Zipp Parco - cudo chińskiej techniki nie działa

Posiadam ZIPP Parco od okolo 3 miesięcy. Mam przejechane niespełna 3000 tyś km.
Skuter w sumie ok. Wkurzające drobne usterki jak np. czasem przestające działać czujniki hamulców, ale to już sobie naprawiłem.

Ostatnio bzykając sobie wesoło z pracy do domu naglę zaczął się dusić. Tak jakby zabrakło mu paliwa. Zatrzymałem się na poboczu i przy próbie odpalenia rozrusznikiem z wężyka z którego (chyba) wycieka nadmiar paliwa z gaźnika strasznie się leje. Z kopniaka to samo. Wykręciłem świece i jest czysta. Iskra też jest. Zauważyłem, że paliwo nie idzie z gaźnika do cylindra.

Kupiłem na stacji plaka i przy odpalaniu psikałem we wlot powietrza, nie zaskoczył.

Rozkręciłem gaźnik - pływak ok. Przedmuchałem dysze i skręciłem wszystko. Znowu psikałem plakiem i próbowałem odpalić. Zaskoczył. Ale na niskich obrotach gasł. Podkręciłem wolne obroty, poczekałem aż silnik się nagrzeje i powoli wracałem do domu. 2,5 godziny psu w d...ale skuter wydawał się działać dobrze.

Następnego dnia nie mogę odpalić. Znowu leje się z wężyka, ale tylko przy kopniaku. Przy rozruszniku nie. Popsikałem znowu plakiem i jakoś odpalił. Przejechałem się kawałek, żeby rozgrzać silnik, ale skuter po jakimś kilometrze znowu zaczął się dusić i zgasł. Już na amen. Pchałem tą wredną bestie do domu w palącym słońcu.

Iskra jest, świecy nie zalewa, jest czysta i wygląda jak nówka. Z gaźnika się leje ale pływak jest ok i dysze nie są zapchane.

O co w tym kuźwa chodzi?

Do pracy mam 41 km w jedną stronę. Teraz muszę jeździć samochodem, ale to koszt dzienny prawie 4 razy większy - różnica 600 zł na miesiąc, więc proszę o szybkie porady.

pozdrawiam
szczęśliwy posiadacz ZIPPa Parco.

"szczęśliwy posiadacz ZIPPa Parco." Chyba przed słowem szczęśliwy umkło ci "nie"

Zdawałeś sobie sprawę z tego, że to chiński produkt? Bo teraz już chyba masz wyrobione zdanie na temat produktów ChRL?
Oddaj go w ramach gwarancji do naprawy. Obawiam się tylko, ze senon minie, a ty ciągle będziesz jeździł do pracy samochodem.

W sumie to wiedziałem na co się pisze. Ale na nic innego nie było mnie stać. Miałem przez ostatni rok ogromne wydatki. Stwierdziłem, że póki nie zmienię pracy to chinol chociaż ten sezon wytrzyma. Człowiek czasem strasznie głupi jest :)

Z gwarancją jest problem...bo nie byłem w serwisie po 300 i 2000 km. Jestem dość zabiegany i sam wymieniłem olej i wyregulowałem gaźnik.

No to jest pewnie że jak nie byłeś na przeglądach musiało się stać, same wymiany oleju nie wystarczą, ktoś doświadczony musi luknąć co jest.

Pokutuje na tym forum opinia, że nie warto robić przeglądów gwarancyjnych.
Kolego, piszesz, że nie stać cię było na coś lepszego. A tym czasem borykasz się z poważnymi problemami ze swoim skuterem. Zamiast oszczędzać jeżdżąc na skuterze i płacąc 150zł za benzynę, płacisz 600zł za jazdę samochodem. Za tą różnicę, pomnożoną przez kilka zaledwie miesięcy dołożył być i kupił coś markowego. Już za 4tys. mogłeś kupić nowiusieńki z salonu motorower KYMCO! Ile byś musiał dołożyć do tego Kymco? Kilka zaledwie stówek. Cieszył byś się bezawaryjną tanią jazdą. A tak?
Maszyna stoi i zapewne jeszcze długo stać będzie. Bo jeśli w końcu uda Ci się ją naprawić, to za chwilę znowu coś padnie.
I teraz odpowiedz sobie na pytanie. czy było mnie stać na chiński skuter? Czy zdawałem sobie sprawę ile mnie on będzie kosztował? Czasu, nerwów, pieniędzy.
Wkurza mnie maniakalne przekonanie ludzi, że chińskie skutery w porównaniu z markowymi wcale nie są takie złe. Tutaj mamy kolejny na to przykład.
Nie oszukujmy się. Całkowity koszt zakupu, eksploatacji, przestojów i napraw chińskich skuterów nie jest mniejszy niż markowych.

Sprawdź czy pływak zamyka zaworek iglicowy, jeżeli nie to podegnij blaszkę tak żeby zaworek się zamykał i żeby pływak miał jeszcze możliwość dalszego ruchu w górę. Zapewne zaworek nie domyka się do końca i paliwo wycieka przez rurkę. Przyczyną może być właśnie odgięta blaszka pływaka.

Dzięki Michalk001, udało mi się odpalić.

Zagiąłem blaszkę tak, że pływak mógł spokojnie iść w górę, ale skuter nie chciał odpalić, paliwo w ogóle nie leciało do gaźnika. Zacząłem dmuchać w wężyk doprowadzający paliwo i w ten sposób udało mi się dojść do prawidłowego wygięcia blaszki :)
Przy okazji zmieniłem dysze główną na większą.
Póki co skuter działa spoko, dzięki dyszy poprawiło się znacznie przyspieszenie.
Jeszcze muszę lepiej wyregulować gaźnik.
Dzięki za radę i mam nadzieje, że będzie teraz działał :)