Piaggio X9 125 ccm, mandat i błąd w policyjnych obliczeniach mocy

Wczoraj pisaliśmy o zapowiedzi policji dotyczącej częstych kontroli motocyklistów 125 ccm. Dziś, niejako w odpowiedzi na ten artykuł artykuł otrzymaliśmy list od naszego czytelnika Rafała. Lektura musimy przyznać ciekawa, a jednocześnie prowokująca do uderzenia pięścią w stół.

Cytujemy całą treść przesłanego do nas maila, pisownia oryginalna.

Droga redakcjo.

Stało się coś, co się stać nie mogło.

W dniu wczorajszym zostałem ukarany za prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień.

Oczywiście to pomyłka wynikająca ze strony kontrolującego a w tym przypadku była to Policja, (drogówka) Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji z siedzibą przy ulicy Waliców 15.

Zatrzymanie do kontroli nastąpiło przy ulicy Al. Jerozolimskie na wiadukcie przy stacji WKD Reduta.

Funkcjonariusz stwierdził, że wykroczeń nie zauważył i standardowo jak to bywa przy kontroli dmuchałem w tzw. „balonik”. Trzeźwy orzekł.

Poinformowałem funkcjonariusza o moich domysłach na zmasowany atak na tych, którzy zaczęli jeździć swoimi 125’mi. Moje domysły, co do akcji były potwierdzone faktem 3 krotnego zatrzymania do kontroli w tym dniu. Pech? Może, ale wątpię po tym, co się później zdarzyło.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Funkcjonariusz o nazwisku Siedlecki, dopatrzył się pewnych nieścisłości w dowodzie rejestracyjnym mojego 15 konnego rumaka (Piaggio X9 z 2007). A mianowicie stosunek masy do mocy itd., itp. Poinformował mnie o zapisie w ustawie dotyczącym stosunku masy do mocy i mocy do masy. Wyświetlił ustawę na smartfonie, przeliczył, wyliczył i podał wynik. 15 z grosikiem, orzekł.

Moje zdumienie i zaskoczenie było ogromne. Co to i jak to?

Stres, a na domiar złego, jako osoba nieposiadająca uprawnień do poruszania się pojazdem dostałem do wglądu fotografie ze śmiertelnego wypadku młodocianego kierowcy 50, który wpadł pod ciągnik siodłowy. Nie powiem zrobiło to na mnie ogromne wrażenie.

Później już tylko przyjmowałem informacje typu odszkodowania za uszkodzenia innych pojazdów, wypłacanie rent osobom poszkodowanym w zdarzeniach, jakich mógłbym dokonać poruszając się pojazdem bez uprawnień. Grzecznie przyjąłem mandat w wysokości 300 PLN, kask pod kanapę i dalej pchać swojego 172 kg rumaka.

Spacer pozwolił mi przemyśleć to, co widziałem na fotkach i sformułować plan na sprzedaż mojej maszyny innemu „nieświadomemu” kierowcy chcącemu polatać 125’ą na kategorii B. Ten manewr handlowy nie był moim pomysłem. Taką radę dostałem od tego samego funkcjonariusza. Swoją drogą, „stróż prawa” z takimi radami. Dziwne, ale to tylko nasza „piękna kraina”

Wróciłem do domowego kąta z głową ciężką i zmartwioną.

Patrzę na blankiet wpłaty, czytam literę prawa, ustawa, Skuterowo.com. Szum informacji…

Kalkulator w rękę i liczę niedowierzając temu, co jest wpisane w rubrykę ‘Q’ dowodu rejestracyjnego. Kalkulator potwierdził moje obliczenia w pamięci, więc nie jest ze mną tak źle a i utwierdziłem się, że to, co jest na kwicie Wspólnoty Europejskiej Rzeczypospolitej Polskiej – Dowodu rejestracyjnego jest prawdziwe.

Wsiadłem, więc już w auto i jadę na komendę. Początkowo trafiłem na komendę przy ulicy Opaczewskiej na Ochocie. Tam namierzyli funkcjonariusza i skierowali mnie na Wolę przy ulicy Waliców. Niestety, funkcjonariusze mnie kontrolujący skończyli służbę o 22.

U dyżurnego potwierdziłem moje uprawnienia do kierowania swoją 125 ccm. Stwierdził, że nie ma i nie było podstawy do ukarania mnie mandatem.

Podpowiedział, aby złożyć pisemną prośbę o uchylenie mandatu karnego w sądzie właściwym do rozpatrzenia sprawy na terenie, którego obszarze działania została nałożona grzywna.

Nie piszę tego, aby się wyżalić ewentualnie poskarżyć. Bardziej zależy mi na przestrodze dla innych kierowców B-125, aby nie dali się omamić, zastraszyć lub jak to woli nabić w butelkę.

Tym bardziej, że usłyszałem, iż ten i wiele innych patroli zbiera dziś plon „dziwnej” ustawy.

Być może takich naiwnych, niedoinformowanych lub wprowadzonych w błąd kierowców jest więcej.

Liczę na pokrzepienie z Waszej strony tych, którzy po wczorajszym dniu są w podobnej sytuacji i noszą się z zamiarem porzucenia przyjemności z jazdy 125’ą.

Oczywiście wniosek dotyczący uchylenia kary mandatu złożę do sądu.

I tak to pierwszy dzień mojej legalnej  jazdy 125’ą zakończył się spacerem, stresem i nocnymi poszukiwaniami niedoinformowanych funkcjonariuszy.

Dziś nadal cieszę się jazdą jednośladem, utwierdzony w swoich posiadanych uprawnieniach, które posiadam od 21 lat,  nie zamierzam rezygnować z jazdy 125’ą, w której stosunek masy do mocy wynosi 0,064, waży 172 kg i ma 11KW/15KM.

Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Komentarz pozostawiamy Wam. My jedynie dodamy kilka ważnych wskazówek:

1. Ogromna większość motocykli i skuterów 125 spełnia wymagania dotyczące mocy maksymalnej oraz jej stosunku do masy. Tak jest w przypadku Piaggio X9. 11 kW/172 kg = 0.06
2. Nie mylcie nigdy jednostek KW z KM podczas obliczeń i dopilnujcie, aby policja również takiego błędu nie popełniła.
3. Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości co do słuszności mandatu proście o skierowanie sprawy do sądu.
4. Jeśli posiadacie wyciąg z homologacji skutera/motocykla 125 na wszelki wypadek miejcie go przy sobie. W nim zawarta jest informacja o stosunku mocy do masy.

Sprawdź również nasze nowe forum: Motocykle i Skutery 125 ccm

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button