Inca Street 50 2T: 10 000 km

Stałem się posiadaczem tegoż sprzętu w lipcu zeszłego roku. Przyznam szczerze, iż moje podejście do tej wielkości skuterów było troszkę przepełnione obawami.

Zadawałem sobie pytanie jak ja będę tym jeździł w miejskim ruchu, przecież ten skuter nie należy do małych. Chodziłem po różnych salonach i wybór ostateczny padł na Inca Street 50 2T. Od początku wiedziałem że szukam mocnego skutera. Wcześniej kilka miesięcy jeździłem skuterem “sygnowanym” spod marki Peugeot, a a dokładniej mówiąc – Faspider Roma. Skuter ten mam do dziś (też ma przebieg ponad 9 tyś. km). Wracam jednak do opowieści na temat Inca. Pewnie wielu z nas widziało ten skuter na naszych drogach. Model ten “stworzono” dla firmy Inter-Cars w 2009 roku. Gdy pierwszy  raz zobaczyłem ten skuter sama firma nic mi nie mówiła. Sporo  rozmawiałem ze znajomymi i słuchałem uważnie każdej celnej uwagi. Ostatecznie przed dokonaniem zakupy udałem się do salonu w Katowicach gdzie są sprzedawane skutery tej marki i nie tylko. Właściciel salonu Pan Ryszard oraz mechanik Pan Mirek rzetelnie i wyczerpująco odpowiadali na moje pytania. Przekazali mi swoje prywatne opinie na temat tego skutera.

Stało się, klamka zapadła. Zakup skutera stał się faktem.  Po dokonaniu  wszystkich formalności kolejnego dnia udałem się do urzędu w celu zarejestrowania skutera. Jako że miałem rozeznanie co i jak sprawę udało mi się załatwić w ciągu kilku godzin. Kolejny dzień – odbiór kluczyków, ostanie wskazówki i w drogę. Pokonywanie pierwszych kilometrów pomimo “doświadczenia” nie należało do łatwych. Chyba wiecie o czym mówię; kilkukrotne gaśnięcie, gwałtowne ruszanie z miejsca… Bardzo szybko się przekonałem jaka moc drzemie w fabrycznie montowanym silniku. Pierwszy przegląd nastąpił bardzo szybko, bo gdzieś po upływie niespełna 2 tyg od odbioru z salonu. Podzieliłem się ze swoimi “zastrzeżeniami” z mechanikiem Panem Mirkiem. W sierpniu wraz żoną i szwagrem  “zabrałem”  Ince w jej pierwszą długodystansową podróż. Trasa do pokonania to dystans ponad 80 km w jedną stronę na odcinku Chorzów – Inwałd, a konkretniej PARK MINIATUR. Trasa urozmaicona. Przyznam że na tym dystansie skuter nie miał lekko. Pogoda była dość słoneczna co pozwoliło na jechanie z dosyć duża prędkością. Maszyna mimo sporego obciążenia dawała radę utrzymać prędkość licznikową w granicy 50-65km/h. Pełny bak pozwoli na pokonanie 160km jadać jednostajnie zachowując wcześniej przytoczone prędkości. Z każdym kolejnym kilometrem zaczynałem się przekonywać o słuszności wyboru. Skuter mój pracuje w różnych warunkach pogodowych i pod różnym obciążeniem mając na myśli załadunek.

Jest to skuter o dużej wygodnej kanapie dzielonej. Z przodu kierowca ma sporo miejsca na nogi a gdy zajdzie potrzeba miejsce to można wykorzystać na transport większych rzeczy. W wygodny sposób mogą ni pokonywać dwie osoby nawet dłuższe wypady po za miasto.

Ja osobiście cieszę się że otrzymałem do użytkowania sztukę, która bardzo pokazuje humory. Pewnie spytacie o awarie. Nie zaprzeczam, że i one nie wystąpiły. Były to jednak bardzo błahe rzeczy: “przeleżały” akumulator, brak odpowietrzenia w korku wlewu paliwa w wyniku czego dochodziło do gaśnięcia, po okresie użytkowania w zimie konieczność wymiany klocków hamulcowych z przodu.

Na koniec podsumowanie:

Zalety (przykładowe, bo każdy odkryje pewnie coś co jemu też będzie odpowiadało)

– wielkość skutera, a za tym idzie wygoda

– łatwość prowadzenia

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

– zrywność i zwrotność pomimo sporych gabarytów

Wady:

– mały schowek pod kanapą (nie mieści się kask)

– nieco małe podnóżki dla pasażera

– brak uszczelki przy klapce schowka w kolumnie kierownicy

Wszystkich użytkowników tegoż pojazdu zapraszam do wymiany swoich spostrzeżeń.

KrzysiekP

inca street 50 2T

Inne publikacje na ten temat:

28 opinii

  1. W pełni się zgadzam – jeśli trafi się na dobry egzemplarz to jest wtedy super. Życzę następnych dziesięciu tysi… I dużo więcej!

  2. mam wielką nadzieję że i mój przynajmniej tyle wytrzyma. Narazie sprawuje się dosyć dobrze

  3. Krzyśku, dużo jeździsz w różnych warunkach pogodowych, nie myślałeś o montażu szyby przedniej?

  4. Pietro myślałem ale nie wiem czy nie będzie za dużego oporu powietrza to po pierwsze a po drugie czy w ogóle ona coś da skoro byłaby zamontowana na kierownicy bezpośrednio 🙂

  5. no , no takie to małe a jakie żywotne , życzę następną dziesiątkę bez problemów i następną

  6. Andrzej przecież aż takie małe to to nie jest a jej przebieg tylko pod twierdza mądre słowa: jak dbasz tak masz 🙂

  7. Szyba czyli owiewka, zmniejszy opór powietrza..Teraz gdy jej nie masz, opór powietrza robisz sobą, przy okazji wieje gdy zimno i mokro gdy deszczowo, a owiewka chroni przed złymi warunkami.

  8. Witam,gratuluje przebiegu i życzę następnej dychy,a jeżeli chodzi o szybę to sam chcę zamontować do swojej Inci , ale muszę trafić na odpowiedni profil szyby.Jeżeli będzie odpowiedni profil to raczej będzie na + .

  9. Marcin to jak tylko dobierzesz to daj namiar. Madi mówisz poważnie z tym spalaniem? Idę lulu rano do roboty

  10. Powiem Wam z własnego doświadczenia, jeżdżąc motocyklami “naked”, bez owiewki, tak do 120-130km/h dało się jechać, 140 jako tako, ale trzeba było mocno trzymać się kierownicy i targało niemiłosiernie. Po zamontowaniu owiewki, jak ręką odjął..Owiewka nie była zamocowana skośnie jak w ścigaczu, ale dużo dała i jazda stała się przyjemna..Co najważniejsze, moto nie palił więcej niż zwykle 😉

    W skuterze z racji jego uniwersalnego charakteru, jeżdżąc w różnych warunkach pogodowych, deszcz, zimny jesienno-wiosenny wiatr, latem owady na koszulce, lepiej zamontować owiewkę, szczególnie jak ktoś dużo jeździ.

  11. ja tez mam inca street przebieg 5185 km jezdze nią od pół roku a mam 11 miesiecy odblokowana bujnie sie 80 . Szerokości

  12. mój zumico buja się do 70 km/h przy 7,5 tys obrotów na zablokowanym cdi a po zdjęciu ostatniej blokady mam nadzieję że rozminie ponad 80

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button