Postanowienia noworoczne 2017: Moje motocyklowe marzenia na nowy sezon

Uważam, że postanowienia noworoczne typu “będę zdrowiej jeść”, “rzucę palenie”, “schudnę”, “przestanę bić żonę” jest bez sensu. Jeśli ktoś bardzo chce coś zmienić to zrobi to teraz, a nie 1 stycznia. Inaczej jest z postanowieniami na nowy sezon. Dlaczego? Bo jest czas na refleksję.

Doszedłem do wniosku, że moim motocyklowym sezonie 2016 często brakowało mi czasu na cieszenie się motocyklizmem. Nieświadomie nawet zrezygnowałem z tego, co najbardziej kocham – nocnych podróży do nikąd. Ciepłe letnie wieczory to dla mnie wymarzona pora do okręcenia manetki i zwiedzania nieznanego. Wycieczka bez planu i bez pośpiechu na maszynie której mogę w pełni zaufać. Poza tym jazda do nikąd ma w sobie taki dreszczyk emocji, którego nie doświadczamy na codzień. Puste drogi, pozamiejska ciemność, mroczność… Uwielbiam to. W nowym sezonie zmienię to i zabiorę się w na taką wyprawę razem z kamerą!

Moim drugim postanowieniem noworocznym 2017, a raczej postanowieniem nowosezonowym jest wybranie się na motocyklowy wypad do czarnobylskiej zony. Marzę o samotnej wyprawie na Yamaha Super Tenere, albo BMW 1200 GS na Ukrainę. W sumie od dziecka marzyłem o tym, że jak już będę miał motocykl to wyruszę w miejsce, w którym rozegrała się ta niewyobrażalna katastrofa. Czarnobyl to dla mnie magiczne miejsce, którego jednocześnie się boję i którym się fascynuję.

Trzecie marzenie, które chciałbym spełnić w sezonie 2017 to powrót do korzeni. Mam zamiar poszukać dla siebie dobrze zachowanego Simsona S51, albo Rometa Ogara. Byłby to jednoślad, który jednocześnie byłby dla mnie ukoronowaniem pasji oraz spełnieniem marzeń z mojego dzieciństwa. Taki sprzęt w latach 80/90 był niedoścignionym obiektem westchnień i pragnień. Relikt PRLu zająłby podium mojego garażu.

Ostatnie postanowienie 2017 to być lepszym motocyklistą! Nie tylko w rozumieniu mentalnym, ale także praktycznym. Chcę się dalej szkolić, jeździć po torze, słuchać i naśladować najlepszych!

A Ty jakie masz motocyklowe postanowienia noworoczne na sezon 2017?

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

5 opinii

  1. Tesz chcem być lepszym motocyklistom, rowerzystom i kierowcom! A nawet lepszom pieszom małpom…
    A już na poważnie, to wszystkim motocyklistom wielkie, noworoczne: OM! :-)))))))))))))))

  2. To ja też się dołonczem do życzeń, chociaż do Nowego Roku jeszcze troszki czasu zostało;)))
    Najlepszego!
    Szerokości,
    Gumowych drzew i prostych zakrętów;)))

  3. “postanowienie 2017 to być lepszym motocyklistom!”. Oj Leszku, Leszku, dlaczego ciągle piszesz z tym samym błędem? Jeśli jesteś jednym samotnym to “motocyklistĄ”!!! Motocyklistom (liczba mnoga) dedykujesz swój tekst. Moje postanowienie na 2017 to także być lepszym motocyklistą.
    LWG i do wiosny siego roku.

  4. Nocne wyprawy jak najbardziej. W tym roku mi się nie udało. Kolejne jeszcze dalsze wycieczki jednodniowe (w tym roku udało się przejechać jednego dnia 300km). Tym razem jednodniowe Mazury, może Białowieża. No i na ukoronowanie parodniowe Bieszczady. Wielka Pętla. A wszystko na paskiem gonionym 125ccm.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button