Kymco Agility 16+ 125: Wszystko co musisz wiedzieć o tym skuterze

Przez ostatnie dni zaprzyjaźnialiśmy się z Kymco Agility 16+ 125. Typowym miejskim skuterem w nieco bardziej “młodzieżowej” odmianie. Zweryfikowaliśmy dla Was walory użytkowe i osiągi tej tajwańskiej maszyny.

Zacząć trzeba od designu. Skuter wygląda dość świeżo i nowocześnie. Dobrą robotę robi matowe, niebieskie malowanie, przednie ledy i zgrabne proporcje. Pochwały za dedykowany kufer w kolorze nadwozia do którego otwierania używamy tego samego kluczyka, co do stacyjki czy schowka pod kanapą.

Kymco Agility 16+ 125 to przede wszystkim praktyczność i komfort w mieście. Wysoka pozycja za kierownicą, duża i płaska podłoga i przednie koło o rozmiarze 16 cali sprawia, że skuter świetnie sprawdza się podczas jazdy po zatłoczonym mieście. Prowadzenie jest pewne i “zwinne”. Co ważne – śmigając na Agility nie będziesz musiał zawsze taszczyć ze sobą plecaka, bowiem Kymco zostało wyposażone w trzy schowki. Największy jest dedykowany kufer marki Shad w którym zmieścisz mały plecak, albo pełnowymiarowy kask. Z kolei pod siedzeniem na upartego przewieziesz małego jet-a, lub dwie niewielkie siatki z zakupami. Mało? Tak, pojemność tej przestrzeni rzeczywiście nie jest zbyt duża i to właśnie z tego względu seryjnie znajdziecie wspomniany już kufer. To typowa cecha skuterów z dużymi kołami.

Trzeci i najmniejszy schowek to idealne miejsce na dokumenty i telefon. Co bardzo ważne – w nim umieszczono gniazdo 12 V. Dzięki temu masz możliwość ładowania swojego smartfona w trakcie jazdy, albo wyprowadzenia przewodu do nawigacji czy rejestratora.

Pod nadwoziem znajdziecie 9 konny, czterosuwowy, autorski silnik Kymco. Ten zasilany jest gaźnikiem i chłodzony wymuszonym obiegiem powietrza. To w zupełności wystarcza do jazdy nawet w 40 stopniowych upałach. Jednostka nie wykazuje nawet pod dużym obciążeniem objawów zmęczenia i dość elastycznie oddaje moc na tylne koło. Skrzynia CVT skonfigurowana jest kompromisowo – nie zachwyca może przerażającym przyśpieszeniem czy prędkością maksymalną (110 km/h). Jednakże dla kogoś, kto przesiada się z motoroweru czy skutera 50 ccm będą to wartości więcej niż zadowalające. Brzmienie wydechu jest przyjemne dla ucha i nie męczy podczas dłuższej jazdy – to kolejne odwołanie do komfortu.

Kymco Agility 16+ 125 to także świetne hamulce. Uwierzcie nam, że to jeden z najlepszych układów w klasie. Dwie duże tarcze sprawiają, że skuter ochoczo reaguje nawet na delikatne muśnięcie którejkolwiek z klamek. To najmocniejsza strona tej konstrukcji.

Kymco Agility 16+ 125 to naszym zdaniem skuter dla kogoś, kto nieco pragmatycznie podchodzi do jazdy jednośladem. Brak manualnej skrzyni, komfortowa pozycja i zawieszenie. Do tego niska cena (7 900 PLN) i bardzo dobra jakość wykonania. Przy tym to zakup na lata dzięki legendarnej trwałości produktów tajwańskiej fabryki.

Cześć, tutaj Leszek. Witajcie w naszym garażu w Jednoślad.pl. Razem z Kymco Agility 16+, który jest u nas na testach w tym tygodniu, zrobił on wiele kilometrów, także wspólnie je pokonaliśmy. Mieliście okazję zobaczyć dosyć długi film podczas to którego dzieliłem się wrażeniami z jazdy, pokazywałem wam też prędkość maksymalną i wiele atrybutów, które wyróżniają te maszynę. Dzisiaj spojrzymy jednak bardziej detalistycznie na ten sprzęt zaczynając od samego designu. Ładne niebieskie malowanie, matowe malowanie, które widoczne jest także na kufrze marki Shad. Jest on w pełni kompatybilny. Wyjmujemy kluczyk ze stacyjki i tego samego kluczyka używamy też do otwierania tego dodatkowego schowka. Sama stylistyka jest raczej spokojna, choć niby bardziej młodzieżowa ze względu na to oznaczenie “16+” i faktycznie może on się podobać, podobać tym wszystkim, którzy nie szukają jakiś sztucznych nawiązań i aspiracji sportowych, czy też pseudo sportowych. Ta maszyna pod względem stylistyki nie udaje niczego czym nie jest. To słowo dosyć często będzie padać podczas recenzowania wam tej maszyna i podczas podsumowania niejako testu, który miał miejsce przez ostatnie dni. Jest to maszyna typowo miejska, nieco bardziej podniesiona ze względu na: pierwsze komfort, po drugie – ze względu na praktyczność. O wiele łatwiej jest podjechać czymś takim pod krawężnik niż maxi-skuterem, czy też zwykłym motocyklem. Przynajmniej mi się tak wydaję z testów przez które przechodziłem przez ostatnie miesiące. Pozycja tutaj jest dość specyficzna, bo siedzimy też wyżej, siedzimy w pozycji krzesełkowej, czyli kolana mamy ugięte niemalże pod kątem 90 stopni i w taki sposób po prostu sobie jeździmy po mieście, jednakże ze względu na ten nieco wyższy środek ciężkości nie odczuwamy braku pewności podczas pokonywania jakiś większych winkli, czy podczas manewrowania pomiędzy samochodami w korkach, bo do tego ten sprzęt jest stworzony. Jeżeli mówimy o siedzeniu i podróżowaniu na tym sprzęcie to jest kanapa, która nie jest wybitnie dzielona, ale fajnie spełnia swoją funkcję, nie jest ona zbyt głęboka, ale na pewno jest komfortowa i powiem wam ze swojego doświadczenia, że półtorej godziny jazdy na tym skuterze nie odbije się jakoś na naszych czterech literach. Ten sprzęt, tak jak wspominałem, służy głównie, by penetrować miasto i spełnia się w tej funkcji naprawdę dobrze, ale także mamy możliwość pojechać gdzieś dalej. Ten sprzęt w wygodny i komfortowy sposób będzie przewoził nie tylko Ciebie, ale również i pasażerkę, która może się w bardziej lub mniej zdecydowany sposób nawet oprzeć o ten kufer. Miejsca dla pasażera też jest całkiem sporo. Są duże podnóżki i dzięki temu myślę, że weekendowy wyjazd na ryby, grzyby, albo nawet nad morze z Warszawy może być czymś przyjemnym zwłaszcza, że mamy tutaj bardzo istotny dodatek w postaci 12V złącza. Ono znajduje się pod kierownicą w dodatkowym schowku. Jeżeli mówimy o schowkach: są tutaj dokładnie 3. I po co jest montowany ten kufer? Ze względu na to, że pod siedzeniem nie zmieścimy pełnowymiarowego kasku, a na pewno nie dwóch i tutaj mieści się on bez problemu. Pod siedzeniem zmieścimy co najwyżej jet’a, czyli kask półotwarty. Być może zmieści się niewielki plecak, który będziemy wozić na co dzień na przykład do pracy. Pod kierownicą możemy sobie trzymać z kolei możemy trzymać telefon, portfel, rękawiczki. Więcej wątpię, żeby tutaj się zmieściło. Co ważne. Właśnie mamy dostęp do zasilania, dzięki czemu w jakiś sposób do lusterka jesteśmy w stanie zamontować nawigację GPS i w taki sposób podróżować nawet przez Polskę. To o czym jeszcze muszę wspomnieć musiałem sobie wypisać te najważniejsze atrybuty, bo jest ich tutaj całkiem sporo. Możemy śmiało przejść do oświetlenia, które spełnia się dobrze w nocy. To co jest jeszcze ważne to ledy, które znajdują się z przodu pojazdu i są używane jako światła pozycyjne i one zapalają się wraz ze światłami mijania. Nie mamy tutaj włącznika / wyłącznika świateł za sprawą przepisów unijnych, które od całkiem niedawna obowiązują w naszym kraju. Mamy też dosyć duże klosze migaczy. Z tyłu również bardzo duża lampa, która zazwyczaj ma miejsce w takich konstrukcjach miejskich i dobrze, ponieważ nasza widoczność jest naprawdę rewelacyjna jadąc na tej maszynie. Jeszcze wracając do kierowcy i do tego co on widzi podczas jazdy. To przede wszystkim deska rozdzielcza, która wygląda nawet nie najgorzej, zwłaszcza jak na Kymco, które przez długi czas miało je zaprojektowane w taki specyficzny, tajwański sposób. Teraz jest naprawdę dużo lepiej, dużo bardziej nowocześnie….

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

  1. Może byście wzięli Pulsara S125 na testy. Półka cenowa Junaka 123, ale może jakieś różnice na korzyść Kymco?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button