Kymco New Downtown 350i ABS 2016: Wszystko co powinieneś wiedzieć o tym skuterze

Kymco New Downtown 350i 2016 był przez ostatnie miesiące długo wyczekiwaną premierą ze stajni tajwańskiego producenta, zwłaszcza na zachodzie Europy. Tym bardziej, że poprzednik ustawił poprzeczkę bardzo wysoko.

Pierwsza generacja Downtowna wymagała kuracji odmładzającej, dlatego zdecydowano się na całkowite przeprojektowanie bryły skutera. Jednocześnie nie zmieniono tego co najlepsze – charakteru pojazdu. Nadal jest to bardzo komfortowy, pewnie się prowadzący i dynamiczny jednoślad miejsko – turystyczny. Na zdecydowaną pochwałę zasługuje dobre połączenie obu tych cech. Skuter dobrze sprawuje się zarówno w korkach, jak i w trakcie wyjazdu na drugi koniec kraju.

Jednostkę napędową wzbogacono o dodatkowe 20 ccm, jednak na papierze moc nie wzrosła i nadal wynosi 30 KM. Poprawił się moment obrotowy do 28.5 Nm, co czuć pod manetką gazu. Należy podejrzewać, że prócz tego dokonano optymalizacji nastaw automatycznej skrzyni CVT. Mamy lepsze przyśpieszenie i wyższą prędkość maksymalną, której sprawdzenie wymaga wyjechania na autostrady zachodniego sąsiada. Podkreślić jednak należy, że w codziennym użytkowaniu o wiele ważniejszy jest sprawny sprint do setki, niż nominalny v-max.

Pod plastikami nadal znajduje się żywotna jednocylindrowa jednostka napędowa zasilana wtryskim i chłodzona cieczą, która zużywa symboliczne ilości paliwa. Przy spokojnej jeździe Downtown zadowoli się 3 litrami na setkę. Przy bardzo dynamicznej jeździe do tej wartości należy doliczyć około 20%.

Stylistycznie to zupełnie nowy skuter, który upodobnił się do Kymco Xcinting. Zniknęły obłości, a zastąpiły je zdecydowane i ostre cięcia. Kymco New Downtown 350i ABS 2016 spogląda teraz na otoczenie groźniejszym wzrokiem, bardziej podkreśla swoje sportowe nastawienie.

To naszym zdaniem dobry krok w kierunku stylistycznego rozwoju Tajwańczyków, których piętą achillesową przed długie lata był design, kompletnie nierelatywny do europejskich oczekiwań. Dlatego jedynym słusznym posunięciem okazało się zaproszenie do współpracy designerów ze starego kontynentu.

Oczywiście Kymco New Downtown nie jest wolny od wad – spójrzcie choćby na tylny klosz, który w naszym subiektywnym odczuciu nie pasuje do reszty konstrukcji. Macie podobne wrażenie?

Patrząc na detale należy docenić nowe, podwójne przednie lampy. Szkoda jedynie, że zrezygnowano ze “stereofonicznych” świateł mijania i długich. Duży plus dla Kymco za nową kanapę. Jest głębsza, nie mamy już wrażenia, że się z niej ześlizgujemy. Wydaje się też bardziej miękka i ergonomiczna. Na szczęście nie zrezygnowano z podparcia lędźwi. Przydaje się ono także wtedy, kiedy mamy jeździmy z plecakiem (plecakiem, nie “plecaczkiem”).

A propos – pasażer także nie może narzekać na brak komfortu. Jego przestrzeń jest ogromna i bardzo komfortowa. Dlatego nowy Downtown wydaje się dobrą propozycją dla wypadów we dwoje.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Podłoga zbytnio się nie zmieniła. Jest przekrok i bardzo dużo miejsca na nogi. Możemy je trzymać w pozycji krzesełkowej i kanapowej. To ukłon w kierunku bezkompromisowej turystyki.

Na kokpicie rewolucja – całkowicie nowe zegary, które wreszcie posiadają komputer pokładowy ze wskazaniem spalania i temperatury zewnętrznej. Brakuje jednak sterowania z kierownicy, co moim zdaniem jest sporą wadą. Na kierownicy z kolei widzimy nowe lusterka i przełączniki, jednak nadal te same klamki i grube gripy.

Jeśli o klamkach mowa to nie można zapomnieć o układzie hamulcowym. Jest perfekcyjnie wydajny, a do tego “spięty” ABSem. Tutaj też pochwały za komfortowe zawieszenie i dobry balans skutera. Waży on ponad 170 kg, jednak podczas jazdy masa nas nie przytłacza, nie czujemy jej.

Chcesz wiedzieć więcej o tym skuterze? Zobacz też techniczną część testu Kymco New Downtown 350i ABS 2016. W niej wrażenia z jazdy oraz osiągi nowej konstrukcji Tajwańczyków.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

5 opinii

  1. A ja jestem zawiedziony tyłem. Natomiast przód bardzo ładny prócz dziwnego “noska”-nie wiem co autor miał na myśli.

  2. Ciagle mam nadzieje ze Kymco nauczy sie projektowac skutery. Przygoda z Kawasaki wyszla im na dobre bo chocby w tym modelu widac pare rzeczy ktorych nauczyli sie od Kawasaki; kanapa i wyciecia w podescie na nogi dzieki ktorym mozna swobodnie oprzec nogi na ziemi stojac na swiatlach. Takze lusterka.
    Niestety, ciagle nie doszli do tego ze zegary sa po prostu ohydne. I jeszcze ten niebieski kolor podswietlenia (niebieski nigdy nie bedzie dobrze odbierany przez oczy).
    Wielkim minusem, najwieszym, tego skutera jest absolutnie za male kolo z przodu.
    Autor mowi o dobrym wykonaniu plastikow itd. W tym wlasnie sek ze nie jest to wszystko dobrze wykonane. Pachnie taniocha.
    Kibicuje kymco – moze kiedys uda im sie zblizyc do europejskich czy japonskich standardow.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button