Miasto to miejsce pełne pułapek 1: Drogowy łańcuch pokarmowy.

Zdecydowanie jednym z najważniejszych czynników codziennej eksploatacji jest bezpieczeństwo. Trzeba pamiętać o tym szczególnie w mieście.
Wielu, tych nigdy nie dosiadających skutera wychodzą z założenia, że technika jazdy nie wiele bardziej różni się od roweru. To jest pierwszy błąd. Stąd też biorą się tacy, którzy wczoraj kupili swój pierwszy pojazd i od wczoraj uważają się za tych, którzy wiedzą o tym już wszystko. Stąd też tak wiele wypadków, kolizji, wywrotek. Zatem o czym trzeba pamiętać podczas  jazdy po mieście? Pora odpowiedzieć na to pytanie.

1. Gdy kupiłem swój pierwszy skuter, nie ukrywam – bałem się powrotu do domu na nim. Bałem się, że nie dojadę. O ile przepisy znałem, o tyle technikę jazdy nie. Zaraz na początku przekonałem się o tym, że problemem nie są prędkości

Nierozsądnie dozowanie hamulca powoduje wiele kolizji.
Nierozsądnie dozowanie hamulca powoduje wiele kolizji.

jakie się rozwija. Problemem jest hamowanie. Hamowanie w taki sposób, żeby ani nie skończyło się na zderzaku poprzedzającego samochodu, ani na drzewie. W świadku skuterowców istnieje wiele teorii co do używania systemu hamulcowego. Wielu uważa, że powinno się np. używać tylko przedniego, inni, że tylnego, nie brakuje też wyznawców zasady hamowania oboma klamkami. Którzy mają rację? Z badań przeprowadzonych w Warszawskim Wydziale Ruchu Drogowego wynika jasno, że najskuteczniejszą metodą jest używanie obu hamulców. Dzięki temu masa hamująca rozkłada się prawidłowo, mamy większe panowanie nad pojazdem. Używanie wyłącznie systemu hamowania koła przedniego jest bardzo niebezpieczne, zwłaszcza na śliskiej nawierzchni, łukach.

2. Inni kierowcy. Należy pamiętać o tym, że nie jesteśmy sami na miejskich drogach. Skuter jest niemal na samym końcu układu pokarmowego, na którego szczycie znajdują się kierowcy TIRów. Często ich ignorancja doprowadza do wielu niebezpiecznych sytuacji na drogach. Już sam fakt wymijania nas przez duży pojazd stwarza zagrożenie, którym jest mocny powiew bocznego wiatru. Znane są również przypadki zepchnięcia skutera z jezdni. Tak po prostu.
“Puszkarze” samochodów osobowych również nie są bez winy. Zajechania, wymuszenia są w mieście na porządku dziennym. Niektóre to złośliwe incydenty, inne to kwestia braku odpowiednich przyzwyczajeń. Reasumując: Jeżdżąc po polskich miastach zachowaj pokorę względem większego, pamiętaj o zasadzie ograniczonego zaufania.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

  1. spoko odkąd zrobiłem profil na Waszej stronie, naprawdę lubię czytać te artykuły, a co do hamowania to jest mały szkopuł bo w zwykłym motorowerze zawsze naciskałem w nodze tylni aż do kontrolowanego poślizgu. W skuterze czuję się jak raczkujące dziecko, taki odruch wyuczyłem w sobie że na mieście trzymam dwa palce na przednim hamulcu, bo tylni bęben jest (to raczej atrapa) niż hamulec.

  2. Po pierwszej glebie nabrałem bardziej poważnego stosunku do ruszania i hamowania. Manewry te okazują się bardziej skomplikowane (Romet ADV 125) niż sądziłem, szczególnie w mieście. Autem o wiele łatwiej zareagować jadąc w korku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button