Jak wybrać i kupić pierwszy skuter lub motocykl?

Wybór pierwszego czegokolwiek jest trudny. Nie mamy zazwyczaj wystarczającej wiedzy w danym temacie, mamy praktycznie zerowe doświadczenie, a co z tego płynie – sami do końca nie wiemy, czego tak naprawdę chcemy/potrzebujemy/oczekujemy. Wybór skutera to proces, który ma w konsekwencji doprowadzić do jego zakupu. Proste? Proste. Tia, jasne…

Jak ze wszystkim w życiu – zawsze jest kilka możliwości podejścia do zagadnienia (w tym wypadku do zakupu skutera).

Keeway F-Act Evo
Keeway F-Act Evo

Opcja nr 1.  O! Jaki ładny/fajny skuter! Biorę go!

Zalety: Nie tracisz czasu na żmudne szperanie po forach, dopytywanie, szukanie, porównywanie i zastanawianie się. Skuter masz “od ręki”.

Wady: Nie wiesz, co kupiłeś (choć błoga nieświadomość może być w niektórych przypadkach zaletą…). Nie wiesz, czy to, co kupiłeś jest lepsze czy gorsze od innych dostępnych na rynku i czy w konsekwencji sprosta Twoim oczekiwaniom.

Podsumowanie: Opcja dobra dla ludzi spontanicznych, elastycznych, zamożnych i gotowych sprzedać skuter, jak tylko zorientują się, że nie o to chodziło.

Opcja nr 2. Chcę/potrzebuję skuter! Poszukam czegoś na ten temat. Przemyślę. Kupię.

Peugeot JetForce
Peugeot JetForce

Zalety: Dokonujesz świadomego wyboru i masz szansę, w oparciu o pozyskaną wiedzę, kupić coś, co będzie spełniało Twoje oczekiwania.

Wady: Musisz przemyśleć kilka kwestii, odpowiedzieć sobie na kilka pytań (“co chcesz w życiu robić”) , określić oczekiwania, zakres budżetu itp. Musisz poświęcić dużo czasu na czytanie (ze zrozumieniem!)

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Podsumowanie: opcja dla ludzi mających cierpliwość do szukania informacji, czas na czekanie na zakup skutera i zdrowy rozsądek.

Przykładowe pytania, na jakie musisz sobie odpowiedzieć podczas dokonywania wyboru.

Mnogość dostępnych marek, modeli, pojemności i nawet, tak – kolorów może doprowadzić do zawrotu głowy. Odpowiedzi na poniższe pytania pozwolą zawęzić zakres do momentu, w którym już tylko Twój gust będzie miał znaczącą rolę. Do tego parę pytań dotyczy późniejszej eksploatacji, ale też trzeba je przemyśleć już na etapie zakupu. Bo jak jeździć skuterem bez kasku?

Zipp Parco
Zipp Parco

Po pierwsze: po co Ci skuter?

Będziesz jeździć do pracy/szkoły/na zakupy/przejażdżki dla relaksu/lansu?

Masz prawo jazdy kategorii A?

Czy to będzie Twój jedyny (główny) środek transportu, czy może masz w “zapasie” samochód?

Jaki poziom “zawodności”  jesteś w stanie zaakceptować?

Czy jesteś w stanie sam dokonać drobnych napraw?

Jak często będziesz jeździć?

Jak szybko potrzebujesz się przemieszczać na skuterze?

Twoja rutynowa droga to zazwyczaj korki w centrum miasta czy długie, proste odcinki bez sygnalizacji świetlnej (przedmieścia)?

Ile ważysz (jesteś ogrem 195 cm wzrostu czy filigranową panienką 45kg wagi?)

Gdzie będziesz parkował skuter? Garaż? Posesja? Parking przed blokiem?

Router Bassa
Router Bassa

Gdzie będziesz zimował skuter?

Ile pieniędzy chcesz/możesz przeznaczyć na zakup?

Używany czy nowy? Salon/supermarket?

Jak długo chcesz nim jeździć?

Jakich dodatkowych gadżetów będziesz potrzebować? Jaki kask? Kufer? Rękawice? Bluza/kurtka itp.?

Dla kobiet: jaki kolor lubisz/w jakim jest Ci do twarzy?

Jak już znasz odpowiedź na te pytania, masz prostą sprawę. Wiesz, jakie masz oczekiwania. Teraz tylko trzeba znaleźć na rynku ten konkretny model, który będzie te wymagania spełniał. A jeśli na tym etapie ciągle pozostajesz z 2, 3, 4 czy nawet 10 modelami, to Twój wybór już zależy wyłącznie od tego, który Ci się bardziej podoba.

Przez to wszystko przechodziłam niedawno (parę miesięcy temu). Poniżej pytania oraz moje odpowiedzi, które – być może – pomogą komuś w dokonaniu właściwego wyboru…

Romet 767
Romet 767

Case Study: Zakup pierwszego skutera by tatikola.

O sobie: przedstawicielka płci ponoć pięknej, na skuterze (chińczyk) od maja 2012r.

Życiowe motto: Jeśli ktoś Ci mówi “nie da się”, spójrz mu głęboko w oczy i powiedz “no to patrz!”.

Po co Ci skuter? Będziesz jeździć do pracy/szkoły/na zakupy/przejażdżki dla relaksu/lansu?

Zawsze chciałam jeździć na 2 kółkach, a motocykl jest za duży, żeby od niego zaczynać. Skuter to jest pierwszy krok w dwukółkowym świecie. Jeśli mi się spodoba, to zostanę przy skuterach.

Będę jeździć do pracy, czasem po drodze robiąc małe zakupy. Lans mam w nosie (genetyczne).

Kymco DownTown 300i

Wniosek: Skuter, który posłuży 2-3 lata, dla nowicjusza (czyt. do dobicia). Nie ma sensu pakować w to dużej kasy.

Masz prawo jazdy kategorii A? 

Nie. Dlatego pod uwagę biorę głównie skutery poniżej 50cm3. Ale jeśli okaże się, że powinnam mieć skuter szybszy, zrobię prawko.

Czy to będzie Twój jedyny (główny) środek transportu, czy może masz w “zapasie” samochód?

Mam w zapasie samochód na wypadek deszczu lub awarii skutera.

Jaki poziom “zawodności”  jesteś w stanie zaakceptować?

Średni. Mogę pozwolić sobie na awarię skutera “raz na jakiś czas”.  Mam wyrozumiałego szefa, któremu mogę wysłać sms “nawalił mi skuter po drodze, będę 30 minut później i odrobię to innym razem”. W razie dłuższych napraw mam samochód i dobrze zorganizowaną komunikację miejską.

Czy jesteś w stanie sam dokonać drobnych napraw?

Nie. Absolutnie nie. W związku z tym odpadają wszystkie używane. Wymagam pomocy serwisu w każdej sprawie, ze sprawdzeniem oleju i ciśnienia w oponach włącznie.

Jak często będziesz jeździć?

Codziennie no chyba, że będzie padać, albo będę musiała przewieźć jakiś większy pakunek.

Jak szybko potrzebujesz się przemieszczać na skuterze?

Prędkość 45km/h mi w zupełności wystarcza.

Twoja rutynowa droga to zazwyczaj korki w centrum miasta czy długie, proste odcinki bez sygnalizacji świetlnej (przedmieścia)?

Większość drogi to zakorkowane centrum lub zakorkowane przedmieścia.

Wniosek: Skuter im mniejszy, tym lepszy. Łatwiej będzie śmigać między autami (tylko w wypadkach absolutnej konieczności, bo jak wiadomo- nie wolno tego robić).

Ile ważysz (jesteś ogrem 195 czy filigranową panienką 45kg wagi?)

W życiu się nie przyznam, ale zdecydowanie bliżej mi do 45 kg niż do 195 cm.

Romet 727
Romet 727

Wniosek: Skuter ma być mały i lekki.

Gdzie będziesz parkował skuter? Garaż? Posesja? Parking przed blokiem?

Parking przed blokiem. Dzielnica nie jest najgorsza, jakieś blokady na noc zakładać będę, ale i tak istnieje ryzyko, że ktoś go gwizdnie. Wniosek: Skuter powinien być możliwie tani, żeby mnie cholera nie strzeliła, jak go ktoś ukradnie.

Gdzie będziesz zimował skuter?

Brat ma duży garaż. Obiecał przezimować skuter. Inaczej musiałabym zrobić porządek w piwnicy, żeby jesienią go tam wprowadzić i na wiosnę wyciągnąć. Dobrze, że schody do piwnicy nie są za strome. Muszę kupić pokrowiec (żeby się nie zakurzył mocno), klocki (żeby opony się nie odkształciły) i pojechać do serwisu przed zimą, żeby go możliwie dobrze zakonserwować.

Barton Falcon
Barton Falcon

Ile pieniędzy chcesz/ możesz przeznaczyć na zakup?

Im taniej tym lepiej. Przedział cenowy zawężony do używany “lepszy”, co równa się nowy “gorszy”.

Używany czy nowy? Salon/supermarket?

W związku z całkowitym brakiem umiejętności technicznych, wyszło mi, że powinien być nowy, na gwarancji, tak, żeby miał kto napraw dokonać. Te z supermarketu wymagają pewnych prac już na starcie (dokręcanie śrubek, płyny itp.), co przekracza moje umiejętności. Te same skutery kupione w salonie są trochę droższe, ale za to nie ma problemu ani z serwisowaniem ani ewentualnymi naprawami gwarancyjnymi. Za ten komfort jestem gotowa dopłacić.

Jak długo chcesz nim jeździć?

2-3 lata, żeby się nauczyć i zweryfikować swoje oczekiwania. Poza tym wiem, że po takim czasie mi się znudzi i pewnie będę chciała coś innego (choćby w kolorze). Mogę go sprzedać za dużo mniej, niż go kupiłam. Nie traktuję tego jako lokatę w mienie ruchome 😉

Jakich dodatkowych gadżetów będziesz potrzebować? Jaki kask? Kufer? Rękawice? Bluza/kurtka itp.?

Kask – bez szybki, chcę we włoskim stylu jeździć w okularach przeciwsłonecznych.

Kufer – koniecznie. Potrzebuję schowka na torebkę, laptopa, kurtkę przeciwdeszczową (jakby nagle zaczęło padać) i na zakupy.

Rękawice – tak. Z nieprzewiewnego materiału. Nie chcę mieć przedniej szybki, bo się maże rozplaśkanymi robakami.  Na skórze te robaki się nie rozmazują…

Bluza/kurtka? Jedno i drugie. Bluza typu windstopper (ale nie polar ani bawełna – są zbyt przewiewne), można kupić w np. Dekatlonie za ok. 100zł. Przynajmniej nie nabawię się zapalenia płuc. Zawsze schowana w siedzisku. Zakładam rano, kiedy w drodze do pracy jeszcze jest dość zimno. Kurtka przeciwdeszczowa na wypadek deszczu. Może być zwykła ceratowa, do kupienia w każdym kiosku za 5zł. Też na stałe w siedzisku.

Dla kobiet: jaki kolor lubisz/w jakim jest Ci do twarzy? 

Uwielbiam miętowy, do twarzy mi w szmaragdowym (tak, Panowie, są takie kolory!)… Vespy są miętowe…

Toros F16
Toros F16

I co dalej?

Z moich odpowiedzi wynika, że potrzebuję skutera małego, lekkiego, może być do 50cm3, taniego, nowego – na gwarancji, kupionego w salonie, najlepiej w miętowym kolorze.

Wychodzi mi, że potrzebuję miętowego chińczyka z kufrem.

W pobliżu domu mam 2 salony (źródło: Internet), gdzie chińczyki sprzedają. Na miejscu jest też serwis.

W pierwszym są 2, które mieszczą się w określonych ramach.

W drugim jest 0, co ułatwia w pewnym sensie wybór.

Wracam do pierwszego salonu.

Model nr 1- 50 cm3, ale dość duży rozmiarowo, zielono- czarny.

Model nr 2- 50 cm3, mniejszy, czarno- czerwony.

Drogą eliminacji, w konkursie na mój pierwszy skuter wygrał Toros F16.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

14 opinii

  1. Ja też zakupiłem F16, lecz z totalnie odwrotnych pobudek: miał być jak najtańszy, a jak się zepsuje to naprawię bo tanio i prosto. Ma być alternatywą dla wiecznie psującego się auta i dużo mniej paliwożerny. Na początek zakładałem 45km/h, ale przyzwyczajenie do auta robi swoje -> szybciej – lepiej. Absolutnie kask z szybką. Duży robal potrafi boleć a nawet zrobić siniaka pod okiem. Jeżdżę codziennie do pracy, na zakupy, na wycieczki – słowem wszędzie gdzie się da. Jeżdzę zawsze – słońce, chmury, mgła, deszcz. Peleryna przeciwdeszczowa z ortalionu i rękawiczki wystarcza. Mam zamiar nim jeździć do pierwszych mrozów i tyle lat ile się tylko da. Dopóki naprawy będą opłacalne, a skuter nie będzie mnie zdradzał na odludziach, na wzór znienawidzonego auta.

  2. A ze mna to bylo tak że wstałem rano właczylem youtuba i jakiś filmik mi sie pokazał ze skuterem popatrzylem potem szybko mniej wiecej ceny i mowie do swojej kobiety ze jade po skuter najpierw do jakiegos salonu z motorami ale tam ceny troche kosmiczne a potem do reala bo przypomnialo mi sie ze tam kiedyś coś takiego widziłem patrze stoi ten f 16 ale jakiś ciasny maly bo ja mam 190 cm ide dalej mijam jeszcze torosa el loco diablo chyba i na samym końcu widze fresco duzy wygodny itd zapytalem jakiegoś koleszke ktory tez ogladał czy oplaca sie go kupic bo cena widze dobra itd a ten mi nawija ze to 4t jak wiatr wieje to tak nie buja bo troche waży no to ok kupuje nie chceieli mi dac na raty troche smieszny system tam maja ale mniejsza o to to skombinowalem szybko cześć gotówki i teraz pomykam sobie własnie tym skuterem 😀

  3. Fajne “Studium przypadku” 🙂
    Szkoda że nie można małej “ankiety” zrobić i by ludzie wpisywali swoje przypadki “początku choroby zwanej pożądaniem” … do skuterów

    Ja również zapragnąłem skutera jako alternatywę autka – do dojazdu do pracy…
    najpierw był kurs “A”, bo chciałem uniknąć niebezpieczeństwa związanego z ukształtowaniem drogi z domu do pracy (ciągle wyprzedzanie na wąskiej jezdni przez puszki i spychanie na pobocze)…
    Miał być skuterek 125 ccm – max 250 pojemności. (już prawie płaciłem za nowego Kymco Agility City 125)

    I jak bywa w życiu, skończyło się na Burgmanie 400.
    Od momentu zakupu tej “staruszki” życie stało się piękniejsze i łatwiejsze… Przynajmniej dojazdy do pracy 😉

    Jeśli zmienię kiedyś motocykl – to na 100% będzie to maxi skuter !!
    Pozdr i LwG

  4. Bardzo fajny artykuł. Bardzo analityczny co akurat bardzo lubię. Cieszę się, że i panie “dają głos”.

    Ja pewnego pięknego dnia postanowiłem, że chcę mieć taką własną męską zabawkę. Pomyślałem o skuterze. Pozostało porzekonać żonę. Całe szczęście się zgodziła.

    Zamierzałem znaleźć coś jak najtańszego i nowego, bo nie znałem się na tym za bardzo (przyznajmy => praktycznie w ogóle). Upatrzyłem Zippa Topsa ale wystarczyło na niego wsiąść… Nogi musiałbym trzymać pod kierownicą. Sprzedawca pokazał mi Quantuma ale był zdecydowanie za drogi. I wtedy znalazł się Bzyczek czyli Inca Street z wyprzedaży rocznika. Kupiłem i nie żałuję. Gdybym miał wybrać jeszcze raz to powtórzyłbym decyzję.

    Używam rękawic i stroju przeciwdeszczowego z Lidla. Częściej jednak jeżdżę w kurtce – takiej zwyczajnej. Na codzień w pracy używam kasku bez szczęki gdyż nie muszę do jego zdjęcia czy założenia zdejmować okularów. Posiadam też kask integralny.

    Życzę Ci, Koleżanko, szerokości i jeszcze wielu doskonałych, dogłębnych i analitycznych artykułów!

  5. Fajny artykół fakt. Ja wybrałem pierwszy wariant kupiłem całkiem na spontana roczną yamahę Aerox i nie żałowałem. A rok później kupiłem pierwszy motocykl i na “kibel” nie wsiadłbym już.

    Ja jeżdżę (fakt motocyklem ale jednak też głównie po mieście) w kurtce motocyklowej z ochraniaczami albo ciężkiej i grubej skórzanej ramonesce. Do tego kask integralny + spodnie z ochraniaczami oraz buty motocyklowe. Rękawice zakładam jak jest zimno.

  6. Mnie, podobnie jak choćby Marcinowi, zachciało się skutera w celu zminimalizowania kosztów poruszania się po mieście. Gdy zacząłem ogarniać temat (tak mi przynajmniej wydawało), to dowiedziałem się, że te piękne Burgmany, Majesty, itp. będą ode mnie wymagać dodatkowych uprawnień. Byłem pewien, że można takimi jeździć na prawo jazdy kat. B. Niestety, życie, a bardziej przepisy zweryfikowały i szybko ostudziły moje chęci… Odpuściłem temat, by po roku do niego powrócić. Wtedy znowu myślałem, że wszystkie normalnej wielkości skutery, muszą wyć:-) Po krótkim czasie obczaiłem, że te “sokowirówki” i “młynki do kawy” (z całym szacunkiem do ich użytkowników), to skutery dwusuwowe. Koniec końców, zapragnąłem skutej jak największy, wygodny, na którym normalnie wyglądałby facet po trzydziestce. Kupiłem New Dinka 50 i teraz żałuję tylko jednego: że nie kupiłem go wcześniej, a niestety, ale straconego czasu nie da się nadrobić:-/

  7. Fajny tekst! Trochę się pośmiałam:) a ja to bym wybrała rometa 727-mały, lekki, łatwy do prowadzenia:) czego chcieć więcej?:)

  8. Mi też podoba się ten artykuł. Na mnie wpłynęła audycja w radiu na temat rynku skuterów w Polsce, pomysł – skuter jako alternatywa dla komunikacji podmiejskiej (czasem rzadzej, a czasem częściej spotykanej u mnie na wiosce) a koniecznościa codziennych dojazdów do pracy w połączeniu z cenami benzyny (opcja samochód wychodziła zbyt kosztownie). Zaczęłam rozglądać się po internecie za możliwymi egzemplarzami do kupienia, startując z pozycji 0 i czyli zupwłny brak wiadomości na ten temat. Szybko podjęłam decyzję – musi byc nowy, używany mógłby być już bardziej awaryjny. Cena też była istotna, chodziło mi o sprzęt do jeżdżenia. W końcu weszłam do salonu, przymierzyłam się do największego skutera (jestem osobą wysoką) – i już wiedziałam, że mi się podoba, oczywiście znajdował się w zamierzonym przeze mnie zakresie cenowym. Padło na Keeway Leone Surazo, kolor czarny. Potem zaczęłam dowiadywać się na temat jego parametrów technicznych, kwestie związane z rejestracją, ubezpieczneiem itd… Dby podjechałąm nim do pracy, zdominowanej w 100% przez kobiety spotakłam sie z zachwytem koleżanej i szefowej:)
    Teraz docieramy się – on technicznie (dzisiaj pokonał 400 kilometr), a ja pod wzgledem doświadczenia.

  9. Ja skuta zawsze chciałem mieć, nie wiem po co bo w moim wieku i z kat A to raczej moto ale te wirówki jakoś mi się podobały. Szkoda tylko mi było kasy. Jednak nadszedł moment kiedy w firmie rzucono hasło skut jako alternatywa na korki, szybko to pociągnąłem i czas pokazał, że tylko ja tym jeżdżę, chodź rzadko bo pogoda do bani (nie jeżdżę na mokrym bo w chinach oponki mega śliskie).

  10. Moim zdaniem warto postawić i na coś sprawnego, i ładnego – wiadomo, to też sie liczy 😛 poza tym skuter to nie jest nie wiadomo co. Fajny sprzęt robi np. peugeot, w Polsce scooter firma ich importuje i mają spoko ceny jak na pojazdy tej klasy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button