną drogę formalną, żeby przerejestrować daną maszynę z 50 na 125 cm3. Diagnosta, rzeczoznawca, opinie, ponowna rejestracja, wydanie mnóstwa papierów i w rzeczywistości okazuje się, że kilka stówek, też nie wiem dokładnie ile. Kiedyś pisałem o tym artykuł, ale to było dosyć dawno temu. W każdym razie z moich rozrachunków wynikało, że lepiej sprzedać 50’tkę, dołożyć trochę kasy i zainwestować w 125, niż montować zupełnie nowy silnik i przechodzić całą ścieżkę formalną. To chyba tyle w tym temacie. Jeżeli macie więcej pytań odnośnie przerabiania 50’tek to zapraszam na [email protected].

Zbigniew:” Mam pytanie, które zaczęło mnie nurtować. Prawo jazdy zdałem w 02.2015 zgodnie z nową ustawą. Mam już automatycznie uprawienia B1 i AM, ale nie jestem pewien z pewnej przyczyny. Moja młodsza siostra dzisiaj odebrała prawo jazdy i ma wpisane daty w rubrykach AM, B1 i B. Czy oznacza to, że nie mogę jeździć motorowerem, czy mogę na dowód osobisty, czy musiałbym wymienić prawo jazdy?”
Po drodze była mała nowelizacja za sprawą której po prostu, jeżeli ktoś zdaje prawko B to automatycznie ma też wpisywane, że posiada uprawienia na AM i B1 i to dotyczy kaskadowo wszystkich wyższych uprawnień, które automatycznie uzupełniają u nas ten niższy rząd kratek, który znajduje się w naszym prawie jazdy, ale drogi Zbigniewie piszący do nas maila… nie przejmuj się i nie martw się, że nie masz uprawnień przykładowo na B1 czy też AM, zdając prawo jazdy to zwykłe samochodowe. Zmiana dotyczy tylko i wyłącznie tego, jak uzupełnione są rubryki, a nie to jakie faktycznie posiadasz uprawnienia i nadrzędną kwestią, która Ciebie dotyczy to jest ustawa o kierujących pojazdami, która była już licznie nowelizowana przez ostatnie miesiące i ta ustawa mówi wyraźnie o tym, że pojazdy na kategorię AM i B1 można prowadzić posiadając kategorię B i nie trzeba ich zdawać oddzielnie, absolutnie. To tak jakby mieć prawo jazdy kategorii C i nie móc poruszać się rowerami, bo nie ma się karty rowerowej.

MajtekMK1:” Czy jeździsz w okularach i czy jest to problematyczne?” Tak, jeżdżę w okularach, z resztą jak widać. Dosyć często na moich filmach widzicie, że pod kaskiem i pod blendą posiadam zwykłe okulary korekcyjne i czy jest to wygodne? Na pewno soczewki są dużo wygodniejsze ze względu na to, że nic nam nie uwiera pod tym kaskiem. Wszystko zależy od tego jakich rozmiarów jest wasz kask i czy jest prawidłowo dopasowany oraz jak miękka i przestrzenna jest wyściółka wewnątrz tego kasku. Ja miałem bardzo dużo kasków i wiem, że wszystkie je dopasowywałem pod kątem tego, że będę dosyć często jeździć w okularach. To co jest bardzo istotne to jeżeli posiadacie okulary to polecam wam serdecznie takie jak ja mam, czyli nie wykonane z metalu, drutu i innych tego typu komponentów tylko z elastycznego tworzywa. To tworzywo fajnie dopasowuje się i nie powoduje dyskomfortu nawet, jeżeli mam na sobie ciasny kask. Przez to mogę sobie spokojnie podróżować przez nawet sporą ilość godzin i minut i tak naprawdę nie pamiętając, że mam okulary. Owszem, czasami jeżdżę w soczewkach, ale wynika to bardziej z kwestii tego, że danego dnia nie chcę mi się jeździć w okularach albo danego dnia mam jakąś plenerową aktywność fizyczną zaplanowaną i wówczas przez cały dzień chodzę w soczewkach. Jednakże tak jak wspominałem – jazda w okularach jest możliwa mając na sobie kask, ale ważne żeby były one w odpowiedni sposób elastyczne. Tak samo kask i wyściółka powinna być bardzo tolerancyjna.

Kolejne pytanie, KempaPlay4:”Czy jest szansa, że wycofają prawo jazdy kategorii AM?”
Bardzo dużo pytań w kwestii AM i poświecę cały kolejny odcinek chyba na rozwiewanie waszych wątpliwości odnośnie tych kontrowersyjnych uprawnień. Powiem wam na wstępie tak: nie ma jakichkolwiek szans, żeby prawo jazdy AM zostało wycofane. Co innego może zostać zastosowane w tak zwanym między czasie, ale o tym za chwilę. Dlaczego prawo jazdy AM jako plastik nie zniknie już prawdopodobnie nigdy? Ze względu na to, że do wprowadzenia plastiku, a nie papierowej karty motorowerowej zmusiła nas Unia Europejska, w której to karta rowerowa czy motorowerowa nie ma jakiejkolwiek wartości. Przykładowo, jeżeli wyjedziemy na motorowerze do Niemiec i pokażemy im papierową kartę motorowerową to jest spora szansa, że policjanci powiedzą: dobrze, ale teraz przestańmy żartować. Jest spora szansa, ponieważ lokalne prawo występujące w innych krajach nie ma tak naprawdę podstaw, żeby uznawać coś, co jest kartą motorowerową i która została wydana w Polsce. Prawo jazdy, to europejskie ma moc obowiązującą we wszystkich krajach Unii i taka kategoria AM jest spójna z kategoriami, które występują w innych krajach i właśnie z tego względu konieczne było wprowadzenie prawa jazdy AM. To co może się zmienić w ciągu najbliższych lat to przepisy mogą być bardziej liberalne,a droga do zdobycia prawa jazdy AM prostsza, ponieważ Unia Europejska powiedziała nam: macie wprowadzić plastik na motorowery, ale to w jaki sposób to zrobicie pozostaje już kwestią waszą, czyli kwestią waszego kraju. Tym sposobem prawo jazdy AM, czy odpowiednik prawa jazdy AM w innych krajach zdobywa się na nieco innych zasadach, nieco prostszych. I w rzeczywistości wprowadzając prawo jazdy AM nasi rządzący nie musieli nas wysyłać do WORD’u, nie musieli nas wysyłać do takiej samej szkoły, w której przygotowuje się do egzaminu tak jak motocykliści. Mogli dalej powiedzieć, że okej, prawo jazdy AM możecie zdawać w szkołach, wprowadzimy dodatkowy przedmiot z ruchu drogowego w którejś tam klasie gimnazjum i na podstawie tego będzie to wieńczone zdobywaniem poszczególnych uprawnień u nas lokalnie w szkole. I przez moment był taki pomysł, żeby faktycznie zdobywanie ponownie uprawnień wróciło do szkół. Chwilowo jest cisza na ten temat. Jedynie co zrobiono w Ministerstwie Infrastruktury to postanowiono skrócić ilość godzin w szkołach nauki jazdy, jeżeli chodzi o motorowery. Poza tym nic się nie zmieniło i jest to droga trudna i kosztowna i jest to po prostu nadgorliwość naszego rządu, ponieważ nie musiało to wyglądać tak jak aktualnie wygląda. Można było wprowadzić plastik i jestem jak najbardziej za tym, żeby uprawnienia na motorowery znajdowały się na plastiku, a nie na kartce papieru od dyrektora szkoły, ale można było zrobić to w taki sposób, żeby faktycznie ubiegać o wydanie takiego prawa jazdy w urzędzie, tam założyć profil kandydata na kierowcę, przejść badania i zapłacić za te badania lekarskie, żeby faktycznie zweryfikować czy fizycznie jesteście w stanie prowadzić motorower, ale resztę przygotowania i egzaminowania zrobić w szkole, czyli utworzyć dodatkowy przedmiot, strzelam, w drugiej klasie gimnazjum, choć nie pamiętam ile ma się lat w 2 klasie gimnazjum, ale przykładowo w gimnazjum przez jeden rok szkolić młodych adeptów jazdy rowerem, czy motorowerem w ramach jakiegoś przedmiotu, zamiast przykładowo uczenia się jakiś bezsensownych rzeczy z cyklu różniczkowanie, choć nie wiem czy aktualnie jest to w gimnazjum, czy w liceum, ale wiecie co mam na myśli. Szkoła uczy nas wielu rzeczy, które kompletnie nam się nie przydadzą w przyszłości, nigdy. Chyba, że ktoś będzie mega zaangażowanym inżynierem, farmaceutą, czy też chemikiem, ale to się już powinno odbywać raczej w szkołach profilowanych, zamiast uczenia wielu rzeczy, które się zapomina i które są w rzeczywistości niepotrzebne w naszym dorosłym życiu, powinno się uczyć zasad ruchu drogowego, ponieważ jak wiecie doskonale szkoła kompletnie stroni od tego, a znajomość przepisów ruchu drogowego jest nam potrzebna dziś mając naście lat i tak samo dziś mając 65 lat. A w rzeczywistości okazuje się, że zadaje się jakieś pytanie głupie z cyklu: czy można wyprzedzać na przejściu dla pieszych, na którym znajdują się światła to nagle się okazuje, że 90 procent ludzi nie wie, ponieważ nie dowiedzieli się tego ani w szkole nauki jazdy, ani na egzaminie, a tym bardziej w szkole podstawowej, w gimnazjum, czy liceum. My wychodząc z całej ścieżki edukacyjnej nadal praktycznie nic nie wiemy o przepisach ruchu drogowego i wiemy tyle, ile nam powiedzieli rodzice, czy sami zaobserwowaliśmy przechodząc przez przejście dla pieszych i to jest mega strata. Przede wszystkim dla bezpieczeństwa, a po drugie, jeżeli chodzi o skomplikowaność uzyskiwania uprawnień. Jeżeli ktoś zapisuje się do OSK, czyli do Ośrodka Szkolenia Kierowców to bardzo często nie wie o przepisach ruchu drogowego kompletnie nic. Zna parę podstawowych znaków drogowych, a reszta zazwyczaj leży. Zazwyczaj, bo nie jest tak w każdym przypadku. Jeżeli ktoś interesuje się motoryzacją, ruchem drogowym to oczywiście ma o wiele większe pojęcie niż strzelam, pochodząca z dowcipu blondynka, która nie grzeszy inteligencją. A moim zdaniem wychowanie komunikacyjne powinno być obligatoryjne w szkołach, z tego powinny być klasówki, egzaminy i to powinien być normalny, pełnoprawny przedmiot, który ma się co najmniej przez rok, dwa. I właśnie ten przedmiot powinien przygotowywać do zdobywania uprawnień typu karta motorowerowa, czy prawo jazdy AM już w szkole i w szkole powinien się odzywać egzamin. Okej, jestem zwolennikiem, żeby to było pod okiem jakiegoś delegata z WORD’u czy też policjanta i żeby ten egzamin był po prostu bardziej w takiej formie na serio niż miało to miejsce jeszcze wtedy, kiedy była karta motoroweru. I to jest właśnie sposób na to, żeby w tani sposób zdobyć te uprawnienia.

Rozgadałem się mega, wiem doskonale, dlatego pora już kończyć. [email protected] – piszcie maile, tak samo zdawajcie pytania w komentarzach, a my widzimy się już za tydzień. Dzięki za to, że jesteście z nami. Zachęcam do subów, komentarzy. Dzięki bardzo, na razie, cześć!

 

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

  1. Witam! Czy skończywszy 18 lat przed 19 stycznia 2013 r. dalej obowiązuje mnie zasada, iż mogę jeździć tylko na dowód, czy to się zmieniło? Pytam, bo nie mogę przebrnąć przez przepisy, a komentarze u Was dotyczą przeważnie małolatów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button