Opinie: Kurtka motocyklowa Ozone Duke: Tanio, a dobrze?

Podczas dłuższych wyjazdów motorowerem czy skuterem dobrze jest się zaopatrzyć w minimum odzieży – kask, rękawice i kurtkę. Dziś przedstawiamy Wam test kurtki tekstylnej Ozone Duke, którą mieliśmy okazję poznać do podszewki przez blisko pięć tysięcy kilometrów.

Półtora roku temu pisaliśmy o tym w co warto się ubrać podczas jazdy na skuterze. Jest to kwestia bardzo ważna, gdyż zależy od niej nie tylko nasze bezpieczeństwo w przypadku kolizji lub wypadku, ale także zdrowie, które możemy utracić na skutek następstw przewiania czy przeziębienia. Niedługo po napisaniu artykułu zaczęliśmy test kurtki tekstylnej Ozone Duke. Dlaczego właśnie ta a nie inna? Powód jest prozaiczny – za stosunkowo małą kwotę otrzymujemy kurtkę, która oferuje naprawdę wiele. Ceny sklepowe Duke wahają się w granicach 300-350zł, jednak na wyprzedażach można je ustrzelić za około 200zł. Może to być okazja do nabycia niezłego wdzianka w okazyjnej cenie.

Dzięki otworom wentylacyjnym kurtka jest bardzo przewiewna.

Przyjrzyjmy się teraz samej kurtce. Gdy bierzemy ją do rąk mamy uczucie, jakby był to produkt ze średniej półki cenowej. Kurtka jest wykonana bardzo solidnie a zarazem estetycznie, po założeniu okazuje się, że jest także bardzo ładnie skrojona. Design przypadnie do gustu zarówno kierowcy skutera, motoroweru czy motocykla. Zawsze modną czerń przepasają wzdłuż ramion, talii i pleców wstawki w kolorze czerwonym lub niebieskim. Jeżeli nie gustujemy w kolorach, możemy wybrać rzadziej spotykany wariat w jednolitej, czarnej barwie. Aby fason nie był nudny na barkach zastosowano pikowany materiał, a dla bezpieczeństwa z przodu i z tyłu wszyto odblaskowe tasiemki 3M Scotchlite.

W naszym teście długodystansowym kurtka otrzymała najwyższą ocenę.

Kurtkę i membranę wykonano z poliestru 600D oraz nylonu 1680D, co zapewnia jej nieprzemakalność oraz komfort, gdyż materiał zapewnia pewną dozę wentylacji. Dbając o komfort kierowcy kołnierzyk oraz wnętrze mankietów obszyto miękką, przyjemną w dotyku tkaniną. Aby nie było zbyt gorąco na przednich klapach oraz na plecach ukryto zapinane na zamki wywietrzniki z perforowaną siateczką, które dodają chłodnego powiewu wiatru podczas letnich wojaży. Ciasno upakowanie włókien nylonu i poliestru sprawiło, że materiał jest naprawdę gruby i odporny na przetarcia, co gwarantuje bezpieczeństwo w razie bliskiego spotkania z asfaltem przy dużej szybkości. Aby było jeszcze bezpieczniej kurtka wyposażona jest w twarde, certyfikowane protektory łokci oraz ramion, które chronią te części kończyn w razie upadku. Kieszeń na protektor pleców pozwala poczuć się jeszcze pewniej, jeśli tylko tego potrzebujemy i chcemy. Aby ułatwić dopasowanie na dole pleców oraz na ramionach znajdują się zapinane na zatrzaski paski regulacyjne, którymi dopasujemy obwód kurtki do ciała oraz rękawy do bicepsów. Zakładanie rękawic jest łatwiejsze dzięki rozpinanym mankietom z zamkami oraz paskami na rzepy. Od środka kurtka posiada przypinaną na zamek podpinkę ocieplającą, która przydaje się jesienią i wczesną wiosną, kiedy trzeba się trzymać odrobinę cieplej. Zamek główny oraz wszystkie pozostałe zostały wyprodukowane przez firmę YKK, co gwarantuje, że będą się zapinać tak jak powinny przez długi czas.

Zobacz więcej publikacji o bezpieczeństwie podczas jazdy skuterem

Protektory CE dbają o górne kończyny w razie upadku.

Jak się sprawowała kurtka Ozone Duke przez prawie 5000km? W dwóch słowach: bardzo dobrze! Z początku może się wydawać trochę ciężka, jednak odpowiednia ochrona tułowia i ramion ma swoją cenę. Wystarczy jednak przejechać kilkadziesiąt kilometrów aby się przyzwyczaić i faktycznie nie czuć, że ma się na sobie tą kurtałkę. Dzięki paskom dopasowującym łatwo sprawić, aby podróżowanie stało się nie tylko bezpieczne ale także wygodne. De facto sama kurtka sprawdza się bardzo dobrze zarówno podczas szybkiej jazdy podmiejskiej, jak i turlania się po miejskich korkach. Nawet gdy jest parno i upalnie wystarczy nieco rozpiąć główny zamek oraz zamki na mankietach, aby poczuć na skórze chłodny powiew wiatru. Sprawia to, że kurtki nie przestajemy używać nawet latem, wyjeżdżając niedaleko od domu. Z kolei gdy przyjdzie nam jechać w ulewnym deszczu możemy być pewni, że ani kropelka nie dostanie się pod kurtkę. Niektórzy mogą uznać za minus brak paska do spięcia kurtki ze spodniami i niemożliwość zrobienia z takiego zestawu kombinezonu, nam to jednak nie przeszkadzało, gdyż idealnie pasują do niej zwykłe jeansy. W codziennej eksploatacji przydają się trzy kieszenie zewnętrzne (w tym jedna na piersi) idealne do chowania dokumentów i kluczyków oraz trzy wewnętrzne (w tym jedna wsuwka na telefon komórkowy), które upchną mapę i inne dokumenty i drobiazgi niezbędne poza miastem. Przez pięć tysięcy kilometrów kurtka nie zawiodła nas, nic się nie przedarło ani nie rozpruło. Ucierpiały jedynie czerwone wstawki poniżej ramion, które na skutek zakładania plecaka trochę się po zaciągały, ale chwila pracy z nożyczkami usunęła wystające włókna.

Jak więc oceniamy Ozone Duke? Uważamy, że jest to bardzo fajna kurtka, która małym kosztem pozwoli nam poczuć się dużo bezpieczniej. Jeżeli zimą uda Wam się dopaść ją w cenie dwustu PLN-ów to będą to najlepiej wydane skuterowe pieniądze w Waszym życiu – gwarantujemy!

Fot: Michał Wujak (Skuterowo.com), Ozone

Inne publikacje na ten temat:

10 opinii

  1. Zastanawiałem się nad tą kurtką, w końcu postawiłem na Ozone Drift. Wczoraj zamówiłem, może już jutro ją potestuję.

  2. Mam tą kurtkę i z nie wszystkimi punktami recenzji się zgadzam.

    MINUSY
    1) kurtka przy mocnym deszczu przemaka na wewnętrznej stronie przy zgięciach łokci
    2) wentylacja super nie działa, ale rozsunięcie zamka w gorące dni daje dużą ulgę
    3) zatrzaski regulacyjne mam non stop odpięte (odpinają się przy zakładaniu plecaka
    4) kieszenie zewnętrzne (a dokładniej zamki) są strasznie ciężkie do obsługi w rękawicach (malutkie suwaczki)
    5) obszycie kołnierzyka tkaniną nic nie daje, mnie nadal uwiera…
    6) obszycie mankietów po sezonie trzeba było poprawiać bo się rozpruło
    7) jak dla mnie trochę przykrótkawe rękawy w stosunki do kroju na tors i długości kurtki do pasa (miałem do wyboru albo taki wariant albo pasujące rękawy i baloniasta reszta)

    PLUSY
    1) naprawę dobrze uszyta, po szlifie z 60km/h ma lekkie wytarcie materiału na barku i przedramieniu (resztę przejął plecak i spodnie)
    2) za tą cenę chyba jedyny wybór
    3) w zimne dni ciepła (nawet bez podpinki)

  3. Niestety Ozone to najnizsza polka,wiemy cos o tym bo moja ma kask tej firmy. Dokladajac troche mozna kupic duzo lepsze kurtki.

  4. Mam kupioną jako nową Ozone Street i jakąś RST z lumpeksu – i stwierdzam, że nie ma czego porównywać. Jeśli za 200 zł uda Wam się dorwać kurtkę wartą normalnie 500, jak ta RST, to dopiero będą najlepiej wydane skuterowe pieniądze w Waszym życiu.

  5. Zgadzam się z Majkerem. Szukałem jakiejś kurtki w miarę dobrej i w normalnej cenie, i praktycznie nic nie znalazłem. Oczywiście wybór jest ogromny, ale nie chciałem wydawać zbyt dużo pieniędzy i trafiłem w szmateksie kurtkę IXS’a z Gore-Texem za 70 zł. Szkoda tylko, że jest ona bez podpinki, ale jak założę Windstoppera pod spód, powinienem przeżyć, gdy będzie naprawdę zimno.

  6. czy ma toto wypinaną membranę?
    bo jak nie to moim zdaniem nie warto patrzeć na taką kurtkę, chyba, że ktoś lubi latem pływać we własnym pocie,

  7. Ja dzisiaj miałem pierwszą glebę;/ Jechałem na kąpielisko- oczywiście kąpielówki do kolan, krótki rękawek, brak rękawic i klapeczki. Na szczęście tylko mała rana na łokciu- coś jak przy wywrotce przy grze w piłkę na asfalcie, teraz będę dmuchał na zimno i jeździł pełniej ubrany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button