KTM RC 390 R 2018. Nowa, inspirowana wyścigami wersja dostępna także z pakietem SSP300

KTM wyprodukuje 500 sztuk limitowanej, bogato wyposażonej wersji “R” modelu RC 390. KTM RC 390 R będzie dostępny także w z pakietem wyścigowym przygotowującym go do rywalizacji w klasie Supersport 300. Cena? 8,500 euro za wersję “R” i 11,000 euro za pakiet wyścigowy. 

Jak KTM 390 Duke jest dość popularny także na polskich drogach, tak model RC 390 już niekoniecznie. A szkoda, bo to świetna maszyna – zwłaszcza jeśli myśli się o okazjonalnych wypadach na tor wyścigowy. Miałem okazję jeździć modelem pucharowym po torze w Poznaniu i byłem szczerze zaskoczony możliwościami jakie oferuje ta nieduża jednocylindrówka.

KTM organizuje “Puchary RC” na całym świecie jako relatywnie niedrogi sposób na ściganie. Właśnie na kanwie sprzętu pucharowego powstał RC 390 R.

R-kę wyposażono we w pełni regulowane zawieszenie marki WP, aluminiowe, regulowane klamki, niżej zamocowane końcówki kierownicy, ale także zmiany w jednostce napędowej nakierowane na przystosowanie modelu pod jazdę po torze. Dodatkowo oczywiście R-ka posiada dedykowaną grafikę.

Jeśli tego byłoby mało przyszłemu zawodnikowi, to KTM oferuje gotowy pakiet wyścigowy zmieniający RC 390 R w motocykl klasy Supersport 300. W ramach pakietu otrzymujemy jednostkę sterującą, okablowanie, quickshifter, sprzęgło antyhoppingowe, pełen układ wydechowy Akrapovic, dodatkowy zestaw kół, laminaty torowe, dedykowany układ kierowniczy i cały karton części. Sami zobaczcie:

Problem? Są dwa. Pierwszym jest dostępność. KTM zaoferuje jedynie 50 pakietów wyścigowych, a same pakiety pasują tylko i wyłącznie do modelu R. Tych zaś austriacka marka planuje wyprodukować 500 sztuk.

Drugim jest cena, która przekracza 11,000 euro za pakiet, a do tego należy doliczyć około 8,500 euro za motocykl. Ponad 80 000 zł za wyścigówkę klasy 300? Wbrew pozorom za motocykl gotowy do wyścigów na poziomie Mistrzostw Świata SSP 300 to nie tak dużo.

Jak Wam się podoba KTM RC 390 R?

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button