Kolejny przykład pretendentów do nagrody Darwina. Dwóch nastolatków w wieku 14 i 15 lat włamało się i ukradło skuter wraz z kaskami. Pojechali nim na wycieczkę do Lublina. W drodze powrotnej zabrakło im paliwa, więc porzucili pojazd. Na ich nieszczęście jedna z rodzicielek złodziei zgłosiła zaginięcie syna i przez cały ten czas szukała ich policja.
Dobrze, że mamy dbają o swoich synów – nawet jak ci są złodziejami. Dwóch nastolatków włamało się, ukradło skuter wraz z kaskami, skuter przemalowali i pojechali do Lublina. W drodze powrotnej porzucili pojazd w miejscowości Niedrzwica, bo skończyło im się paliwo. Kontynuowali pieszo.
Cały ten czas szukała ich policja. Nie z powodu kradzieży, ale z powodu zaginięcia. Gdy o 1. w nocy funkcjonariusz zlokalizował dwóch nastolatków, okazało się, że mają przy sobie kaski. Nastolatkowie próbowali się tłumaczyć, ale szybko wyszło na jaw, że ukradli pojazd.
Teraz sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.
Źródło: RadioZET