.jpg)
Porażka Hillary Clinton i jednocześnie sukces Donalda Trumpa w wyścigu o prezydenturę Stanów Zjednoczonych ma znaczenie globalne i przełoży się także na sytuację gospodarczą naszego kraju. Zmiany może odczuć również branża motoryzacyjna.
Wygrana Donalda Trumpa może oznaczać w długofalowej perspektywie osłabianie się złotego. Niskie notowania naszej waluty z kolei przełożą się na ceny motocykli i motorowerów z rynku pierwotnego. 100% dostępnych w salonach jednośladów pochodzi z importu, a jedynymi walutami rozliczeniowymi pozostaje Euro oraz Dolar. Specjaliści są zgodni – papierkiem lakmusowym wszelkich globalnych niepokojów są waluty krajów rozwijających się, w tym Polski. Stąd tak nieoptymistyczne prognozy dla złotego. Zwiastować one mogą także dynamiczne napędzanie się inflacji oraz poprawę bilansu handlowego Polski.
Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich USA może oznaczać także wzrost cen ropy. Wraz ze wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie będziemy mogli obserwować spore podwyżki na stacjach paliw, które odczują nie tylko kierowcy, ale także cała polska gospodarka w praktycznie każdym sektorze. Ta wówczas stanie się mniej konkurencyjna na arenie europejskiej i przyczyni się do wyjścia z deflacji.
Czarne scenariusze są jedynie prognozami, zależnymi w dużej mierze od realizacji zapowiedzi Donalda Trumpa. Czy zostaną one spełnione? Czy USA powróci do ery izolacji, ograniczy swoje zaangażowanie w Europie oraz wypowie jeszcze bardziej zdecydowaną wojnę terrorystom?
Drogi Leszku, jeśli nie znasz się na gospodarce i giełdzie to proszę nie rób zamieszania. Efekt, który teraz widzimy, czyli słabniejące waluty miały zawsze miejsce przy wyborze nowych partii czy rządzących. Wszystko wróci do normy do 2-3 dni. Nie ma czego się obawiać. Czy kilka lat tremu też pisałeś takie artykuły, gdy wybranego czarnoskórego prezydenta USA ?
Wybaczcie, ale ten artykuł totalnie nie ma sensu i porównać go można jedynie do góralskiej prognozy pogody, że albo będzie dysc, albo słońce Panocku”. Jaka będzie polityka nowego gospodarza Białego Domu, to się okaże w najbliższym półroczu, a obecne wahania na kursach walut, cenie ropy, czy też złota, to harce spekulantów, a nie konsekwencja jakichś konkretnych działań “na górze”