Kolejny krok w stronę jeszcze większego opodatkowania kierowców. Obok opłaty emisyjnej (zwanej także opłatą paliwową), pojawi się opłata jakościowa dzięki której zapłacimy więcej za badanie techniczne.
Stowarzyszenie polskich diagnostów, niebezpodstawnie, narzekało na fakt, że ceny przeglądów technicznych od kilku lat nie zostały podniesione (a są regulowane legislacyjnie). Na domiar złego rząd planował wprowadzenie tzw. opłaty jakościowej, która miałaby być doliczona do ceny przeglądu po stronie diagnostów właśnie.
Zmieniono jednak plan. Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, opłata jakościowa nałożona – uwaga – w celu „realizacji zadań związanych z nowym systemem wysokiej jakości badań technicznych pojazdów”, będę uderzała bezpośrednio w kierowców.
Ministerstwo Infrastruktury mówi, że cena badania technicznego nie podniesie się. Rzeczywiście – zapłacimy standardową stawkę za badanie techniczne + obowiązkową opłatę jakościową. Brawo ministerstwo…
Ile wyniesie opłata? W teorii to tylko 4 zł ekstra. Pomnóżmy jednak 4 zł przez liczbę zarejestrowanych w Polsce aut, która sięga 30 mln (stan na czerwiec 2017). Wynik to 120 mln złotych w budżecie ekstra. Od tak, na drobne wydatki.
Np. takie wydatki jak 70 000 zł na paliwo dla posła Olszówki, jak na „walkę ze smogiem” gdzie walczy się z kierowcami samochodów, a nie generującymi smog systemami cieplnymi. 120 mln złotych ekstra na programy socjalne i rozdawnictwo. Brawo raz jeszcze.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
[trending]
Ciąg dalszy pod materiałem wideo
