Test Junak 901 Sport: Stylistycznie Specyficzny

Motoryzacyjna legenda powróciła i namieszała na rynku jednośladów. Również w klasie pięćdziesiątek do której należy testowany dziś przez Skuterowo.com Junak 901 Sport.

To stylistycznie coś pomiędzy klasycznym motorowerem, a sportowym ścigaczem. Ma przekonać do siebie tych, którzy nie chcą się wygłupiać na pseudo-szlifierkach. Widać sportowe akcenty, ale nie są one przesadzone. W ogóle wygląd tej maszyny jest dosyć specyficzny. Nam szczerze mówiąc na pierwszy rzut oka Junak się nie spodobał. Potem nasze przekonanie do niego nieco wzrosło. A jak prezentują się detale?

Zegary nie odstraszają. Deska rozdzielcza składa się tylko z kontrolek, wyświetlacza zapiętego biegu, prędkościomierza i wskaźnika poziomu paliwa. Manetki nie porywają swoim designem, są precyzyjne w obsłudze. Podobnie klamka sprzęgła i przedniego hamulca. Dalej widzimy owiewki. Myśleliśmy, że będą gorzej poskładane i kiepskiej jakości. Jednak potem okazało się, że nic tu nie lata i nie wibruje. W przód mamy oczywiście zabudowane zostały reflektory. Ich kształt może jest kontrowersyjny, ale może się podobać. Ważne, że światła zdają egzamin i zapewniają bezpieczeństwo.

Jak zajrzymy nieco pod spód to widać małe niedociągnięcia. Gołe kable i kostki… to nie wygląda fajnie… Plus za wloty powietrza, nie pełnią żadnej roli, ale dopełniają design. Dalej już bez polotu. Duży bak, średnio wygodna kanapa i nudy tylny klosz. Daje mocne i dobrze widoczne światło, ale nic więcej.

Junak 901 nie lubi bezczynności, dlatego lecimy. A nie, jednak nie lecimy, coś jest nie halo ze skrzynią. Ups… Wszystkie biegi idą do dołu. Kto to wymyślił? Koszmar, trzeba zapomnieć o dotychczasowych przyzwyczajeniach. To chyba największa wada tego motoroweru. Ok, może dla początkujących to dobre rozwiązanie, ale potem, na przykład robiąc prawo jazdy na motocykl będą mieli problem z odruchami. A może to tylko dla nas jest problem, a Wam to zupełnie obojętne? Koniec o skrzyni. Dodamy tylko, że biegi jak już nauczymy się je wrzucać to wchodzą pewnie, a sprzęgło chodzi bardzo dobre i jest proste do wyczucia.

Największą wadą Junaka 901 jest skrzynia biegów pracująca wyłącznie "do dołu".
Największą wadą Junaka 901 jest skrzynia biegów pracująca wyłącznie "do dołu".

Silnik też nie jest najgorszy. Po odblokowaniu nasz Junak zaczął pokazywać na prostej 80 km/h. Przy tej prędkości trochę mniej pewnie się prowadzi, ale da się jeździć. Fajne okazują się rozmiary “Junkersa” 901 sport. Wąski i lekki motorower super zachowuje się w korkach. Łatwo się manewruje w miejskiej ciasnocie. Duże koła są zbawieniem na dziurawych drogach i przy podjeździe na krawężnik.

Zawieszenie: komfortowe i odporne – jadąc w dwójkę jest przewidywalne. Gorzej z lusterkami. One od wibracji potrafią się same poprzestawiać. Podkładka sprężysta załatwia sprawę. Takie znajdziecie w każdym serwisie.

Junak 901 SportŚmigając Junakiem po Warszawie doceniliśmy hamulce. Z przodu ostra tarcza, na tyle bęben, który pozwala na zawołanie blokować tylnego kapcia. A propos opon. Są trochę za wąskie, trzeba uważać na śliskiej nawierzchni. Powodem zastosowania takiego są opory toczenia. Im więcej gumy, tym motorower staje się bardziej mułowaty – pamiętajcie. Dzięki temu też obniża się spalanie.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Na dzień dobry do “Junkersa” wlaliśmy paliwa za 30 zł. Starczyło to na 200 km latania po mieście. Dobry wynik. Świetne rezultaty osiągamy też w kontaktach międzyludzkich. Ludzie podchodzą, pytają czy to jest ten sam Junak co sprzed lat, upewniają się czy to na pewno motorower, ba, chcą się ściągać. Są nieco rozczarowani dowiadując się, że to pięćdziesiątka na której można śmigać na dowód, albo kartę motorowerową.

Spodobał się Wam dzisiejszy bohater testu Skuterowo.com? Czy Waszym zdaniem Junak 901 Sport to ciekawy sprzęt? My uważamy, że tak. To bezproblemowa, “bezkompleksowa” pięćdziesiątka o ciekawym wyglądzie, która może dawać sporo radochy z codziennego użytkowania i pomaga nawiązywać nowe znajomości… Czego Wam życzymy.

Zobacz z bliska motorower Junak 901 Sport.

[nggallery id=84]

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button