Patelnia „Chabówka”: Patologii ciąg dalszy – numery startowe do „wyścigów”

Kontrowersyjny wypadek z początku sezonu, szeroko komentowany na arenie ogólnopolskiej, najwyraźniej nie dał do myślenia motocyklistom z „Chabówki”. W zeszły weekend na „Chabówce” wprowadzono numery startowe, a nielegalne spotkania motocykliści nazywają „treningami”.

[trending]

 

Wydaje mi się, że na tym etapie obserwujemy bardziej działania motocyklowych trolli niżeli kogokolwiek innego. Bo kim trzeba być, żeby – wiedząc o nadchodzących wielkimi krokami konsekwencjach dla wszystkich lokalnych motocyklistów – wprowadzać na „Chabówce” numery startowe, w internecie opisywać nielegalne spotkania jako „treningi” i „wyścigi”, a przydrożny parking nazywać „pitlane”?

Najdziwniejsza jest jednak bezradność służb mundurowych. W internecie bez większego problemu można znaleźć terminy nielegalnych spotkań. Widząc skalę patologii, dlaczego policja nie reaguje? Jak ma czuć się zwykły obywatel widząc bezkarność leczących kompleksy na dwóch zakrętach motocyklistów?

Choć nie mamy jeszcze dokładnego terminu, to na pewno jeszcze w tym roku będziemy prowadzić prace na tym odcinku zakopianki. Planowana jest tam wymiana całej nawierzchni, bo ta obecna powoli traci już swoją szorstkość. W tym samym czasie będziemy od nowa tworzyć też wspomniane pasy – mówiła dla Gazety Krakowskiej Iwona Mikrut-Purchla, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału GDDKiA.

W moim odczuciu powyższe działania to jak zakładanie moskitiery w okna do walki ze złodziejami.  Jestem w stanie założyć się, że problem patologii Patelni zostanie rozwiązany w krótkim czasie, dopiero po tym jak ktoś tam zginie. I prawdopodobnie będzie to osoba postronna.

Inne publikacje na ten temat:

6 opinii

  1. Do autora tych jakże żałosnych wypocin…
    Ty się chyba zmieniłeś z członkiem na rozum. Z czego członek musi się teraz czuć bardzo pokrzywdzony! Ludzi z pasją, gotowych pomagać sobie nawzajem, czerpiących z życia garściami, wspierających się nawzajem nazywasz “leczącymi kompleksy”! A ta POSTRONNA osoba to rozumie że zginie idąc poboczem czterdziestki siódemki gdzie brak jakie kolwiek ścieżki czy chodnika?!
    Czytałem wiele nie zbyt mądrych artykułów ale przyznam że moje pojęcie dna i nieskończonego debilizmu właśnie zostało wzbogacone o nowy poziom. Gratuluję
    Jedź tam, spędź trochę czasu z tym ludźmi, spójrz na ich PATOLOGIĘ ich oczyma i staraj się zrozumieć co piszesz.

    1. Osoba postronna nie musi oznaczać pieszego. Tam tez jeżdżą ludzie samochodami, możne nie zauważyłeś bo za szybko jeździsz?
      Dla mnie to patologia:
      – jeżdżą brawurowo?
      – łamią przepisy?
      – powodują niebezpieczeństwo?
      To dzięki takim mistrzom kierownicy (nie nazwę ich motocyklistami) społeczeństwo postrzega normalnych motocyklistów jako dawców nerek którym życzą jak najgorzej.
      Nie ma torów? A co zrobiliście, żeby taki powstał, po za narzekaniami?

  2. Wygrali i nic z tego. Toru jak nie bylo tak i nie ma. Jest jeden prywatny. Ale polecam 200zł za godzinę jazdy po małym torze

  3. Po wyczynach tych pseudo motocyklistów nie ma co się dziwić że ludzie tak Nas postrzegają, ulica to nie miejsce na wyścigi i autor tego artykułu ma racje. Panie Tomaszu to co się tam dzieje nie ma nic wspólnego z pasją, przykre że narażanie innych uczestników ruchu na śmierć bądź kalectwo nazywa się w ten sposób.

  4. Jak ktoś debil, to niech ginie, chcącemu nie dzieje się krzywda. Ale jak będzie rzutka na poszkodowanego to na mnie nie liczcie ! Głupoty sponsorować ani myślę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button